Rozdział 23
Dziękuje wszystkim za cierpliwość :)
/pov. Alexa/
Niepewnie wychodzę z czerwonego pokoju. Idę, wyłożonym kamieniem, korytarzem i trzymam jedną ręką mój brzuch, drugą dłoń ściska Stephan. Czuję się szczęśliwa, mimo separacji z moim, pożal się boże, mate. Po dwóch minutach szybkiego marszu, w końcu widzę duże, dębowe drzwi. Stephan otwiera je i przytrzymuje dla mnie , więc wychodzę a zaraz za mną podąża ojciec mojego dziecka.
/pov. Stephan/
Czy to źle że, czuję wielką satysfakcję patrząc na moją Niunię? Uwielbiam gdy Alexa jest taka niepewna i zagubiona. Jedyne co teraz ma to dziecko i mnie. Jest całkowicie ode mnie zależna. W końcu myśli że, własny mate ją odrzucił, co w sumie nie jest do końca kłamstwem. Jednak czy ona musi to wiedzieć? Zdecydowanie nie. Alexa jest teraz pod moją opieką jak i rozkazami. Jej rodzinne stado zostało bez jednego z przywódców, chociaż jakaś jego część na zawsze zostanie ze mną. Głowa. Teraz tym bardziej muszą oddać nastolatkę by wzmocnić sojusze, a jedynym dobrym wyborem jestem ja. W końcu mam własną watahę i za niedługo przejmę tereny Cloud'a jak i Jonh'a.
Patrze jak Alex niepewnie przechodzi przez główne drzwi wprost do ogrodu, który został stworzony specjalnie dla niej. Spoglądam na Niunię, i widzę coraz większy zachwyt w jej oczach. Widać że, nie pomyliłem się co do niespodzianki.
Ogród jest pełen fioletowych tulipanów i róż w różnych odcieniach. Pod dużym drzewem wiśni, sprowadzonym specjalnie z Japonii, znajduje się duża, drewniana huśtawka, na której spokojnie pomieszczą się cztery osoby. Na środku znajduje się duża, kamienna fontanna w kształcie dwóch wilków, które walczą.
Niunia powoli kieruje się do huśtawki i powoli siada na niej z ulgą odczuwając że, w cieniu jest chłodniej.
-I co? Podoba Ci się ogród?- spytałem, siadając obok wilczycy.
-Tu jest cudownie, nawet widzę tu moje ulubione kwiaty- odparła.
-Wiem, ten ogród został stworzony specjalnie dla Ciebie- rzekłem i pocałowałem ją w policzek.
************************************************************
Witam, rozdział jest krótki, jednak tylko tyle mogłam stworzyć bo byłam w szpitalu. Jednak na pewno będę dodawać rozdziały , nie porzucę tej książki :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro