Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

– Drake'u Sebastianie Hylesie. Wraz z dniem dzisiejszym osiągasz pełnoletniość, tym samym – zgodnie z tradycją, która panuje w twojej rodzinie od pokoleń – wyruszysz w świat, tak jak twój ojciec, dziad i pradziad. Czy zobowiązujesz się do wypełniania swych obowiązków łowieckich w Externus?

Siwy mężczyzna z długą brodą i w białej szacie stanął przy swego rodzaju piedestale i wypowiedział słowa przysięgi, które znam już praktycznie na pamięć.

– Zobowiązuję się – odpowiedziałem.

Jednak to nie koniec.

– Czy zobowiązujesz się do trzymania twojego zadania w tajemnicy aż do śmierci? – ciągnął, wpatrując się we mnie. Nie wiedziałem o co chodzi, jednak nie mogłem dać po sobie znać, że byłem zdezorientowany.

– Zobowiązuję się – padła moja odpowiedź.

– Czy jesteś gotów poświęcić wszystko, co ci drogie, by wykonać zadanie?

– Jestem gotów.

– Czy obiecujesz, że bez względu na twoje uczucia będziesz w stanie zabić człowieka, który dowie się zbyt wiele?

– Obiecuję – za każdym razem mówiłem wręcz machinalnie, dostosowując się do jego pytań. Lecz te nie były mi znane, księgi rytualne nawet o nich nie wspominały.

– A więc podaj mi swą dłoń.

Zrobiłem więc to, co mi kazał i starzec zaczął wypowiadać słowa, które towarzyszyły – a przynajmniej powinny – każdej ceremonii.

– Ja, Caleb Edwin Sobenn, jako przywódca i najstarszy z rodu Łowców, naznaczam cię signum profogus* i oficjalnie mianuję pełnoprawnym Łowcą. Od dziś twoim obowiązkiem jest bronić społeczeństwo Externus, pilnować, by żaden potwór czy niewtajemniczony człowiek nie przedostał się przez Lustrzany Krąg do Internum, a także bronić Krąg przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Opuścisz dom rodzinny i udasz się do miasta, do którego zaprowadzi cię twoje signum. I niech Najwyższy ma cię w opiece, chłopcze – skończył i zerknął na mnie, trochę przestraszony. Naprawdę, nie miałem zielonego pojęcia o co mogło chodzić.

A ostatnie zdanie w ogóle nie powinno mieć miejsca. Tak nie brzmiała przysięga, która zawsze szła w parze ze ślubowaniem. Coś było nie tak.
_____________________________________________

*Signum Profogus (z łac.) – Znak Wędrownika
_______________________________________________________________

Witam!
Jesteście świadkami powstawania mojego nowego dziecka, mianowicie oto tego opowiadania. Jest ono nadal jałoji, jednak w klimatach fantasy. Nie, nie porzuciłam tamtego opka, więc nie musicie się martwić, że opuściłam Grę i już do niej nie wrócę.
W każdym razie prolog jest dosyć krótki i mało co tłumaczy, jednak właśnie o to mi chodziło. Ma być tajemniczo, hihi xD
Do zobaczyska!

EDIT: dla zainteresowanych – rozdział 1 pojawi się w przeciągu 26-28 grudnia ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro