Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 31-Kłótnia

Max POV:

- Laura! Zatrzymaj się! Musimy wracać! To ważne!- Czy ta dziewczyna musi być tak uparta? Gniewać się o taką głupotę. Gdybym jeszcze ją okłamał czy coś, ale ja jej powiedziałem prawdę. To nie moja wina, że ma amnezję i nie pamięta, że jest wilkołakiem.-Laura, czy mogłabyś się zatrzymać i mnie posłuchać?!- Dziewczyna stanęła i odwróciła się w moją stronę:

- Nie.

Ona chyba sobie żartuje. Na mnie czeka król, a ona fochy strzela. Nie, to nie:

- Laura, albo idziesz ze mną, albo zostajesz tu i radzisz sobie sama.-Byłem pewny, że wybierze pierwszą opcję, niestety pomyliłem się:

- Nie jesteś moją niańką Max. Poradzę sobie sama.

- Ale jestem twoim chłopakiem!

Podeszła do mnie tak, że nasze klatki piersiowe się stykały, a następnie powiedziała:

- To, że nim jesteś nie upoważnia cię do tego, aby mi rozkazywać. Nie jestem już dzieckiem i poradzę sobie sama.- Odwróciła się napięcie i zaczęła iść w nieznanym mi kierunku:

- Rób co chcesz, tylko nie przychodź później z płaczem, że coś ci się stało!- W odpowiedzi zobaczyłem jak dziewczyna wystawia środkowy palec i odchodzi.

Laura POV:

Doceniam to, że Max się o mnie martwi, ale ja też potrzebuję prywatności! Odkąd nie żyje moja matka, cały czas przebywam u niego, a przez to wpadam w ciągłe kłopoty. Wiem, że to nie jego wina, ale chcę odpocząć od tego całego zamieszania.

Postanowiłam, że dowiem się co łączy moją babcię z rebeliantami. Tak naprawdę to z całej rodziny została mi tylko ona. Może jeśli przeszukam jej dom to dowiem się czegoś ciekawego.

Liam POV:

- No proszę, nasza mała, słodka Laura, pokazuje pazurki.-Zaśmiałem się. Oni nawet nie zdają sobie sprawy jak śmiesznie wyglądają, gdy się tak kłócą.

- Na twoim miejscu nie cieszyłbym się tak. Ty idziesz razem ze mną do domu. Jestem ciekaw jak zareagujesz na naszego gościa.-Uśmiechnął się chytrze.

- Jakiego gościa?- To zaczyna mi się coraz mniej podobać.

- Nie uwierzysz, ale w nasze skromne progi zawitał sam król. Ciekawe jak zareaguje na widok zdrajcy.

- Nie zrobisz mi tego!

- Założymy się?!

Nie mogę z nim pójść...Jeśli to zrobię to na pewno stracę życie. Muszę uciekać. Przemieniłem się w wilka. Max spojrzał na mnie niezrozumiałym wzrokiem. Wykorzystałem moment jego nieuwagi i pobiegłem w las.

Hejka:) Witam was w nowym rozdziale, mam parę ogłoszeń, więc proszę przeczytajcie je, gdyż są ważne:

1. Zbliżają się wakacje, a co za tym idzie będę miała więcej czasu wolnego...Tak, więc pomyślałam sobie, że zacznę pisać nową książką tylko, że tym razem nie będzie ona z działu fantasy. Chciałabym napisać romans, albo fanfiction. Czy chcielibyście taką książkę? Jeśli tak i zdecydowalibyście się na fanfiction to piszcie o kim chcielibyście żeby było:)

2. Myślę nad zrobieniem drugiego maratonu (nie wiem jeszcze kiedy).

3. Następny rozdział pojawi się dzisiaj:)

To na tyle:-*Do zobaczenia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro