Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3


~{Przepraszam za błędy }~

*(rano)*

Obudziłem się o godzinie 10. Odrazu się ubrałem i poszedłem do kuchni a chłopaki już jedli śniadanie.

- Hej kook - powiedział Jin i jak usiadłem odrazu dostałem kanapki. Podziękowałem i zaczołem jeść.

(1 godzina później )

Dziewczyna wogóle odemnie nie odpisywała zaczołem się martwić.

- A jak jej coś jest? - rozmawiałem z Jimin'em i wyraźnie miał mnie dość.

- RM błagam jedzmy do tego szpitala. Kook mnie już wkórwia. -  powiedział Jimin

- No dzięki wiesz - wstałem i po chwili już jechaliśmy do niej. Jak byliśmy na miejscu jak petarda wybiegłem z auta i pobiegłem do niej a chłopaki spokojnie za mną szli. Otworzyłem drzwi od sali i zobaczyłem że dziewczyna śpi odrazu kamień spadł mi z serca. Podszedłem do niej i jak jeszcze nikogo nie było musnołem jej usta. A ona zaczęła się budzić, otwożyła oczy i odrazu się uśmechła.

- Cześć Kooki - wstała delikatnie i dała mi buziaka w policzek.

- Cześć słońce - odpowiedziałem i pomogłem jej się położyć - chłopaki przyszli - powiedziałam a dziewczyna schowała zabandażowane dłonie pod kołudrę.

- Mogą wejść nie muszą czekać na kortażu - kiwnołem głową i powiedziałem chłopaką że mogą wejść.

- Cześć Minsoo - powiedział lider a ona się uśmechła.

- Hej RM - odpowiedziała ciepło.

- Czemu nie powiedziałeś że jest Army? - zwrucił się do mnie.

- No tak wyszło - patrzyłem na podłogę.

- Heh.... No nic - westchnoł.

W między czasie reszta podeszła do niej i zaczeli z nią rozmawiać. Podeszliśmy do niej i rozmawialiśmy. Oczywiście usiadłem obok niej a pod kołudrą mieliśmy złączone dłonie.

- Dlaczego tutaj jesteś - odezwał się V a dziewczyna momętalnie trochę mocniej ścisneła moją dłoń.

- Ona nie chce o tym gadać - odpowiedziałem a ona spojrzała na mnie i miała łzy w oczach.

- No dobrze przepraszam - odpowiedział Tae Tae.

- Nic się nie stało może kiedyś wam powiem - odpowiedziała i przetarła łzy.

- Nie chciałem żebyś płakała... Naprawdę przepraszam - powiedział V też był blisko płaczu.

- Nic się stało.... już nie płaczemy - przeczesała jego włosy palcami i obydwoje się zaśmali. Po kilkunastu minutach dziewczyna była słaba więc chłopaki stwierdzili, że nie chcą jej męczyć więc pojadą do domu a ja zostałem z nią. Chiałem wiedzieć, że zaśnie i nic jej się nie stanie. Trzymałem dziewczyny dłoń i patrzyłem się na nią z troską.

- Jungkook możesz iść do domu - powiedziała i też patrzyła na mnie.

- Nie pójdę puki nie zaśniesz - Minsoo westchnęła wzięła moją dłoń przyłożyła do swojego policzka i się w nią wtuliła. Uśmiechnołem się. Przesunołem ją delikatnie zarazem kładąc się obok niej a po chwili ją przytuliłem. Widziałem, że dziewczyna była zdziwiona ale po chwili przytuliła mnie i zaczęła zasypiać. Obiołem ją i nuciłem jej jakąś piosenkę. MinSoo zasnęła a Pielęgniarka weszła do sali miała już coś powiedzieć ale jak zobaczyła że ona śpi to się nie odezwała powoli wstałem tak żeby jej nie obudzić pocałowałem jej czoło i wyszedłem zarazem zegnając się z pielęgniarką. Jak spokojnie szłem do domu usłyszałem rozmowę jakiś kolesi.

- Ty Minsoo jest w szpitalu. Jak wyjdzie to trzeba ją dobrowadzić do pożądku..... Który ją pierwszy bieże.

Jak to usłyszałem zaczęło się we mnie gotować odrazu przyśpieszyłem tępa i wściekły wpadłem do dromu. Trzasnołem drzwiami mając gdzieś że ktoś może spać odrazu poszedłem do swojego pokoju też trzaskając drzwiami. Położyłem się na łóżku i nałożyłen słuchawki nie wiem kiedy zasnołem.

*(rano)*

(MinSoo prof)

Obidziłam się i zobaczyłam odrazu pielęgniarekę

- Dzień dobry MinSoo......pani chłopak jest bardzo miły i czuły.

- dzień dobry... wiem - uśmechłam się.

- dziś wyjdziesz z szpitala za jakieś 2 godziny.

- dobrze dziękuję - uśmechłam się a ona wyszła. Wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać Instagrama, Facebooka, itp. Po jakiś dwóch godzinach może mniej. Do sali weszła pielęgniarka i miała w rękach jakiś dokument i długopis.

- To jest wypis proszę podpisać tu..... Tu..... I.... Tu -podała mi kartkę a ja wszystko podpisałam. I po kilkunastu minutach byłam już spakowana i ogarnięta. W końcu wyglądałam jak człowiek. Jeszcze dostałam pouczenie od lekarza, że jak mnie tu zobaczy I stwierdzi że to była próba samobójcza to na samym początku wyślę mnie do, psychiatryka a potem osobiście na mnie nakrzyczy. Oczywiście obydwoje się śmaliśmy. Wyszłam ze szpitala zrobiłam sobie zdjęcie i wysłałam do Kooka.

Do twój książę
Czekam przed szpitalem 💋❤️


Od twój książę
JUŻ JADĘ KOCHANIE MOJE 💋💙

Uśmiechłam się do telefonu i czekałam na niego. Siedziałam na mórku i patrzyłam się na swoje buty. Nagle ktoś stanoł między moimi nogami jak spojrzałam kto to odrazu oblotłam nogi wokół bioder a ręcę na kark i wtuliłam się mocno.

- Kooki - uśmiechłam się a chłopak się zaśamł cicho i trzymał mnie za uda żebym nie spadła wzioł moją torbę i poszliśmy do auta, Jak Suga i Jimin nas zauważyli to zaczęli się śmać. Weszliśmy do auta siedziałam na kolanach Jungkooka.

- Nie za miło wam. - powiedział Jimin.

- Jak znajdziesz sobie dziewczynę to też tak powiem.... I ciekawe co zrobisz...- powiedziałam i wtuliłam się w Kooka. Wszyscy się zaśmali oprucz jego.

- Dobra wygrałaś - warknoł a ja musnełam szyję Kooka zarazem zostawiając slad pomadki.

- Ups - szepnęłam a jak chciałam to zetrzeć to wzioł mój nadgarstek.

- Nie przejmuj się tym - szepnoł a ja się uśmiechałam i mocno go przytuliłam. Zamknęłam oczy i czułam zapach jego perfum.

Dolechaliśmy już do dromu. Zeszłam z kolan chłopaka żeby mógł spokojnie wyjść z auta, A jak to zrobił stanoł przedemną a ja na niego znów wyskoczyłam i trzymał mnie tak jak wcześniej. Wzioł moją torbę i poszliśmy do środka. Suga z Jiminem śmiali się, że wyglądam jak małe dziecko ale miałam to gdzieś.

- Możesz zejść jak chcesz - szepnoł na co ja mruknełam a on zrozumiał, że będzie mnie nosił - lekka jesteś to mogę cię tak nosić.

-Mhm - uśmiechłam się i wtuliłam się w niego.

- Zobaczcie kogo tu mam - powiedział a każdy spojżał na nas z uśmiechem.

- Jeju jak słodko wyglądacie ze sobą - powiedział Jin

- Hyung przestań - powiedział jungkook zawstydzony.

- Dobrze młody..... Minsoo jesteś może głodna. - skierował się do mnie.

- Nie, nie jestem - odpowiedziałam I wtuliłam się w kooka.

- A chcesz odpocząć? - szepnoł a ja kiwnełam głową. - to ja idę jej pokazać pokój - odrazu skierowaliśmy się w nie znaną mi stronę. Weszliśmy do sypialni. Rozejrzałam się a pokój był w kolorach czerni i bieli z czerwonymi elemętami.

- Ładnie tu masz - powiedziałam

- Dziękuję - uśmiechnoł się i położył mnie na łóżku i zawinoł nademną zarazem patrząc mi w oczy. Serce przyspieszyło tępa i zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Nasze twarze dzieliły tylko milimetry ale usłyszeliśmy szarpnięcie za klamkę..........

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro