Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Siedzieliśmy we trójkę w salonie. I prowadziliśmy rozmowę dotyczącej naszej gry.

– Więc jaki plan? – spytał, Seb.

– Taki jak wcześniej – powiedział Jim i przyciągnął mnie do siebie i objął. Nie protestowałam, lubiłam jego bliskość. Tylko jemu i Sebastianowi ufałam.

– Chcesz powtórzyć to co wtedy? Bomby, zagadki i patrzenie jak Sherlock tańczy? – Seb, był zdziwiony, na co Jim się zaśmiał.

– Sherlock myśli, że nie żyje... chcę żeby trochę się poplątał, a zamiast mnie na spotkanie z detektywem, pójdzie Sara – odsunęłam się od niego.

– Ja nie wiem czy potrafię... – zaczęłam. Nie wiem czy to był dobry plan.

– Kochana. Przygotuje cię na wszystko. Niech Sherlock się trochę pogłowi, a ty zaciekawisz tego nudziarza. Potem ustalimy nowy plan – nie byłam nadal pewna – Zaufaj mi – poprosił na co lekko się uśmiechnęłam. Kiwnełam głową na co Moran od razu wstał.

– Idę załatwić mały wybuch u loczka – na jego słowa, spowrotem wróciłam do ramion przestępcy. Nie byłam pewna czy wszystko się uda, ale postanowiłam nie podawać się tak łatwo.

– Będzie się działo. – powiedziałam.

– Oj będzie...

❤️❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro