Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Kiedy przyjechałam na miejsce odrazu zauważyłam Billa. Boże w co on jest ubrany!? Biały garnitur i to jeszcze za duży. Co on szykuje się na ślub? Uwierzcie mi , że w takim stróju żadna go nie weźmie. Ośmieszy się, a raczej mnie, bo w końcu ze mną tu jest. Całe szczęście w kinie jest ciemno.

-Hej ładnie wyglądasz- powiedział i pocałował mnie w policzek. Będę musiała to odkazić.

-Hej ty również- powiedziałam i aż policzki zabolały mnie od kłamstwa.

Weszliśmy do kina i miałam to szczęście, bo w chwili w której usiedliśmy na swoje miejsce rozpoczął się film.

Poszliśmy na horror. Lubię tego typu filmy. Nigdy na nich się nie boje, a dziś wybraliśmy się na nowy film pod tytułem "powrót Anabell".

Niestety ja się nie boję, a mój towarzystw tak. Ciągle zakrywa twarz dłonimi i wysypał popcorn. Do tego wrzeszczy i piszcz, jak mała dziewczynka. Najgorsze jest to, że to dopiero początek i nie ma nic strasznego.

Niestety robił mi taką siare i musiałam z nim wyjść. I jestem wkurzona, bo  chciałam obejrzeć ten film.

-Przepraszam Cię, ale od zawsze bałem się takiego typu filmów- wytłumaczył swoje zachowanie.

-Rozumiem, to może pójdziemy na inny? - zapytałam. Nie miałam ochoty udawać zakochanej laski, bo boje się, że nie wytrzymam.

-Okej to może komedię romantyczną? - spytał.

-Okej. Może być komedia- powiedziałam od nie chcenia.

Wszystko byle by nie gadać z Tobą.

Kupiliśmy bilet i zaczęliśmy oglądać. Poprawka Bill ogląda, a przy tym ryczy, jak bóbr, a ja powoli zasypiam.
W końcu się wyśpie. Mam darmowe dwie godziny. Kto by nie skorzystał z tej okazji?

***
Całe szczęście obudziłam się przed końcem filmu i zrobiłam wrażenie zainteresowaną seansem. Gdy zaczęli puszczać napisy , wyszliśmy.

Spojrzałam na zegarek, który znajdował się na moim lewym nadgarstku. Było po dwudziestej trzeciej , czyli czas do domu.

-To do jutra? - zapytał i wytarł wierzchnią dłoni mokre policzki. Błagam! Ja na serio nie wierzę , że on jest taki wrażliwy. No błagam ile można? To tylko głupi film o miłości dziewczyny w chłopaku, który umiera, a ryczy jakby był koniec świata.

-Tak, to może jutro pójdziemy do skateparku? - zapytałam, bo lubię jeździć na deskorolce i daje mi to frajdę.

-Niestety nie umiem jeździć na deskorolce- powiedział.

-Możesz na rolkach- powiedziałam chowając ręce do kieszeni.

-Też nie umiem jeździć- odparł, a mnie tu zaraz szlak trafi. Serio, jak można nie umieć jeździć na rolkach!?

-Ugh. Okej to pójdziemy gdzieś indziej- podałam się. Bałam się go zapytać czy potrafi jeździć na rowerze, bo gdyby powiedział nie, to bym nie wytrzymała.

-Nie musimy. Umiem jeździć na rowerze- powiedział, a mi kamień spadł z serca. Dzięki ci losie, że się nade mną zlitowałeś.

-Okej to do jutra- pożegnałam się z nim i poszłam w stronę taksówki.

To był długi i męczący wieczór, a jutro czeka mnie taki dzień. Życzcie mi powodzenia.

Myślę , że w 11 będzie, już Santiago!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro