Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. Psycholog

Siedziałem z Majką w gabinecie jak ja to nazwałem. Gabinecie potwora. Lepiej nie pytać, a wracając siedzieliśmy na tych jakże "wygodnych" krzesłach. Kobieta za biurkiem ogarnęła jakieś papiery i się z nami przywitała. Nazywała się Ola.

O- Ty jesteś Karol?- uśmiechnęła się łagodnie. Wyglądała na dosyć miłą, jak na pierwszy raz.

K- Tak- odpowiedziałem krótko.

O- Więc z czym do mnie przyhodzicie? W czym problem?

M- Otóż po śmierci jego przyjaciela zamknął się w sobie, wogule nie chce rozmawiać, a tym bardziej spotykać się z ludźmi.

O- Może żebym zrozumiała całą sytuację opowiesz mi o tym?

K-...mmmmm....- Nie byłem pewny, Boże... czemu musze być tak popsuty i problematyczny.

O- Maju? Mogę cię o coś poprosić?

M- Tak?

O- Mogłabyś wyjść? Jeżeli to nie problem, po prostu chciałam z Karolem porozmawiać w cztery oczy. A przy tobie się najwidoczniej wstydzi.

Kitty nie odpowiedziała tylko uśmiechnęła się, wstała z krzesła obok mojego, i wyszła, ale w progu odwróciła się i powiedziała:

M- Niech mu pani pomoże... Błagam... - w jej oczach mieniły się łzy. Biedna Kitty cierpi przezemnie.

M- Karol ja pojadę po Gosie ok? Bo jest na dworcu. Zadzwoń jak skończysz PA.- i zniknęła tak po prostu, zniknęła.

K- Uważaj na siebie! - krzyknąlem za nią.

O- Spokojnie. Widzę, że się stresujesz. Niczego nikomu, co mi powiesz nie powiem. Zachowamy to w tajemnicy. Chce ci pomóc, tak jak inni twoi bliscy, ale nie wiem o co chodzi i na czym stoimy. To jak? opowiesz od początku, mamy czas nie przejmuj się.

K- okej....to zaczęło się w wakacje...



Na wstępie sorry, że taki krótkie, ale dobra wiadomość jest taka, że zaczynamy historie Huberta XD

Do następnego piqwinki
🐧🐧🐧🐧🐧


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro