Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5. Przyszykowania.

Za dwa tygodnie będą te zawody. Raph jest cały czas z Aresem. Nie wiem o czym gadają. Obecnie byłam z April na spacerze po zamku. Rozmawiałyśmy o wszystkim. Jednak w pewnej chwili usłyszałam śmiech braci Rapha i Caseyego. Poszłyśmy w miejsce gdzie był śmiech. Zauważyłam jak Raph ma na twarzy makijaż.

-Zabiję gnoja!- Krzyknął wściekły Raphael.

-Co się stało?- Spytała się April podając mojemu ukochanemu waciki do demakijażu.

-Ten gnój Zordian zrobił mi makijaż jak spałem.- Powiedział zmywając makijaż. Zabrałam Rapha na spacer by ochłoną po tej sytuacji.

(Perspektywa Raphaela)

Kiedy wróciłem do pokoju po spacerze z Moną zauważyłem brata ukochanej. Ares trzymał jakieś pudełko. Podszedłem do niego.

-Dobrze, że jesteś.- Powiedział kładąc pudełko na moje łóżko.- Otwórz.- Dodał, a ja otworzyłem pudełko. Byłem w szoku z tego co zauważyłem. Była to zbroja. Była za wielka na mnie.

-Jest za duża.- Powiedziałem patrząc na Aresa.

-Spokojnie. Spokojnie można ją uregulować więc się nie bój.- Powiedział kiedy pomógł mi założyć zbroję która dostosowała się do mojego ciała. W dodatku miałem pelerynę. Miałem jako broń miech który trochę wyglądał jak większa wersja moich sai. Następnie Ares zabrał mnie tajnym przejściem do sali treningowej. Trenowaliśmy 4 godziny. Muszę wygrać te zawody. Nie pozwolę by Mona cierpiała z powodu jakiegoś idioty.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro