Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 16



/Pov. Alex/

Minęły już dwa tygodnie od zamordowania mojego brata. Jego pogrzeb był na miarę Alfy, był godny. Wiele wilkołaków płakało na nim mimo zamkniętej trumny. W końcu jak moglibyśmy pokazać ciało bez głowy? Dalej nie wiem kto to zrobił i dlaczego, ale to chyba lepiej. Moje serce mogłoby tego nie wytrzymać a i tak już jest w rozsypce, złamane i puste.

Mój Mate okazał się prawdziwym wsparciem w tym trudnym dla mnie momencie. Wiedział kiedy potrzebuje spokoju czy chwili rozmowy. Może to brutalne, ale prawdziwe- śmierć mojego brata wzmocniła i ociepliła związek mój i Nick'a. Prawdę mówiąc nie widzę go już jako tylko zapatrzonego w siebie, aroganckiego dupka, choć nim jest jednak zauważyłam w nim czułego mężczyznę, który troszczy się o swoją kobietę, mnie.

Weszłam właśnie do naszego wspólnego pokoju i od razu skierowałam się do dużej szafy, w której były moje ubrania i otworzyłam ją i wybrałam nową piżamkę, która składała się z krótkich spodenek i koszulki na ramiączkach, która odsłaniała mi dużą część brzucha. Skierowałam się do łazienki i zdecydowałam że, wezmę dziś długą i relaksującą kąpiel. Musiałam się odstresować po gadaniu z Niną. Nie mogę już słuchać jak narzeka na naszego doktorka. W sumie to było urocze i zabawne. Devon uwielbiał denerwować brązowowłosą, przypominał mi takiego pięciolatka z przedszkola, mali chłopcy uwielbiają dokuczać dziewczynką, które lubią. I mimo że ten wilkołak skończył już 31 lat to dalej się tak zachowuje. Uwielbiam ich.

Gdy tylko kończę moją relaksującą kąpiel, ubieram się i rozczesuje. Myje jeszcze zęby i spoglądam w lustro i uśmiecham się do siebie bo ładnie wyglądam. Uwielbiam drażnić Nick'a i to mam zamiar właśnie zrobić.

Wychodzę z łazienki i pierwsze co rzuca mi się w oczy to dorosły mężczyzna z okularami na nosie, który leży w łóżku i czyta jakąś książkę. Gdy tylko podchodzę bliżej i dostrzegam co czyta mój wybranek, wpadam w szał.

-Ty chyba sobie żartujesz!- niebieskooki patrzy na mnie z rozbawieniem ale i lekką irytacją, że przerwałam mu pasjonującą książkę.

-Ale o co ci chodzi Niunia? Już nawet nie mogę sobie poczytać w spokoju?- i tu mnie szlak trafił gdy zobaczyłam jego perfidny uśmieszek.

-Oczywiście, że możesz, ale normalne książki!

-A co jest nie tak z tą książką? 

-Nie udawaj że, nie wiesz! "Niezawodne sposoby osiągnięcia orgazmów"? Nie stać cię na  nic lepszego?!- spytałam i położyłam się po prawej stronie łóżka i przykryłam się niebieską kołdrą z granatowymi wzorkami.

-Oczywiście że, stać. Chcesz mnie wypróbować?- spytał z tym swoim aroganckim uśmieszkiem, odłożył książkę i objął mnie w pasie przyciągając do siebie. Nie odpowiedziałam. Ułożyłam się wygodniej na łóżku przyciągając do siebie większą część kołdry  i zamknęłam oczy czując znużenie całym dniem.

-No nie obrażaj się Niunia- powiedział i pocałował mnie w policzek, a ja zasnęłam z uśmiechem na ustach i uczuciem jego dużej, ciepłej dłoni na mojej tali.



Data publikacji: 10.07.2018

Ilość słów: 470

Dziękuję wszystkim za te prawie 29k. odczytów i 2.1k gwiazdek :)

Mam nadzieje że teraz nadrobię z rozdziałami. I życzę wszystkim udanych wakacji :)


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro