Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

❤️Altosiainen❤️

Przeczesywałem włosy ukochanego. Spał z głową na moim torsie i przytulał się do mnie.
00:39 ta godzina widniała na zegarku obok naszego łóżka.

-Czemu nie śpisz? -dotarło do mnie mruknięcie Antiego.
-Chciałem iść do łazienki... Ale tak się owinąłeś, że nie mogłem wstać.
Po tych słowach puścił mnie. Ale po chwili dopowiedział.
-Już wiesz jak ja się zazwyczaj czuję...
Zaśmiał się i mu zawtórowałem, gdy wróciłem z łazienki blondyn leżał na plecach.
-Dlaczego się tak położyłeś? -spytałem kładąc się tak jak on wcześniej.
-Właśnie dlatego, uwielbiam tak z tobą spać. Choć tak w sumie to uwielbiam wszystko co razem robimy. Najważniejsze to żebyśmy byli razem -kończąc swój wywód pocałował mnie w czoło. Podniosłem głowę i spotkałem się z jego ustami.
-Nie wiedziałem, że umiesz tak ładnie mówić -mruknąłem między pocałunkami. Zaśmiał się na moje słowa.
-Kochanie,  jeśli chcesz mogę tak częściej mówić. Ale tylko tobie.
-No oczywiście, że mi a komu innemu?
-Nikomu oczywiście. Nie denerwuj się tak.
-Masz coś do mnie przepraszam bardzo?!
-Nie oczywiście, że nie.

Nie odpowiedziałem mu tylko zabrałem kołdrę, owinąłem się nią i odwróciłem do niego plecami. Słyszałem, że cicho się śmiał, a chwilę później wstał.
-Mógłbyś mi łaskawie powiedzieć, gdzie ty się wybierasz?
Popatrzył na mnie z miną zbitego psa i zaczął mówić.
-Nie chcesz mnie tutaj, więc idę na kanapę.
-O nie, nie, nie! Wracaj tu w tym momencie, ktoś mnie musi zagrzać... No i do kogo się będę przytulać?

Gdy usłyszał wszystkie moje wspaniałe argumentu uśmiechnął się i położył tak jak wcześniej. Oddałem mu część kołdry i przytuliłem.
-Kocham cię Eetu -szepnął i pocałował mnie w czoło.
-Ja ciebie też Antii.

~~~
Witam!
Obawiam się, że mogę się nie wyrobić bo do napisania mam jeszcze sześć shotów, więc tak jak pisałam, może zejść się dłużej, w najgorszym wypadku nawet do piątku ale aż tak to chyba nie.

Miłego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro