Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 27

/Pov. Alexa/

Powoli otwieram swoje powieki by odkryć, że znajduję się w pokoju moim i Stephana. To dziwne, wydawało mi się, że zasnęłam w salonie, kiedy czekałam na mojego mężczyznę. Najwidoczniej musiał mnie przenieść, czy ja naprawdę mam tak  twardy sen? 

Nie zastanawiając się dłużej, wstałam z bardzo wygodnego łoża i skierowałam swoje kroki w stronę dużych, brązowych drzwi. Gdy tylko dostałam się do łazienki postanowiłam wziąć poranny prysznic. Powoli ściągałam swoje ubrania by następnie wejść pod gorący strumień wody. Niespiesznie pozwoliłam by moje ciało namokło i następnie wzięłam cytrusowy płyn do mycia ciała. Powoli nakładałam go na swoje ciało, uśmiechając się gdy dotarłam do okolic brzucha. Już nie długo będziesz ze mną synku. Gdy tylko płyn został rozprowadzony już na całe moje ciało, wzięłam szampon o zapachu pomarańczy, Steph wiedział co lubię. On mnie strasznie rozpieszcza, czy to nie jest partner idealny w porównaniu do mojego mate?

Gdy tyko woda zmyła całą pianę z mojego ciała, zakręciłam kurek i zawinęłam swoje brązowe włosy  w turban. Gdy skończyłam tą czynność, sięgnęłam po ręcznik by wytrzeć całą moją skórę. Owinięta w niebieski, puchowy ręcznik wyszłam do mojego pokoju i skierowałam swoje kroki w stronę dużej dębowej szafy. Wyciągnęłam bieliznę, niebieski podkoszulek i jensowe spodenki do połowy uda. 

Gdy tylko skończyłam się ubierać, wyszłam z pokoju i skierowałam swoje kroki na dół, do kuchni by coś zjeść. W końcu teraz jem za dwoje. Gdy tylko znalazłam się w jasnym pomieszczeniu, skierowałam się do wielkiej, białej lodówki. Gdy ją otworzyłam zdecydowałam się na zrobienie tostów francuskich. Wyciągnęłam jajka oraz ser z lodówki oraz chleb tostowy z chlebaka. Na przygotowaną patelnie dałam odrobinę masła i czekałam aż się rozpuści. W międzyczasie rozbiłam jajka i trzepałam je na gładką konsystencje. Zamoczyłam w niej dwa kawałki chleba a w środek położyłam  ser. I tak w całości wrzuciłam na patelnie. Z obu stron obsmażyłam i tak gotowy posiłek położyłam na pięknym białym talerzu, z narysowanym niebieskim kwiatkiem. 

Wyjęłam sztućce oraz szklankę i nalałam do niej soku pomarańczowego. Byłam gotowa by zjeść moje śniadanie.

-Co tu tak śmierdzi?- nagle za sobą usłyszałam głos. Tak się przestraszyłam, że moje tosty wylądowały na podłodze. Ze smutkiem popatrzyłam na nie a następnie skierowałam swój wzrok pełen żalu na mojego narzeczonego.

-Śniadanie sobie zrobiłam ale, chyba już go nie zjem- rzekłam. Schyliłam się by podnieść kawałki chleba gdy nagle poczułam mocny klaps na moim pośladku. Po pomieszczeniu rozszedł się tępy trzask.

-Nie martw się Niunia, co powiesz na wypad na miasto i śniadanie w jakiejś kawiarni?- spytał mnie. Popatrzyłam na niego i zobaczyłam jego uśmiech, automatycznie sama się uśmiechnęłam. Skierowałam swe kroki do kosza na śmieci by wyrzucić tosty, a talerz dałam do zlewu.

-Pewnie, wezmę tylko jakąś bluzę.

-Poczekaj, idź ubrać już buty a ja pójdę ci po tą bluzę- i jak tu go nie kochać? Zamiast odpowiedzi, podeszłam do niego i stojąc na palcach pocałowałam go w policzek.

Stephan poszedł na górę a ja skierowałam się do wyjścia. W przedpokoju stały w kącie moje czarne tenisówki i tego samego koloru adidasy Stepha. Gdy tylko ubrałam buty to postanowiłam wyjść na zewnątrz i skierować się już do auta i tam poczekać na mężczyznę. Nie musiałam długo czekać, bo po zaledwie dwóch minutach zauważyłam sylwetkę wilkołaka, który kierował się w moją stronę.

Stephan otworzył drzwi z mojej strony i podał mi granatową bluzę z kapturem. Potem już usiadł na miejscu kierowcy i odpalił silnik.

-To będzie niezapomniany dzień- powiedział.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że te słowa będą początkiem końca.

*********************************************************************

Hej, tu autorka

mam nadzieje, że rozdział się spodobał, zwłaszcza tym co mają już dość w opowiadaniach naleśników na śniadanie.

Było by mi bardzo miło za rady w komach oraz wasze sugestie jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów( ja już mam zakończenie), zwłaszcza, że staram się jak najczęściej wstawiać wam rozdziały(już 3 w tym tygodniu) a nie jak kiedyś co kilka miesiące czy po roku

Również postanowiłam was zaprosić na moje NOWE OPOWIADANIA" Fairy song" i '' Little red riding hood'

Miłego wieczoru :) 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro