8.
Wstaliśmy z Piotrkiem o 10.15. SUPER. Szybko podbiegłam do szafy i wzięłam ten zestaw:
Specjalnie przygotowany na to wyjście.
Następnie wyjęłam z szafy bojówki i koszulkę dla chłopaka.Rzuciłam w niego ubraniami i wyprosiłam z pokoju. Poszłam do łazienki w spokoju się odświeżyć ale moje gapostwo dało o sobie znać. Wybiegłam z łazienki ponieważ nie wzięłam koszuli. Gdy wracałam z zaginioną częścią garderoby potrącił mnie Piotrek, który widocznie też czegoś zapomniał.
-Pawlicki!- krzyknęłam zanim przysfoiłam, że lecę na ziemie. Zręczne ręce chłopaka jednak nie pozwoliły mi upaść jedynie oplatając się wokół mojej tali
-No No No Nadia masz bardzo ładny brzuszek- powiedział i poruszył brwiami
-No wiem - kto mieczem wojuje ten od miecza ginie - Twój za to nie odchodzi od normy - skłamałam i przejechałam palcami po jego umięśnionym torsie, zostawiając go osłupiałego w wejściu do mojego pokoju. Ja zawsze stawiam na swoim.
Zanim założyłam koszulę postanowiłam się pomalować. Postawiłam delikatny makijaż. Gdy wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju Piotrek znieruchomiał. Te co mu? Pomachałam mu ręką przed nosem i się ocknął.
-Dobra Pawlicki idziemy coś zjeść- zarządziłam i skierowałam się do kuchni- co chcesz?- zapytałam otwierając lodówkę.
-Tosty!- krzyknął i zaklaskał jak małe dziecko
-Dobrze dzidziu już robię dziecku tosty - powiedziałam i poczochrałam go po głowie z czego był wyraźnie niezadowolony. Zrobiłam tosty i podałam je chłopakowi.
Chwilę po podaniu śniadania domu rozległ się głośny dźwięk sygnalizujący o nadejściu gości. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazały się dwie postacie. Jedną z nich była uśmiechająca się dziewczyna , natomiast tą drugą był chłopak. Zaprosiłam ich gestem ręki do środka oraz poprowadziłam do kuchni gdzie Piotrek obżerał się tostami, za co dostał w głowę od swojego brata. Po krótkiej rozmowie wsiedliśmy do samochodu któregoś z chłopaków i ruszyliśmy. Droga głównie była prosta tylko co jakiś czas Przemek zakręcał. Przejeżdżaliśmy koło sklepu motoryzacyjnego a następnie obok stadionu Alfreda Smoczyka. Wysiadłam z Dajaną koło Galerii i w cudownych nastrojach ruszyłyśmy na podbój sklepów.
Z dziewczyną chodziłyśmy po różnych sklepach ale ja nadal nie wiedziałam co chcę. Dajana znalazła sobie sukienkę i jak to powiedziała ,,zakochałam się na miejscu''. Ja szukałam jakiejś sukienki z zakrytymi plecami i małym dekoltem.
-Wiem!-krzyknęła dziewczyna wyciągając telefon- spojrzałam na nią pytającym wzrokiem a ona zaczęła tłumaczyć- będę wysyłała zdjęcia w sukienkach, które wybiorę do mojego kolegi i on nam powie...- musiałam przystać na jej propozycję, ponieważ była dla mnie najwygodniejsza...
Do: x;Jackob;x
Od: x;Jackob;x
Nieee
Do: x;Jackob;x
Od: x;Jackob;x
Nieeeeeeeeee (Weź miałaś lepszy gust)
To nie na 18 jeszcze bym przełknął jakbym tam był ale, że mnie nie ma no to sory
Do: x;Jackob;x
Od: x;Jackob;x
Dajanaaa!!! Nie rób mi tego!!!!
Do: x;Jackob;x
Od: x;Jackob;x
Paaaaa....
Do: x;Jackob;x
Od: xJackobx
Kusząc propozycja ale nieee....
Dziewczyna zrezygnowana wysłała do chłopaka jeszcze kilka innych zdjęć, a ja robiłam za zawodową modelkę. Nie wiadomo skąd wyszukała Sukienkę bez ramiączek.
-Ale Dajana Nie- powiedziałam bez nadzieji ale dziewczyna się uparła wysłała zdjęcie tej sukienki do kolegi a odpowiedź była pozytywna.
-Nadia ja ci coś powiem jak nie weźmiesz tej sukienki to dzwonie po Przemka i Piotrka oni cię związują ja kupuję sukienkę i przed imprezą na siłę cię w nią wkładamy, oraz wieziemy na urodziny gdzie cię z oka nie spuścimy-powiedziała dziewczyna patrząc na mnie tym swoim wzrokiem, który mówił ,,Ja nie żartuję!''
-To ja poproszę tę sukienkę...-
To już dzisiaj. Iza ma urodziny a za 10 minut przyjeżdżają Pawliccy, by przypilnować mnie abym na 100% ubrała dobrą sukienkę. Obiecałam Dajanie, że pomogę jej się pomalować. Niby nie jestem typową dziewczyną, ale lubię malować innych. Nienawidzę natomiast tego uczucia, jak sama mam na twarzy 3 kg tapety, mimo że tak naprawdę mam tusz, szminkę, podkład itp. podstawowe rzeczy. Czekając na rodzeństwo chciałam się wykąpać, ale z moim szczęściem gdy tylko weszłam pod prysznic to Pawliccy zapukali do drzwi. Zakładając ręcznik wybiegłam z łazienki i otworzyłam drzwi. Schowałam się za futryną, a gdy wszyscy weszli zamknęłam drzwi i uraczyłam ich słowami: ,,Piotrek zaprowadź Dajanę do mnie do pokoju a ty Przemek w szafce nad lodówką masz soki, wody itp. a w szafce po prawej masz szklanki weźcie się napijcie zaraz przyjdę'' nakazałam i pobiegłam do łazienki, z której wyszłam po 5 minutach ubrana w bieliznę i szlafrok. Najpierw sprawdziłam mój pokój, w którym nie zostałam nikogo, pominąwszy rzeczy martwe. Schodząc do kuchni usłyszałam gromkie śmiechy. Po czym nastała cisza zwieńczona słowami któregoś z chłopaków: ,, Ej paczce to ten miś, a to ten drugi''. O nie czy on śmiał tknąć moje mise, moje pluszaki kochanie. Wiem zachowuje się dziecinnie, ale taka moja natura mam sentyment do takich rzeczy. Weszłam do pokoju i zauważyłam Piotra z moimi dwoma misiami w ręku.
- Pawlicki jeżeli w ciągu 2 sekund nie odłożysz tych misi to poznasz ciemną stronę mojego charakteru-powiedziałam i zgromiłam chłopaka wzrokiem na co ten podniósł ręce w poddanczym geście i odłożył je na miejsce. Zaraz potem spojrzałam na pozostałą dwójkę, która siedziała na grafitowej kanapie oglądając zakazany album, czyli zbiór moich zdjęć z dzieciństwa.
- Nie macie co robić?!-mówiłam zabierając z rąk rodzeństwa tak zwany album
- Nikola ale...
- Nie ma żadnego ale. Nie pozwalam ich oglądać i tyle - powiedziałam podniesionym głosem i odłożyłam album na odpowiednią półkę.
Pewnie się spytacie dlaczego nie. Otóż dlatego, że nie! Nie ma na to żadnego wystarczającego argumentu. Nie lubię, gdy ktoś odkrywa przeszłość. Nie jestem tam gdzie powinnam być, ale dzięki Bogu nie jestem, tam gdzie byłam. Jestem człowiekiem, który pokazuje teraźniejszość ale ukrywa przeszłość. Przeprowadzając się do Leszna wiedziałam, że tu będę mogła zacząć nowe życie, tym samym zapominając o przeszłości.
**********
Mówiłam wam, że poziom komentarzy może wzrosnąć. A jako, iż jestem złą kobietą, a kuzynka i kolega ( którego możecie podziękować i zasypać spamem i hejtem o tu Kubaaaaa ) zaczęli wzywać mnie od bananów 🍌, pomidorów🍅, bakłażanów🍆, orzechów, parówek babeczek 🍘 arbuzów🍉 truskawek🍓 cytryn 🍋 kukurydz 🌽 i tak dalej zwiększam poziom do
Nowy rozdział = pięć komentarzy
Wiem jestem złym człekem
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro