Święta, święta, święta.
Znów mamy święta! (Poważnie nie wiem kiedy to zleciało. Czy tylko ja mam tak mało szybko-płynącego czasu?)
Nie będę się tu długo rozwodzić, ani pisać ciągle powtarzanych, oklepanych życzeń, bo przez ich ciągle używanie chyba sami nie pamiętamy już co znaczą.
Powiem tylko...
A VERY SPIDEY CHRISTMAS!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro