Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18 rozdział - Wspomnienie Bianci w Podziemiu

Przeszłam jako duch przez spiżową bramę. Dałam Cheronowi obola. Przeszłam obok potulnego Cebera i doszłam do sądu. Był to duży roztawiony namiot. Prawie że cyrkowy. Na końcu była ława i 3 postacie. A minowicie Minos Radamatys i Ajakos. Przed nimi stała waga a Minos trzymał księgę i pióro.

-Witam. Imię nazwisko statut i powód śmierci.

-Bianca di Angelo. Półbogini córka Hadesa i od niedawna byłam Łowczynią Artemidy. Zginęłam podczas walki z mechanizmem Hefajstosa. -Powiedziałam.

Uff. A myślałam że umarłam. Stop. Jestem boginią. Ja nigdy nie umrę. Ewentualnie zniknę jak Pan.

-Aha. No to złe uczynki na lewo na prawo te dobre. -Oznajmił.

Położyli naprzeciwko 2 idetyczne według mnie księgi. Na grzbietach moje imię i nazwisko czyli Bianca di Angelo.

Była na równoważni lecz po chwili przechyliła się znacznie na prawo.

-Proszę bardzo. Elizjum tędy. -Oznajmił Minos.

Poszłam w tą stronę ale nie chciałam tam iść. Pamiętałam że przejdę przez Lete i nic nie będę pamiętać. Zboczyłam z drogi i poszłam włóczyć się w Erebie graniczący z Elizjum. Kroczyłam po granicy czyli brzegiem Lete. Nikt nie mógł mi powiedzieć że jestem gdzieś gdzie nie powinnam. Włóczyłam się długo wzdłuż niej. Woda płynęła spokojnie. W końcu w rzece zauważyłam dziewczynę. 16 latkę w białym chitonie. Zgrabną. Na głowie miała diadem. Intrygowała mnie bardzo. Nie wiem ile tam siedziałam jako Bianca patrząc na siebie czyli Lete. W pewnym momencie przybył Hypnos.

-Witaj Bianco.

-Witaj Hypnosie.

-Ładna jest. -Oznajmił.

-Tak ale kim ona jest?

-Kimś kogo nikt nie pamięta w tym ojciec matka i rodzina. Oprócz mnie.

-Aha. Czemu tu tak chodzisz? -Spytałam.

-Szukam jakieś Łowczyni Artemidy. Chyba nią jesteś?

-Tak. -Potwierdziłam dumnie.

-Możesz wejść do tego ciała?

-Że co?

-Mojry przekazały mi urywki przyszłości. Musisz jej pomóc. Proszę. -Błagał.

Zastanowiłam się. Chciałam wrócić i pomagać Nicowi nie tracą wspomnień.

-Masz jej pomóc znaleźć siedzibę Łowczyń i Artemidy a potem Selene. Tylko tyle mogę powiedzieć.

-Rozumiem.

-Bianco tylko ty będziesz o tym wiedziała o naszej rozmowie a potem w pewnym momencie Lete. -Mówił Hypnos

-I mam jej pomóc? Aby znalazła Artemidę a następnie Selene? - Dodałam aby zapamiętać.

-Tak. -Potwierdził.

-Zgadzam się. -Oznajmiłam.

Woda roztąpiła się. Podeszłam do niej i weszłam w jej ciało.

-Blanco di Angelo. Strzeż bogini przed tym co może zniszczyć. -Powiedział.

Teraz byłam w jednym ciele wraz z Lete. Przejrzałam jej wspomnienia. Znam teraz ją bardzo dobrze. Wiem kim jest. Jaka jest. Teraz czekać tylko na odpowiedni moment.

Jest trochę zgmatwany ale opowiada o życiu pozagrobowym Bianci ogólnikowo.

Ps. Chciałabym przypomnieć o moje książce Kroniki Slawiny - Elisa Lasc. Zmieniłam na ciekawszą okładkę.

*Mindalan

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro