ROZDZIAŁ 21
Smutek i tylko to
Pov.Afuro
Następnego Dnia jak zwykle ta szkoła to samo jak zwykle zaczyna się od nowa Jak ja nienawidzę szkoły co dzienuw próbowałem znaleźć sens chodzenia do szkoły ale tego nie ma czy ja tylko nie widzę w tym sensu po co jest ta szkoła...
Przecież wiadomo że nikogo ona niego nie nauczy....
Jak zwykle udałem się do liceum Zeusa
Podszedłem do Hery
No to Aphrodi musisz się jakoś zbliżyć do Yuko jeśli chcesz żeby Ci wybaczyła-
Powiedział Hera śmieją się
-Ta..-odrzekłem
To nie był mój dzień to był jeden z moich słabych dni
W których nie miałem na nic ochoty A on mnie przyszedł powkórzac jak zaraz się nie odcepi to ja zaraz Tu nie wytrzymam .
Ma szczęście zadzwonił dzwonek
Szybko wbirglem do klasy i Zajołem swoje miejsce
Była lekcja polskiego (Nie wnikać czy w Japoni są lekcje polskiego XD )
-Dziś będziecie rysować swoje drzewo genealogiczne i odpowiadać o swojej rodzinie -powiedziała Nauczycielka
W moich oczach pojawiły się łzy A może zaskliły
Jak ja mam to narysować hak ją Nie mam rodziny TAK naprawdę ją Nie mam nikogo...
Nie pamiętam swojej rodziny....
Oni mnie zostawili i nic innego z tym nie zrobię
Może mam przyjaciół ale tak naprawdę nie wiem czy mam w nich wsparcie czy mogę na nich polegać tego nie wiem
Nie wiem czy są prawdziwi czy fałszywi
-Mogę do toalety ?- spytałem z nadzieją próbując ukryć to że zaraz mało się nie popłacę
-TAK-odrzekła nauczycielka
I wybiegłam z Klasy
Wszedłem do łazienki usiadłem na podłodze
Z moich oczu zaczęły lecieć łzy
-Czemu ?!-powiedziałrm mało nie krzykiem
Czemu mnie to wszystko spotyka
Czemu każdy uważa mnie za idealnego że mam idealne życie A tak naprawdę tak nie jest....
Chciałbym mieć kogoś na kim mogę polegać...
Ale nie wiem czy takie osoby istnieją co będzie wiadomo że mnie nie sprzeda
Nie wyda moich tajemnic....
Z moich oczu pomału leciały łzy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro