Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4 "Podróż i nowy towarzysz"

- Proszę, wysiadać! - Krzyknął konduktor. Gieniu wstał i wyszedł z pociągu. Reszta pasażerów również wyszła.

- Ach, to świeże powietrze! - Wrzasnął na całe gardło. Wszyscy pasażerowie, którzy jeszcze nie odeszli od stacji, popatrzyli się na niego, jak na wariata i poszli.

- No co? - Spytał Gieniu, ale nikt mu nie odpowiedział. Westchnął i usiadł na pobliskiej ławce. Siedział, siedział, i siedział, gdy nagle zdał sobie sprawę, że obok niego siedzi kot. Czarny.

- AAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - Wrzasnął i podskoczył. Ludzie znowu na niego popatrzyli, ale tym razem z irytacją.

- Człowieku, po co tak wrzeszczeć?! Tylko spójrz, co narobiłeś! Ze strachu, upuściłem całą moją torbę z zakupami! Rozumiesz? Dopiero co wyszedłem ze sklepu! - Krzyczał jakiś facet z błękitną bluzką.

- Ech... . W tym mieście, chyba nie znajdę żadnego zaufanego człowieka. - Gieniu spojrzał na czarnego kota, który jak w najlepsze mył sobie łapę.

- Hmm..., ale mój towarzysz nie musi być człowiekiem prawda? - Podszedł do kota i pogłaskał go po głowie: kot był wyraźnie zachwycony, a zwłaszcza kiedy Gieniu zaczął drapać go przy uchu. Nagle kot niespodziewanie podniósł łapę, i sam drapał się po uchu.

- Jakie inteligentne zwierzę! Umie samo drapać się po głowie! - Zachwycony kotem, Gieniu usiadł obok kota i wyjął z kieszeni słowniczek.

- Hmm..., jakby cię tu nazwać..., może... Sherlock! Będziesz się nazywał jak sławny detektyw! Nadaje ci imię Sherlock! - Zawołał, jednak kot nie przejmował się tym, i nadal mył sobie ogon.

- Super, skoro mam już swojego wiernego mruczka, mogę iść tropić przestępce! - Gieniu wstał i poszedł parę kroków do przodu.

- Sherlocku, idziesz? - Spytał. Kot popatrzył na niego ze zdziwieniem. Chwilę tak patrzyli na siebie, a potem "Sherlock" zeskoczył z ławki i potruchtał za Gieniem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro