Rozdział 1
- Ehh dzwoniłam do ciebie abyś nie przyjeżdżał, ponieważ wynajmujemy samochód -powiedziałam do słuchawki.
Mój brat przyjechał do nas chociaż wiedział że wynajmujemy samochód na te trzy tygodnie ale uparł się no i przyjechał.
- Ehh no dobra, zaraz do ciebie przyjdziemy -odparłam i rozłączyłam się.
- Jednak przyjechał? -zaśmiał się chłopak stojący obok mnie.
Westchnęłam.
- Najwidoczniej. No cóż, przynajmniej go szybciej poznasz -powiedziałam.
Wzięłam swoje obie walizki i ruszyłam chodnikiem, a Jungkook szedł tuż obok mnie ciągnąc swoje walizki.
- Nie szkoda ci było paliwa aby tu przyjeżdżać?! -krzyknęłam gdy zobaczyłam swojego brata opartego o swój samochód.
- Oj tam, myślałem że się ucieszysz a ty o paliwo pytasz -odparł.
Podbiegłam do niego mocno go przytulając. Chłopak również mnie mocno przytulił. Tęskniłam za nim. Tęskniłam za nim jak cholera. Za nim najbardziej.
- Dobra bo twój chłopak będzie zazdrosny -powiedział klepiąc mnie po plecach.
Oderwałam się od brata, po czym zauważyłam że na moich policzkach są łzy. On z uśmiechem ręką wytarł mi je.
Kiwnęłam głową aby Jungkook do nas podszedł. Przedstawiłam ich sobie. Podali sobie ręce.
Postanowiliśmy zostawić walizki chwilowo w samochodzie mojego brata i pójść wynająć nasz samochód.
Mój brat swoim łamanym angielskim powiedział do Jungkook'a gdzie teraz idziemy. O dziwo chłopak to zrozumiał.
Wszyscy się zaśmialiśmy. Moich dwóch najważniejszych chłopaków nareszcie się poznało. Moje serduszko się cieszy.
Doszliśmy do wypożyczalni samochodów.
Razem z Jungkook'iem wybrałam jeden z samochodów. Nie był to jakiś mega luksusowy samochód, ponieważ takowego nam nie potrzeba. Wybraliśmy volvo s60.
Wzieliśmy walizki i wsadziliśmy je do wypożyczonego samochodu. Jungkook usiadł za kierownicą, a ja na miejscu obok.
Mój brat pojechał pierwszy, a my za nim.
Jungkook jednak zaczął się popisywać i wyprzedził kilka samochodów w tym również i mojego brata. Jak dostanie mandat to płaci ze swojej kieszeni.
- Chcesz zrobić dobre pierwsze wrażenie? -spojrzałam na chłopaka ze śmiechem.
- A co to źle? -odparł.
- Jeśli tak to zjedź na najbliższy zajazd -odparłam i odwróciłam głowe w strone szyby.
- Czemu? Coś ci jest? -złapał mnie za ręke.
- Nie...musze to toalety -mruknęłam.
Jungkook wpadł w śmiech.
Walnęłam go w ramie.
- To nie jest śmieszne!
- Trzeba było nie pić tyle w samolocie -powiedział śmiejąc się.
Chłopak zjechał z głównej drogi i zatrzymał się na wielkim parkingu przy jakiejś restauracji.
Wysiadłam z samochodu i zauważyłam że mój brat przyjechał za nami.
- Co jest? -usłyszałam jego głos.
Nie odpowiedziałam tylko poszłam do budynku.
Gdy wróciłam do chłopaków uzgodniliśmy że pójdziemy na obiad do restauracji.
Usiedliśmy przy jednym ze stolików i zamówiliśmy posiłek.
Kiedy go nam podano zaczelismy jeść.
- Mama znów będzie zła że nie będzie jeść w domu -powiedział mój brat kiedy skończył jeść.
- Zawsze tak jest -zaśmiałam się.
- Na ile zostajecie?
- Na około trzy tygodnie -odparłam.
- Myślisz że dojechalibyście do domu beze mnie?
Popatrzyłam na niego poważnie.
- Nie wiesz. Myślisz że jestem aż tak głupia żeby nie pamiętać drogi do domu? -spytałam -A po drugie od czego jest GPS -mruknęłam uśmiechajac się.
Zasiedzieliśmy się w tej restauracji półtory godziny rozmawiając. Mój brat wypytywał się o moje życie na drugim końcu świata, a ja wiedziałam że gdy dojade do domu będą na mnie czekać te same pytania.
Droga do domu była przyjemna. Nie było żadnych korków więc dojechaliśmy do mojego rodzinnego domu około godziny szesnastej Szczerze to myślałam że będziemy później...
••••
Hejcia🤗
Oto pierwszy rozdział
Wiem że nie ma narazie żadnej akcji ale od czegoś trzeba zacząć prawda?😅
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro