2.Nowa praca, nowe początki
Następnego ranka po spotkaniu z twórcą Iron mana Mel wciąż nie mogła poukładać myśli . Odkąd mieszkała w Nowym Jorku nie miała zbyt wiele pieniędzy, ponadto stan jej ojca zaczął się pogarszać. Wiedziała o tym i czuła się winna z powodu jego wypadku .Rok temu bowiem postanowiła odwiedzić go w pracy. Ojciec Sophie pracował w fabryce i nie zdążył zareagować gdy jedna z części maszyny obluzowała się i spadła na niego. Przez następne kilka tygodni musiał leżeć w szpitalu, podczas gdy jego córce stało się coś o czym chciała by zapomnieć. Koniec końców za bólem serca zostawiła ona rodzinę i wyjechała do Stanów. Jednak w ostatnim czasie jego stan znów się pogorszył a ona nie mogła nic na to poradzić. Stwierdziła wiec ze najlepszym dla niej wyjściem byłoby przyjęcie oferty Tonego. Wyciągnęła wiec wizytówkę która dała jej Tony i wybrała numer.
Po kilku sygnałach Sophie usłyszała znajomy głos -Taak..
- Panie Stark
- Słucham
-Chciałam powiedzieć ze przemyślana wczorajszą ofertę
- Ach tak " teczka"? A więc?
-Zgadzam się
- Super !!! Będę po ciebie za 10 min spokój się.
-Co czekaj jakie 10 min jakie spakować - niestety Tony już się rozłączył
(O marchewka do reszty mu odbiło. Dobra gdzie ja dałam te walizkę?)
Sophie spakowała się w turbo tempie jednak dla Tonego i tak zbyt wolno po chwili zaczął dzwonić do drzwi.
-Chwila ....... ubieram się - może była to i kiepska ściema, ale lepsza niż wypuszczenie swojego nowego szefa do takiego bałaganu
- No to w czym tu problem 😉
-(😒😞😐serio ) Zaraz ci otworze poczekaj chwile
( Teraz serio musze się ubrać )
-Halo czekam .....
-Ach Tony twoja cierpliwość jest prawie tak sławna jak ty.
____________________________________
Chwilę później
- No witam nareszcie, gotowa?
- Pan wybaczy ale spakowanie się w 10 minut nie jest takie proste
- Wspaniałe w takim razie jedźmy - powiedział nieznajomy nie zwracając uwagi na wcześniejszą uwagę dziewczyny
- Daj mi trochę czasu
- Po co później weźmiesz resztę, albo kogoś po to wezwiemy
- 😤😡😥Zgoda, czekaj co nikt nie będzie grzebał w moich rzeczach- ( dlaczego on my się być taki. ..)
Sophie wzięła torbę wrzucając do niej ledwie parę ubrań i wraz ze swoim nowym szefem pojechała do Stark Tower .
( OMG!!! ale to ogromne, ja mam tu pracować ) pomyślała patrząc na wynoszącą się w górę budowle.
-Tak tak robi wrażenie prawda-powiedział Stark nawet nie zwracając uwagi na Mel
- Tak zdecydowanie choć widziałam ładniejsze - odpowiedziała Mel
- Tak ciekawe gdzie powiedział nieco urażony Stark- z resztą nieważne jak zobaczysz jak wygląda w środku to dopiero ci się usta otworzą z wrażenia - powiedział twój nowy szef pewnym siebie tonem poczym wyszedł z samochodu a Mel tak zamurowało że nie zauważyła nawet jak szofer starka otworzył jej drzwi żeby mogła wysiąść
- To jak idziesz czy nie nowe wynalazki same się nie zbudują- powiedział Tony
- Co a tak szefie już idę - powiedział Mel poczym weszła wraz z Tonym do budynku
*****************
- Ludzie zbiórka. Mam wam coś do ogłoszenia -zawołał Tony -TERAZ! !!!
Po chwili pojawili się jacyś ludzie
Sophie rozgadala się ale nie kojarzyła nikogo , po chwili jednak zauważyła mężczyznę na którego wpadła poprzedniego dnia.
-Kochani to jest Sophie i od dzisiaj będzie z nami pracować
-Hejka-powiedziała dziewczyna w krótkich rudym włosach ubrana w czarną elegancka sukienkę
-To jest Natasha nasza czarna wdowa, ten facet za nią to Clint albo dla znajomych Sokole Oko ,
Dalej : Bruce czyli nasz zielony doktorek i Steve który ostatnio wybudził się z drzemki która trwała 70 lat. Jest jeszcze napakowany pustak czyli Thor ale miał coś do zrobienia w Asgardzie. W skrócie jesteśmy The. Avengers, o szczeguly pytaj nicka furryego albo innych z tarczy
- Acha czyli nie latasz już sam po niebie w czerwonym wdzianku, tylko teraz masz całą ekipę do ratowania świata przed różnymi dziwactwami.🤯🤯🤯 To SUPER mega miło mi was poznać 😄😄😄
- Cudnie to wy się tam wszyscy poznajcie a ja skoczę po jakiegoś szampana, co powiecie na moeta, albo mniejsza może po prostu wezmę jedno z droższych- powiedział Tony
- Tony ale nie trzeba może lepiej poprostu się poznamy albo pokażesz mi moje miejsce pracy- powiedziała Mel nieco speszona tym że jej szef po krótkim wprowadzeniu w gronie superbohaterów odrazu proponuje im szampana
- Spokojnie mała nie przejmuj się on tak zawsze, jak tylko ma okazję lubi pokazać jaki jest bogaty i jaki wspaniały ale nie przejmuj się czasem bywa znośny, jestem natasha- powiedziała rudowłosa dziewczyna
- Witaj my się chyba znamy - odpowiedział wysoki dobrze zbudowany blondyn którego niedawno spotkałaś na klatce schodowej.
-A tak część też tu mieszkasz ?😉
-Tak i ty podobno od dzisiaj też miło mi znowu cię spotkać
- Nie chce przerywać tak miłej konwencji ,ale chcę Tony kazał mi pokazać ci wierzę jeszcze przed zachodem słońca - powiedział Bruce
-No dobrze chodźmy -powiedziała podekscytowana dziewczyna. Budynek Starka robił wrażenie doktorek pokazał jej laboratorium, pracownie, różne pokoje i cudowny taras wraz lodowiskiem , w sumie to kilka tarasów,(a co Tonego stać to może mieć mnustwo różnych pomieszczeń)
Po zwiedzeniu wraz z banerem wróciliście do grupy która piła już druga butelkę szampana
- O wróciliście nareszcie i co sądzisz o mojej wierzy - spytał Stark
- Widzę się nieźle się bawicie. Serio Tony większej wierzy zbudować się nie dało ?
- Wiesz myślałem o rozbudowie,ale po ostatnim ataku pewnego jelenia z kosmosu postanowiłem odpuścić- powiedział Tony dopinając kolejny kieliszek szampana
-No dobra i tak tu jest obłędnie- Odpowiedział Mel biorąc kieliszek i również nalewając sobie nieco tego niezwykle drogiego szampana którego przyniósł Tony. Delikatnie wypiła łyczek musującego nektaru i rozpłynęła się w jego smaku ( co jak co, ale taki miliarder jak tony potrafi wybierać dobre trunki)
-W takim razie liczę na owocną współpracę . Natasha!! Mogłabyś zaprowadzić Sophie do jej pokoju !!!
-Nie przypominam sobie żebym była twoja sekretarką Stark -powiedziała Natasha -pozatym młodą nawet porządnie się napić nie zdążyła a ty już ją do łóżka wysyłasz, a ty znowu będziesz siedział i zapijał smutki w alkoholu po zerwaniu z Pepper.
- Dobra a zatem pijmy wszyscy, zawołaj Steava i Brusa, zrobimy sobie małą imprezę.
○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○
Hejka liczę że wam się podoba książka piszcie. Jutro zaczynam maraton pisania 2 zodiaki dziennie + może rozdział . Maraton potrwa do końca tygodnia. Buziaki i do zobaczenia 😘😘😘
Ps. Sorka za błędy , piszcie to poprawię
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro