Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

𓏲 𝘥𝘢𝘯𝘤𝘦𝘳 . 𓂃

- a teraz, zapewne wyczekiwany przez was wszystkich, nasz cudowny tancerz, wang yibo! - po hali rozległ się głos gospodarza, wręcz natychmiast zagłuszony przez krzyki i piski fanek na widowni. dwudziestolatek o brązowych włosach wstał z krzesła z tyłu sceny i pewnym siebie krokiem wyszedł na jej przody, zaś wszystkie światła skierowały się od razu prosto na niego. typowo dla siebie, uśmiechnął się lekko i puścił oczko, na co w odpowiedzi cała widownia ryknęła jeszcze głośniej, praktycznie ogłuszając pozostałych uczestników turnieju siedzących z tyłu sceny i czekających na swoją kolej. kiedy wrzaski i wiwaty znacząco ucichły, ze wszystkich głośników na hali zaczęły wydobywać się pierwsze dźwięki muzyki "can u handle it?" autorstwa usher'a. kiedy brunet zaczął energicznie poruszać się według zaplanowanej wraz z cheol'em jun'em choreografii, piski z widowni ponownie się wzmogły, lecz tym razem nie mogły już powstrzymać tańczącego młodego azjaty. wyginał się na wszelkie możliwe strony, co pewien czas wykonując jakieś figury zmuszające go do położenia się na parkiecie, po czym ponownie podrywał się do góry, czy skakał jeszcze wyżej, wyginając swoje ciało w powietrzu. po tej nieco ponad minucie występu, mocno zdyszany, ale zadowolony z siebie dwudziestolatek zamarł na kilka sekund w końcowej pozie, po czym stanął już normalnie i pokłonił się widowni, przyjmując ogromne oklaski i jeszcze więcej wrzasków jego zachwyconych tym wszystkim fanek. posłał więc im w nagrodę kolejny szeroki uśmiech i wrócił na swoje miejsce wśród pozostałych tancerzy, wycierając po drodze pot ze swojego karku i twarzy w rękaw za dużej bluzy, którą miał właśnie na sobie.

pozostałe występy wszystkim z widowni i z sędziów wydały się już nudne i niewystarczające, po występie młodego wang yibo, więc wydawało się już być oczywistym, kto wygra rozgrywający się właśnie turniej. na przedniej części parkietu stanęła właśnie ostatnia uczestniczka zawodów, szesnastoletnia chinka, przedstawiona przez gospodarza jako "xiao lan". jednak to dopiero następne jego słowa wyrwały dwudziestoletniego yibo z transu ciągłego uśmiechania się do kamery i udawania, iż uważnie i z niejakim podziwem ogląda kolejne występy.

zatańczy ona oryginalną choreografię do piosenki "falling in love" autorstwa zespółu uniq.

młody brunet obrócił głowę w porę, aby zobaczyć, jak dziewczyna o farbowanych kasztanowych włosach, zaczyna poruszać ciałem w rytm pierwszych dźwięków, wydobywajacych się z głośników.

znajome dźwięki.

znajome ruchy.

dwudziestolatek w milczeniu spoglądał na smukłe dłonie przemieszczające się po ciele nastolatki i obszerne kroki stawiane przez nią na wszystkie strony. dziewczyna ta z pewnością bardzo dobrze znała ten utwór, zwracając uwagę na fakt, iż nadążenie za nim, ani wczucie się w jego rytm, nie było dla niej żadnym problemem. przemieszczała się po scenie porywistymi, dużymi krokami, tak jak to było założone w pierwotnej choreografii. uwagę yibo przykuł jednak najbardziej moment, kiedy młoda lan, po raz pierwszy zatańczyła sekwencję kroków, zwaną żartobliwie przez niego i pozostałych kolegów z uniq "perfume dance". jak gdyby przed oczami stanęły mu momenty, kiedy wraz z pozostałymi członkami zespołu uczyli się, jak nisko mają obniżać się na kolanach podczas kolejnych kroków, czy w których momentach mają zrobić nieco przedłużoną przerwę z utrzymaniem danej pozy, aby nie wyprzedzić przypadkiem za bardzo muzyki. pamiętał ile to zajęło, nawet jemu samemu, mimo jego nadzwyczajnej pamięci, aby zapamiętać te wszystkie szczegóły i potem poprawnie je wykonać. ta dziewczyna, mimo że nie mogła doświadczyć fachowej pomocy choreografa przy nauce tych rzeczy, wykonywała wszystkie te ruchy poprawnie, tak, jakby była tam wtedy, kiedy się tego uczyli.

kiedy kasztanowowłosa pociągnęła nadgarstkami po karku, uśmiechając się uroczo w stronę widowni, ponownie przed oczami yibo stanęło kolejne wspomnienie, tym razem dotyczące programu "let's dance", do którego nagrywał wraz z pozostałymi członkami zespołu. program polegał na tym, że kolejno wyjaśniali jak mniej więcej zatańczyć trzy podstawowe sekwencje ruchów z teledysku do tej właśnie piosenki, w między czasie robiąc sobie kawały i zanosząc się od śmiechu. teraz doskonale pamiętał, jak z liderem, sung joo, żartowali sobie o ich wspólnej miłości oraz o najskuteczniejszym sposobie na podryw dziewczyny.

to wszystko przypomniał mu właśnie zgrabny, ale konkretny i nieco gwałtowny taniec dziewczyny przed nim. nawet teraz, od tyłu, mógł śmiało powiedzieć, że wykonała tą choreografię zapewne nawet znacznie lepiej, niż on sam w teledysku, czy na koncertach z zespołem.

kiedy dziewczyna zrobiła ostatni element choreografii, czyli obrót wokół własnej osi, a muzyka na stałe ucichła, z widowni rozległy się krzyki porównywalne do tych, po zakończeniu występu samego yibo. nastolatka ponownie uśmiechnęła się uroczo machając delikatnie do widzów, po czym wycofała się na swoje miejsce z tyłu sceny, czekając na wyrok, widocznie zakłopotanych powstałą sytuacją, sędziów.

zauroczony jej pięknym tańcem i pogubiony już we własnych wspomnieniach czy odczuciach, dwudziestolatek ani na chwilę nie mógł oderwać wzroku od jej twarzy. dopiero po chwili rozmyślania nad tym, doszedł do jednego, dość konkretnego wniosku, które podsumował zdaniem:

"i'm falling in love..."

po kilkunastu minutach czekania, nareszcie podane zostały wyniki, których jeszcze chwilę temu nikt nawet się nie spodziewał. a już tym bardziej nie sam wang yibo.

- trzecie miejsce zajmuje chen lizun, który zatańczył nam najdłuższą choreografię, albowiem "rap god" autorstwa eminem'a! - rozległ się głos gospodarza, a przeszło dwudziestoletni azjata z irokezem wystąpił do przodu, by przyjąć rozetę z ogromną trójką na środku.

- drugie miejsce zajęte zostaje przez naszego wszechutalentowanego wang yibo, który cudownie zatańczył dla nas do "can u handle it?" autorstwa usher'a! - z widowni dobiegły piski i gwizdy, a tysiące telefonów nagrywało przyjmującego swoją "nagrodę" bruneta.

- no i, na pewno dla więszości z nas niespodziewanie, pierwsze miejsce przypada młodziutkiej xiao lan, która przepięknie zatańczyła dla nas choreografię z "falling in love" autorstwa boysband'u uniq, którego jeden członek nawet znajduje się wśród nas! - podekscytowany takim rozwojem wydarzeń gospodarz podszedł do młodego azjaty i przystawił mu mikrofon pod usta. - drogi wang yibo, jak czujesz się z tym, że zostałeś pokonany, możnaby powiedzieć, że przez swój własny taniec? - zaśmiał się ze swojego żartu gospodarz, czekając na odpowiedź od dwudziestolatka.

- cóż, z pewnością czuję się... pokonany. - uśmiechnął się szeroko yibo, a gospodarz zaśmiał się jeszcze donośniej, najwyraźniej usatysfakcjonowany taką odpowiedzią. następnie udał się wypytać o wrażenia świeżo upieczoną zwyciężczynię konkursu. przez ten czas, yibo wpatrywał się tylko w jej twarz, coraz bardziej wmawiając sobie, że jest w niej już zakochany.

około dwie godziny później, kiedy wszystko po turnieju było już uprzątnięte, a sędziowie i gospodarz ściskali sobie dłonie w geście pożegnania, dwudziestolatek o brązowych włosach ruszył w stronę szesnastoletniej zwyciężczyni, w celu zagadania do niej i pogratulowania jej zwycięstwa. nim jednak przebył te dzielące ich kilka metrów, dziewczyna z nieukrywaną radością wpadła w ramiona nieco wyższego mężczyzny o schludnie ułożonych czarnych włosach, wołając do niego słowami:

- zhan-ge!

czy to był... jej chłopak? a może tylko bliski przyjaciel?

- lan-mei, zaraz mnie udusisz - zaśmiał się młody mężczyzna ściskając szesnastolatkę za ramiona.

lan-mei? czy była jednak tylko jego młodszą siostrą?

- oh, xiao zhan, przyszedłeś. - skinęła mężczyźnie głową nieco starsza kobieta, dotąd towarzysząca nastolatce, zapewne jako jej opiekunka.

xiao zhan. czyli faktycznie był tylko jej starszym bratem.

dopiero po tej krótkiej analizie relacji istniejącej między tą dwójką, i upewnieniu się, że jego miłość do xiao lan nie jest zagrożona, yibo przeniósł swój uważny wzrok na młodego mężczyznę. i cóż, w tym momencie śmiało mógł powiedzieć, że jego miłość do xiao lan jest zagrożona. bowiem właśnie kilka metrów przed nim, z drobnymi dłońmi ułożonymi na ramionach szesnastolatki i małym, ale szczerym uśmiechem na twarzy, stał najpiękniejszy mężczyzna, jakiego przyszło mu dotąd zobaczyć.

oniemiały dwudziestolatek, po tym stwierdzeniu, przez kolejne kilkanaście sekund, był w stanie tylko tkwić w miejscu, ze szczęką na podłodze, i dokładnie przyglądać się każdemu fragmentowi wyglądu xiao zhan. przede wszystkim, młody mężczyzna miał bardzo szczupłą talię, której pozazdrościć mogłaby mu niejedna modelka, a dodatkowo podkreślały ją jego czarne spodnie z wysokim stanem i ciasno zapięty dookoła niej szeroki pasek z ćwiekami. prócz tego, uwagę z pewnością przykuwała jego blada, wręcz porcelanowa skóra i urocze dołeczki w policzkach, które pogłębiały się z każdym jego uśmiechem posyłanym w kierunku młodszej dziewczyny. jeżeli już chodzi o uśmiech, jego usta były pełne i pomalowane na intensywny czerwony kolor, przez co aż prosiły się o czułe dotknięcie czy gwałtowne pocałowanie. miał także czarne, błyszczące i bardzo zadbane włosy, ułożone starannie na dwie strony oraz bystre, ale zarazem pełne pozytywnej energii oczy. z pewnością był nieco wyższy od samego yibo, co dodatkowo uwydatniały pogrubiane adidasy na wysokiej podeszwie, które miał założone. jego wystylizowany outfit dopełniał jeszcze gruby, czarny sweter z bardzo wysokim golfem i białe słuchawki, luźno spoczywające na jego karku.

zdecydowanie było w nim coś, co przyciągało do niego dwudziestolatka. i tym razem nie była to znajoma piosenka czy piękny taniec.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro