Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog


Chyba żaden z nas nie spodziewał się takiego obrotu spraw. „Kilka miesięcy przerwy, no może góra rok" tak mówili. „Przyda nam się odpoczynek". Jasne. Skończyło się to tak, że minęły dwa lata a żaden z nas nawet nie wspomina o powrocie.

Może i lepiej. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym znowu pracować w tym składzie. Tak myślę tu głównie o Harrym. Nie chce mieć z nim nic wspólnego. Spytacie: „Jak to? Przecież byliście taką wspaniałą i zakochaną parą" Taaa.... Byliśmy. Zaraz po przerwie Styles postanowił zacząć własną solową karierę, w której nie było dla mnie ani czasu ani miejsca.

Nigdy nie wytłumaczył mi prawdziwych powodów naszego rozstania a ja nie pytałem. Może uznacie, że uniosłem się dumą, ale tak to racja. Moja duma nie pozwoliła mi błagać o wyjaśnienia a tym bardziej o powrót loczka.

Kiedy już jednak postanowiłem, że należą mi się wyjaśnienia okazało się, że Hazz związał się z Kendall. Wtedy już całkiem moja duma dała o sobie znać i postanowiłem udowodnić wszystkim, że sobie radzę.

***

Informacja o chorobie mamy spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Dopiero co skończyłem swoją pierwszą trasę koncertową. Miałem tyle planów. Obiecałem Kendall wakacje, Liamowi i Niallowi, że im też poświecę kilka dni na męski wypad a dopiero na samym końcu w planach był odpoczynek u rodziny.

Jednak los miał inne plany. Zaraz po ostatnim koncercie musiałem wracać do Anglii do mamy. Rak piersi. Rokowania są dobre, ale z tym choróbskiem nigdy nic nie jest pewnego. Dlatego obiecałem sobie spędzić każdą daną mi chwilę z mamą. Niestety miało to też swoje minusy a mianowicie: przemyślenia mamy.

Zaczynając oczywiście od tego, że uwaga cytuję: „Nie lubię Kendall", „ Nie rozumiem co się z Tobą stało. Byliście tacy szczęśliwi z Lou", „Wiem, że to z Twojej winy to się rozpadło" a skończyło się na ty, że mama powołując się na swój zbliżający się koniec wymusiła na mnie pogodzenie się z Louisem.

Tylko jak miałem tego dokonać? Pojawić się u niego po wielu miesiącach i powiedzieć co? Że musimy się pogodzić. Wiem, że on nigdy mi tego nie wybaczy. Za bardzo go zraniłem zostawiając go z dna na dzień bez większych wyjaśnień a potem kilka miesięcy później związując się z Ken.

Sam nie potrafię sobie wyjaśnić, dlaczego to zrobiłem. Przecież Lou był miłością mojego życia. Zawsze byliśmy razem, nierozłączni i to chyba właśnie mnie przerosło. Potrzebowałem wolności. Głupie wiem, jednak, co się stało to się nie odstanie a ja teraz będę musiał prosić Tomlinsona o przysługę.

***

Krótko. Mam nadzieję, że opowiadanie przypadnie wam do gustu. Postaram się rozdziały dodawać codziennie, gdyż niedługo rodzę i nie wiem czy mały pozwoli mi na codzienną aktywność :) Rozdziały będą różne raz opisowe, raz textingowe, a raz instagramowe J Dajcie znać czy będziecie ze mną te ostatnie tygodnie „wolności" Buziaki J Okładka by super, wspaniała, cudowna Darrrow

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro