Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3 "Nagrody Nobla, to ty nie dostaniesz..."

- Już posprzątałem! - Wrzasnął Gieniu.

- Tak, posprzątałeś, a laptop mi odkupiłeś? - Spytał Doktor Chrupek.

- Eee..., no..., bankowiec nie odbierał i..... -

- Ha, ha! Zapomniałeś! Eugeniusz zapomniał, Eugeniusz zapomniał! -

- Szefie, później ci odkupie, tylko się nie nadzieraj! - Próbował uspokoić Doktora, Gieniu.

- Tak, PÓŹNIEJ! Odkupisz mi za tysiąc lat! A wiesz co to znaczy? To znaczy, że ani ty, ani ja nie przeżyje. Ha! - Rozwrzeszczał się Chrupek.

- Dobra, dobra! przysięgam, że jeśli przed poniedziałkiem nie odkupie ci laptopa, to już nigdy nie zjem nawet kawałeczka bakalii! - Powiedział Gieniu.

- W takim razie, dobrze! Do poniedziałku! Który dzisiaj mamy, Januszu? - Spytał Doktor ( Doktor Chrupek kiedyś stworzył robota, który mówi jaka jest data. Sprzedał je i dostał fortunę! Zostawił sobie jednego, i nazwał go Janusz. Doktor lubi nadawać imiona rzeczom które nie są żywe ).

- Środa, 2012 rok! Doktorze! - Odpowiedział robot.

- Świetnie! Masz dokładnie PIĘĆ dni! Plus cztery minuty, bo muszę wyjść z łóżka i oprzytomnieć! Zrozumiałeś?! -

- Tak, Szefie! - Odkrzyknął Gieniu. Miał w portponetce dwieście złoty, a taki sam jak ten zepsuty laptop, kosztował trzysta pięćdziesiąt. "Dam radę!" - Pomyślał. Jednak po paru dniach pakowania się, domyślił się, że "nie da sobie rady" .

- Eugeniuszu! Już jutro będziesz musiał jechać na śledztwo, a wiesz co to znaczy? To znaczy, że dostanę swój laptop! - Ciągle przypominał mu Chrupek. Nic dziwnego, że kiedy przychodziły  urodziny Doktora, wszyscy się ich bali : Jubilat ZAWSZE mówił, że wszyscy są mu winni prezentów..., i to zwykle Gienio musiał dawać mu NAJWIĘCEJ prezentów : po zeszłorocznych urodzinach, zostało mu już tylko dwieście złoty, a przedtem miał czterysta dziewięćdziesiąt.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Po spakowaniu się i znalezieniu niebezpiecznych manatków, Gienio poszedł na stacje. A razem z nim Doktor Chrupek.

- Eugeniuszu, jak się masz? Jeśli boli cię głowa, mogę jeszcze pobiec do fabryki i wziąć kompres! - Nie, dziękuje szefie. Czuje się świetnie! Oprócz faktu, że odjeżdżam w nieznane, szukać jakiegoś złodzieja ze spodniami w kropki! Jestem szpiegiem, jestem szpiegiem! - To ostatnie powiedział w myślach. Nagle nadjechał pociąg.

- Pa, pa, mój drogi pracowniku! - Krzyknął Chrupek, jeszcze zanim Gienio wsiadł do pociągu.

- Tak! Będę tęsknił, Doktorze! - Wrzasnął Gienio, przez okno pociągu, chociaż wątpił, żeby Doktor go usłyszał.   

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro