Prolog
- Masz wszystko? -pytam.
- Tak mam, a ty? -odpowiada mi chłopak.
- Myśle, że tak. Jeszcze pójde do szafy i zobacze czy wszystko wzięłam.
- Poczekaj -chłopak łapie mnie za ręke -Myślisz że mnie polubią?
- Skarbie -głacze go po policzki i delikatnie całuje w usta -Oni cię pokochają. Przecież już kiedyś cię poznali.
- Tamtym razem wogóle mnie nie poznali, ponieważ byłem u ciebie zaledwie kilka minut -chłopak spuścił głowe.
- Kooki, nie martw się. Moi rodzice napewno cię pokochają -znów całuje chłopaka w usta i ide w strone szafy.
***
Jestem zwykłą dziewczyną z małej wsi znajdujacej się w Polsce. Mam 20 lat. Aktualnie mieszkam w Korei razem z moim chłopakiem Jungkook'iem. Tak, dokładnie z tym Jungkook'iem. Z Jungkook'iem z BTS. Jak zaczęliśmy się spotykać? To najwspanialsza historia w moim całym życiu, ale jest zbyt długa by ją tu całą opowiadać, ale uwierzcie mi to było niesamowite. Nie udałoby się to gdybym nie dostała pracy jako stylistka w jego wytwórni. Jestem taka szczęsliwa że mogę tu być.
Teraz pakujemy się, ponieważ wyjeżdżamy do mojej rodziny na niecałe trzy tygodnie. Na szczęście są wakacje więc możliwe jest że moja rodzina się zjedzie.
Menager dał chłopakom wolne i pozwolił Jungkook'owi jechać ze mną, więc jestem taka szczęśliwa.
Jungkook strasznie sie denerwuje, że moja rodzina go nie polubi. Ale nie ma się o co martwić.
Jedyny problem jest taki że będe tłumaczem 24/7.
Jungkook nie umie polskie, a moja rodzina nie umie koreańskiego. Jedyny plus jest taki że Jungkook umie mówić po angielsku. Może nie perfekcyjnie, ale umie się dogadać. To przynajmniej pogada sobie z moimi siostrami.
Nauczyłam także Jungkook'a paru polskich podstawowych słów. Myśle że nie będzie źle.
Samolot mamy jutro o 8 rano. Więc myśle że w moim domu bedziemy gdzieś wieczorem.
Sprawdzilismy jeszcze czy wszystko spakowalismy i poszliśmy spać.
***
Obudził mnie budzik wskazujący godzine 6.
Mamy pół godziny na zebranie się, ponieważ dojazd na lotnisko zajmie niecałe pół godziny i jeszcze ta odprawa. Masakra.
Obudziłam mojego słodziaka i dostałam za to klapsa w dupe oraz soczystego całusa prosto w usta.
Zebraliśmy się, zjedlismy śniadanie, które specjalnie Jin nam przygotował.
Pojechalismy na lotnisko i pożegnaliśmy sie z chłopakami, którzy nas odwieźli.
Bede za nimi tęsknić, ale miła bedzie taka odmiana po tak długim czasie.
Zajelismy miejsca w samolocie i ruszylismy.
••••
Hejka!
Powracam do was z nową książką😇
Wiem wiem krótki ten prolog, ale mam nadzieje że się spodobał😅
Mam także nadzieje że okażecie tej książce troszke miłości i że z przyjemnością bedziecie ją czytać😘
Mysle że niedlugo pojawi sie pierwszy rozdział😏
Jestem na wattpadzie
cały rok💕
Tak się ciesze że zaczęłam tu pokazywać wam moje mysli i uczucia💕
Jestem szczęsliwa że poznałam tu tyle wspaniałych osobek💕
Dziekuje wam że jestescie❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro