Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

55

Pov Victoria

Rozumiałam, że teraz nie będę się czuć tak jak wcześnie, ale nie spodziewałam się, że będzie aż tak źle. Nic mi nie smakuje i cały czas mnie mdli, i jeszcze na dodatek nie mogę nawet wstać z łóżka taka jestem zmęczona.

- Przyniosłem ci soczek kochanie - powiedział Louis siadając obok mnie.

- Dziękuję - podniosłam się do pozycji siedzącej. I wypiłam pół szklanki soku pomarańczowego

- Ja dziś też nigdzie nie idę - już trzy dni nie spuszcza ze mnie wzroku. Co nawet mnie cieszy, bo naprawdę źle się czuję.

- A nie będą mieć do ciebie pretensji, że cały czas siedzisz ze mną?

- Tylko by spróbowali. To ty jesteś teraz najważniejsza. - położył się obok mnie, a swoje ramię owinął wokół mojego brzucha. Zawsze okazywał mi dużo uczucia, ale teraz robi to jeszcze bardziej co mi zbytnio nie przeszkadzało, jednak to nie zmienia faktu, że i tak tęskniłam za Niall'em.

- A co będzie jak urodzę dziewczynkę? - odkąd tylko pamiętam Louis zawsze powtarzał, że chce mieć syna. Bałam się, że mógłby nie zaakceptować córki.

- Jak to co, będę miał dwie śliczne księżniczki, które będę kochał najbardziej na świecie - pocałował mnie w kark.

- Naprawdę?

- Oczywiście ślicznotko.

***

Następnego dnia Louis już nie mógł ze mną zostać, ale za to Harry do mnie przyszedł. Na szczęście też czułam się już lepiej.

- A jak już urodzisz to pozwolisz mi czasem się zająć się dzieckiem? - szczerze to miałam obiekcję żeby zostawiać dziecko z Louis'em, bo odpowiedzialny to on nigdy nie był.

- A ty masz w ogóle jakieś doświadczenie względem dzieci?

- Nie, ale ja się bardzo szybko uczę. I mogę ci przysiądź, że będę uważał.

- Dobra, i tak prawdopodobnie nie będziesz gorszy od Louisa. Tylko mu tego nie mów, bo się na mnie obrazi.

- Jasne - wziął pilota i włączył telewizor - co chcesz oglądać?

- Obojętnie, tylko nic o porodach - ostatnio Louis dręczył mnie filmem o tym jak wygląda poród. Dzięki temu jeszcze bardziej się tego boję.

- Dobrze, sam nie chce czegoś takiego oglądać. Za dużo krwi - no nie pomagasz Harry.

Włączył jakoś komedię, a ja zaczęłam odczuwać delikatny ból brzucha, niestety z każdą upływającą minutą ten ból się nasilił. Po jakimś czasie stał się on już niedotrzymania i nie potrafiłam już tego ukrywać.

- Harry brzuch mnie boli - powiedziałam ze łzami w oczach zgięta w pół.

- To może się lepiej połóż - umieścił moje nogi na kanapie - O cholera jasna ty krwawisz - po tych słowach już nic nie widziałam. Była tylko ciemność.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro