5 rozdział
Pov fresh
Sen*
Spadam w odchłań w czarną odchłań.. czy tak wygląda śmierć? Tak się czuł jammy?
Nie wiem nic. Nic nie wiem..
- panie fresh
- jammy?!
-panie fresh...
- jammy!
-.. nienawidzę cię to twoja wina
C-co?!.. ma rację to moja wina..
- jammy ja
- nie odzywaj się do mnie zdrajco.. zostawiłeś mnie.. samego.. w ciemnym zaułku płaczu i żałoby..
- ale-
- zamknij się najlepiej się zamknij!!
- przepraszam..
Nagle wszystko stało się białe
-jammy?!
Chłopczyk biegnie za starszym osobnikiem i próbuję go dogonić co idzie na marne.
- Czekaj Panie fresh!
- co młody zmęczyłeś się
-tak..
- chodź odpoczniemy
Siadają na trawę młodszy osobnik zaczyna rozmowę
- Panie fresh..
-tak Jammy?
-Może pan mi coś obiecać
- mogę ci coś obiecać pod jednym warunkiem
- Tak panie fresh?
-jak ty obiecasz mi że przestaniesz na mnie mówić panie fresh
- he? A.. D-Dobrze Pani- Dobrze Fresh!
- O i tak o wiele lepiej , to co chciałeś żebym ci obiecał?
- bo ja..
-tak Jammy?
- ... Fresh
- ..
- Czy obiecujesz mi że nigdy mnie nie zostawisz?
Starszy osobnik był dość zakłopotany
- A co to za pytanie?
Mówi zmieszany
- to obiecujesz mi że mnie nigdy nie zostawisz Pan- Fresh!
Starszy osobnik nie wie co ma powiedzieć.. bo wie co za niedługo może się wydarzyć
- Fresh? fresh?! FRESH!
- Ło jammy..
Starszy osobnik podskoczył
- P-przepraszam panie fresh..
- jammy nie mów do mnie panie fresh bo czuję się staro!
- D-Dobrze to obiecujesz?
- eh *uśmiecha się* obiecuje ci Jammy że nigdy cię nie zostawię
- Okej więc!
- więc?
- Berek ty gonisz
I młodszy osobnik uciekł
-Ej to nie fair wykorzystałeś to że byłem zamyślony!
- goń mnie fresh!
- aj ty!
I tak zaczęli się gonić nawzajem po ogrodzie
-czy to..
?- wspomnienia.. obiecałeś..
- j-jammy? Przepraszam!
- przeprosiny ci nie pomogą..
- przepraszam za wszystko to ja powinienem umrzeć!
- nie masz racji fresh..
- jak to?
- to że byś umarł nic by nie zmieniło
- jammy?
- nie jestem jammy idoto jammy'ego nie ma i nie będzie
- c-co?!
- Żegnaj
- CZEKAJ!
*Koniec snu*
Szybko usiadłem na łóżku zalany łzami
- jammy.. tak przepraszam. Za wszystko przepraszam..
Przyciągam nogi do siebie i szlocham
- ja *szloch* ta *szloch* tak chcę *szloch* chcę że*szloch* żebyś wró*szloch * wrócił.. *szloch*
Gorzkie łzy spływały mi po moich kościstych policzkach.. dlaczego?
JA TAK TEGO ŻAŁUJĘ!!
szybko wybiegłem na dwór error i ink wszyscy śpią orpócz mnie ja biegnę pod drzewo.. pełne wspomnień tych pięknych i smutnych wspomnień (drzewo spotkań)
Jestem już pod drzewem.. widzę tam nagrobek jammy'ego.. kucnołem przy nagrobku
- jammy.. jeżeli mnie słyszysz chcę powiedzieć że tak cię przepraszam za wszystko! Przepraszam za twoje krzywdy.. tak chcę żebyś wrócił.. wrócił do nas.. do mnie.. chcę cię przytulić i znów przeprosić *szloch* przepraszam.. tak przepraszam*szloch*
Szept* przepraszam przepraszam.. przepraszam..przepraszam.. przepra*szloch* przepraszam..
Narrator pov
Wieje wiatr z słowem
- Wybaczam ci panie fresh~
Ale fresh tego nie usłyszał.. Jammy wie że to nie koniec..
Fresh też
Jammy może ożyć ale nie wiadomo jaką będzie miał płeć.. ale teraz to nikogo nie interesuje po prostu chcą żeby do nich wrócił ich kochany jammy, ale czy jak będzie dziewczyna to będzie mógł być tak nazywany?~ wszystko okaże się w krótce
Fresh pov
Tak go przepraszam.. eh.. pora już wracać ostatni raz patrzę na grobek i głaszczę go mam nadzieję że mnie słyszał.. eh tyle pięknych chwil pod tym drzewem.. a tyle PRZYKROŚCI..
Obiecuję ci jammy że przywrócę cię do żywych i zamierzam spełnić tą obiednicę..
Choćby Nie Wiem Co?~
❤️🧡💛💚💙💜
I jak mi wyszedł?
Hehe powiedzcie przeżycia z teho rozdziału szczęśliwy, smutny ,ciekawy, nudny? Czy dziwny xD
582~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro