Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17. Wszyscy już wiedzą

Per. Karol

Za mną była jakaś stara podniszczoną ścianą z której przy moim uderzeniu plecami w nią zaczął spadać tynk. Oj źle to się skończy...

Nie miałem wyjścia, w duchu byłem naprawdę przerażony. Ale przy nich zgrywałem kozaka, jebany mózg po chuj jesteś skoro się nie przydajesz mi w sumie po chuj udaje, pierdolona duma. 

"Menel2"- Co chuju uciekasz myślałeś, że cię nie dogonimy? Twoje rozczarowanie- docisnął moje ciało do rozpadającej się ściany. Próbowałem się wyrwać, ale bezskutecznie oczywiście, kurwa czemu nie chodziłem na siłownię z Ernestem czy kimś innym, kiedy był na to czas, ale nie karolek wolał siedzieć na kanapie i oglądając bajeczki.- Masz chajs?

K- Nie i macie mnie puścić w tym momencie!

("M1"/"M2"- "Menel1"/"Menel2")

"M1"- bo co?- złapał mnie za twarz uważnie ją oglądając, przekręcał ją to w prawo, to w lewo. Nie powiem bolało.

K- jeśli mnie nie puścicie zaraz to zadzwonię na policje!

"M1" - No i co im powiesz?- powiedział z chytrym uśmiechem.

K- Wszystko co tutaj będzie miało miejsce- odpowiedziałem pewny siebie i to mnie zgubiło.

"M2"- Radek może go puścimy, mam już zawiasy i nie chce siedzieć znów w pierdlu- a więc ten pierwszy ma na imię Radek.

(Ra- Radek) (Mi- Michał )

Ra- Michał co ty kurwa pierdolisz? Nie zadzwoni na psy przecież sam trafił by do więzienia- wysyczał gorzko puszczając moją twarz, po czym się podle zaśmiał.

Mi- a o czym ty teraz pierdolisz?- Czyli blądyn nazywa się Michał. Warto wiedzieć

Ra- Mówię o tym, że nasz kochany chłopczyk jest poszukiwany za zabójstwo- Co. ..co ...co j-już wiedzą? Przecież nawet dwa dni nie mineły. Jakim cudem już wiedzą?! Kitty! Herbata! Moja rodzina o mój boże! Pewnie bardzo ich skrzywdziłem i zchańbilem nasze nazwisko. Chce mi się płakać ponieważ pewnie moja rodzina już to wie i możliwość schronienia się u kogoś z nich będzie niemożliwe. Dlaczego? Dlatego, że moja rodzina jest bardzo konsekwentna i pewnie by zignorowała fakt, że jestem ich synem, bratem czy kimś innym i by mnie wydali, od dziecka mnie uczą odpowiedzialności za swoje czynny. Pomimo, że bardzo mnie kochają to nie mogę ryzykować. Miałem przecież iść na studia, założyć rodzinę, ożenić się, w moich planach nie było kilkuletniej odsiadki za morderstwo. Moje przemyślenia przerwał nagły palący ból policzka. Pewnie dostałem od jednego z nich w ryj.

Ra- Jesteś sławny chłopcze cała Polska mówi o tobie w wiadomościach, telewizji, gazetach. Dostalibyśmy za ciebie niezłą sumkę. Ale nie chcemy cie wydać bo tylko sprowadzilibyśmy na siebie i ciebie kłopoty. Doceń to.- zaczął się mi uważnie przyglądać w jego oczach było zło, oczy szatana,  były małe i żółto-zielone. Drugi ten blądyn miał niebieskie oczy. Po chwili gapienia się na mnie spojrzał na swojego kumpla.

Ra- bierzemy go.

Kolejna część maratonu juhu xD
Ej jesteście team godlewska czy team linkiewicz. Ja jeszcze nie zdecydowałam.  XD piszcie w kom.

Do następnego moje piqwinki
🐧🐧🐧🐧🐧

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro