Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Cz. 1

        
   Wszystko zaczęło się pewnego jesiennego dnia. Monika wraz z Mają, swoją przyjaciółką, przechadzały się leśną dróżką.  Wiał łagodny, chłodny wietrzyk. Nie stanowiło to jednak przeszkody dla nich. Dla tych dziewczyn było coś wyjątkowego, innego niż wszystkie.
 
    Dziewczynki beztrosko śmiały się i rozmawiały, gdy nagle coś poruszyło się w stosie liści.

--- Co to było? - Zapytała Maja.

--- Nie wiem. Może to wiatr. Albo jakiś jeż. - Udzieliła odpowiedzi Monika.

--- Monika! Zobacz! To kot! - Z entuzjazmem powiedziała  Maja.

Żadna z nich nie kryła zdziwienia. Kiedy jednak usiłowały zbliżyć się do niego, ten się oddalał. Kociątko wyglądało na wystraszone i nieufne wobec ludzi. Do tego najprawdopodobniej było głodne. Nie pozostało im więc nic inngo, jak zostawić mu coś do jedzenia i odejść.

--- Wiesz może, co jedzą takie koty? Myślisz, że można mu dać trochę szynki? - Dopytywała się Monika.

--- Sama chciałabym to wiedzieć, jestem zdania, że jak damy mu ten raz dwa plasterki, to nic się nie stanie. -
Odpowiedziała Maja.

  Wyjęły więc dwa plastry szynki z kanapki jednej z nich, położyły je na ziemi, poczym pomału zaczęły się oddalać.  Mały kot spożył skromną przekąskę, ale dopiero wtedy, gdy dziewczyny zniknęły z jego pola widzenia.

  W drodze powrotnej niemal cały czas wypełniała rozmowa na temat puszystej, białej znajdy, która wyłoniła się ze sterty liści. Ani Monika, ani Maja nie mogły zrozumieć, jakim cudem takie śliczne i urocze małe stworzonko znalazło się tam, gdzie było. Czyżby zostało porzucone? 
Musiały również omówić sprawę karmienia. Nie mogły przecież zostawić zwierzęcia  głodnego, na pastwę losu. Postanowiły więc spotkać się w pobliskim markecie, w którym mogłyby zakupić karmę.

C.D.N

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro