Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

oi, shittykawa.

tak mi przykro, że zostawiłem cię samego w przebieralni tego dnia. nadal czuję się z tym okropnie.

po prostu... po prostu przestraszyłem się, okej? myślałem, że sobie żartujesz, a lubiłem cię już od tak dawna, oikawa. po prostu nie wiedziałem, wtedy, co innego mam zrobić, ponieważ...

cholera, tooru.

wołasz moje imię, a ja w brzuchu czuję tylko stado trzepoczących motyli. trzymasz mnie za ręce, a ja od razu cały się pocę. to właśnie dlatego na prawdę nie wiedziałem, jak sobie poradzić w tamtym momencie...

więc po prostu wybiegłem, zostawiając cię samego. jak jakiś pieprzony idiota.

tak mi przykro...


„oikawa tooru, czy dałbyś jeszcze jedną szansę swojemu najlepszemu przyjacielowi-idiocie?”

wzdycham niepewnie i patrzę na ciebie, lecz ty swój wzrok dalej utkwiony masz w swoich butach.

„iwa-chan…”

zaczynasz, ale jednak nie kończysz.

„spojrzysz na mnie w końcu?”

mówię po chwili cicho, mimowolnie chichocząc pod nosem. ty jednak w odpowiedzi potrząsasz tylko przecząco głową.

„oi, shittykawa”

biorę twoją twarz w dłonie i kieruję ją w stronę swojej. twoje oczy natychmiast robią się szkliste, a na policzki wypływa ci gwałtowny rumieniec.

„i-iwa-chan, to znaczy━ !”

mówisz niepewnym głosem, pociągając przy tym nosem.

„j-jesteś taki głupi, iwa-chan! miałem złamane serce! myślałem, że mnie nienawidzisz! dlaczego mnie wtedy zignorowałeś?! dlaczego uciekłeś?! zły, zły, zły iwa-chan!"

krzycząc te słowa uderzasz mnie raz po raz w klatkę piersiową. kiedy już kończysz, osuwasz się do przodu i chowasz twarz w mojej bluzie, zaciskając dłonie na jej rękawach.

"obaj jesteśmy strasznymi idiotami, co?"

chichoczę tylko, chowając twarz w twoje włosy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro