Choroba
Następnego dnia źle się czułam, więc nie poszłam do szkoły. Po obudzeniu się, zjadłam śniadanie i zmierzyłam temperaturę. Świetnie, gorączka. Wzięłam tabletki i położyłam się na łóżku. Po 9 dostałam wiadomość. Niechętnie dźwignęłam się na łóżku i sięgnęłam po telefon, który leżał na szafce nocnej.
Zack: Czemu nie ma cię w szkole? Przeze mnie?
Zrobiło mi się głupio. On nic nie zrobił...
Ja: Nie, rozchorowałam się.
Zack: To zdrowia życzę :)
Ja: Dzięki
Zack: Przepraszam za tamto...
Ja: No coś ty. Powinnam była wcześniej ci powiedzieć, że nic by z tego nie wyszło
Zack: Na prawdę przepraszam, nie chciałem żeby tak wyszło
Ja: Nic się nie stało
Stało się bardzo wiele
Zack: Przepraszam, nie chciałem stracić twojej przyjaźni
Ja: Przyjaciół się nie zostawia ;)
Zack: Dzięki
Zack: Lekcja się zaczyna, muszę lecieć
Ja: Pa
Zack: Wracaj do zdrowia ;)
Westchnęłam i z powrotem opadłam na łóżko, wracając do krainy Morfeusza.
Niestety ktoś znowu mnie z niej wyrwał.
Kathy: Przygotuj popcorn, zaraz będę ;)
Uśmiechnęłam się i pokręciłam głową na boki. Wstałam z łóżka i zeszłam do kuchni.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro