Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

88.

W którymśtam rozdziale wspominałam, że mój dziadek hobbistycznie łowi ryby. Zawsze, jak jest na wczasach, czyli przez te dwa tygodnie ze mną również, wstaje o 2:30 (!) lub odrobinkę później i wypływa na ryby. W związku z tym chodzi wcześniej spać. A że dziadek chrapie jak zardzewiały traktor (nie, nie przesadzam) i wszyscy to słyszą, to myśmy się śmiali, że daje koncerty. Ktoś kiedyś rzucił pomysł, żeby dziadek postawił przed łóżkiem kapelusz, żeby ludzie wrzucali pieniądze i będzie w ten sposób zarabiał, jak uliczny śpiewak.

W przedostatni dzień wczasów dziadek powiedział, że dzisiaj zielona noc ("tylko proszę mnie pastą nie smarować"). No to postanowiłam skorzystać z okazji i zrobić coś innego, niż pasta do zębów na twarzy.

Ja: *czeka, aż dziadek i wszyscy się położą spać (oprócz babci, bo zawsze ja i babcią chodziłyśmy spać ostatnie)*

Ja: *wyjmuje przygotowaną kartkę z napisem: KONCERT (DATKI MILE WIDZIANE)*

Ja: *bierze kapelusz babci, stawia na ziemi obok kartki, do kapelusza wrzuca trochę pieniędzy, wszystko przed łóżkiem ze śpiącym dziadkiem*

Następnego dnia rano:

Wszyscy: *śmiech, dyskusja o zarabianiu na chrapaniu*

Wujek: *wzdycha z zazdrością* Nie no, trzynaście złotych za spanie... *do dziadka* Ty połóż się spać przed Syrenką warszawską albo przed kolumną Zygmunta. Wiesz, ile zarobisz?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro