Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Sześć

Budzisz się już po wylądowaniu. Ze zdumieniem konstatujesz, iż jest kolejny ranek.

Jesteście w jakieś starej, drewnianej chatce na polu. Słońce sączy się przez przestronne okna, a dookoła czuć woń świeżo parzonej herbaty.

Spałaś nadzwyczaj dobrze - a co najdziwniejsze, ktoś zapamiętał, aby skraplać cię co godzinę. Szybko jednak rozwikłujesz zagadkę. Po prostu przewiązano twoje ramię zwilżoną szmatką.

Podnosisz się z posłania i idziesz w kierunku herbaty. Naokoło niewielkiego stoliczka usadowiły się Arista, Saffirea i jakaś inna elfka o kontrastujących z twoimi wściekle żółtymi włosami.

- Witam! Jestem Dahllea, elfka. A ty musisz być Marissa, tak? - zaczęła.

- Ymm... No tak. Tak, tak! Jestem Marissa, najada. - odpowiadasz, po czym zwracasz się do Saffirei - Ta herbata to dla mnie?

- Nie, dla tego ptaka. Oczywiście, że dla ciebie. Pij!

Wypijasz napój, od razu czując się rześko, podczas gdy elfki doprowadzają cię do porządku.

- Jestem tutaj, aby oprowadzić was po Verdewasse i okolicach. - oświadczyła Dahllea - No już, zbierajcie się, bo spóźnione będziemy!

Wyszłyście z chatki, która okazała się być zlokalizowana nie na łące, a na przedmieściach. Dahllea poprowadziła was przez zaskakująco puste uliczki do przytulnej jadłodajni, wypełnionej elfkami.

Powitała was gospodyni, wskazując przy tym na już zasłany stolik w rogu. Gdy weszłyście, wszystkie głowy zwróciły się ku wam i rozległy się szepty.


~*~


- ' Muszą się tak patrzeć? Ja chcę jeeeść! ' - jęczysz Saffirei.

Ta tylko wzruszyła ramionami, nie przestając wcinać pysznego dania, które nazwała Bułką Z Serem.

- No i możesz. Nikt ci nie broni. Jesteście nowe, to wszystko. No, i oczywiście jestem z wami JA, co przyciąga multum uwagi. - odszepnęła ci, na co przewróciłaś oczami z dezaprobatą.

Stosujesz się do rady elfki i po chwili Bułka znika w czeluściach twojego żołądka. Niedługo potem reszta dziewczyn skończyła i Dahllea poprowadziła was dalej, aż do... muru.

- Ahaaaa... To tu jest pałac, tak? - słyszysz pytanie Marissy.

- Nie, głupia. To ta prawdziwa część Verdewasse. A teraz wybaczcie. - elfka machnęła ręką, a na waszych oczach zmaterializowały się przepaski.

- ' Eeeeeej! A to po co?! ' - obruszasz się.

- O mój boże. - westchnienie. - Spędzicie tu dość wiele czasu, no i nawet mimo tego nie chcemy, byście chodziły po Sahirre z tak cenną wiedzą. Zaraz wyjdziemy z tunelu... o teraz. - opaska zniknęła. - Witajcie w Verdewasse, mieście-państwie elfów. A skoro o elfach mowa... potrzebujecie wyglądać na ceremonię. Aristo, chodź ze mną, a ty, Marisso, z Saffireą. - skończyłą monolog Dahllea.

Nieco obawiając się, co zostanie zrobione z twoim ciałem okrytym peleryną, podążasz za elfką.


~*~


Tak, jak to z Dahl się umówiłaś, zabrałaś najadę do Dhrrie. Mimo wszystko Żółte są najlepsze w tych kwestiach, za to wy, Zielone, wolicie rzeczy praktyczne.

- Witam, witam, kochaniusieńka! Co cię tu do mnie sprowadza, Saf? Ach, czy to ta milutka istotka potrzebuje wyglądu? Rach, ciach, ciach i będzie zrobione! - zostajesz entuzjastycznie powitana przez Dhrrieę.

- Oddaję Marissę w twoje ręce. - oświadczasz i siadasz na krześle w rogu.

Wspomniana elfka usadziła najadę pośrodku pomieszczenia i jednym ruchem obmyła oraz wysuszyła całe ciało i włosy delikwentki, zmieniając przy tym jej sfatygowaną sukienkę na nową.

Następnie upięła jej tak jaśniejsze od włosów Niebieskich kosmyki w fantazyjnego koka, który perfekcyjnie eksponował niespotykane rysy twarzy najady. Rzęsy Marissy zostały uczernione węglem, a usta posmarowane niebieskim pigmentem z lilii asphermente, z której robi się także cethrien.

- Po odzież rekomenduję udać się do Fyrghy, ale to za chwilę. Najpierw zajmę się tobą! - słyszysz oświadczenie Dhrrie i jęczysz, ale mimo to zamieniasz się miejscami z Marissą.

Po chwili masz na twarzy stosowną aranżację kolorystyczną, a włosy upięte w wymaganą przez Stowarzyszenie fryzurę. Szybko żegnasz się i wręcz ciągniesz najadę do Fyrghy, Różowej.




Witam, witam! Jeszcze jeden rozdział i będziemy na bieżąco!

Gwiazdka? Komentarz?

Pozdrawiam, Loivi


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro