82.
Problem większości z nas (mówię tu głównie o dziewczynach. A tak w ogóle, to są tu jacyś faceci?) : wstajecie rano, podchodzicie zaspani do lustra, jedno oko jeszcze śpi, drugie wybudza się z drzemki, i patrzycie w swoje odbicie, a tam fryzura, jakby piorun w was strzelił normalnie.
Taka Narinka009 w rozdziale o ludzkiej Chewbacce.
I taka Vee w tym rozdziale.
Kiedyśtam:
Ja: *wstaje rano*
Ja: *patrzy w lustro*
Jedna połowa włosów: *wyszła z warkocza i jest w artystycznym nieładzie*
Druga połowa włosów: *tworzy coś, co wcale nie wygląda, jak warkocz*
Włosy (nie można tego czegoś nawet tak nazwać, ale niech już będzie - włosy) : *wyglądają, lekko mówiąc, beznadziejnie*
Ja: *dochodzi do takiego oto wniosku:
"Moje włosy wyglądają, jakby Chewie wziął je do buzi, pomemłał i wypluł z powrotem"*
Autentycznie, tak było. Moje pierwsze skojarzenie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro