Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Stoję  na środku chodnika patrząc na widok przed sobą.
Mój  dom płonie i to przeze mnie.
Mam łzy w oczach, ale nie mogę  nic zrobić.
Moja rodzina  zginęła, ponieważ ja nie panuje nad swoimi głupimi emocjami.
Upadam na kolana i głośno łkam.
Po chwili czuję  na ramieniu czyjąś dłoń.
Odrwacam  się  i widzę faceta  na wózku inwalidzkim.
Ma średniej długości  włosy  i zarost.
Uśmiecha się  smutno i pokazuję,  żebym wstała.
Nie chętnie  wykonuję  jego polecenie i wycieram załzawione  oczy.

-Chodź  ze mną- mówi spokojnym  głosem.

-Ale ja pana nie znam- powiedziałam niespokojnie.

-Wiem, ale ja znam ciebie- mówi zamyślony.
Na mojej twarzy pojawia się  zdziwienie.
Analizuje wszystko i nagle sobie  coś  przypominam.

- To pana widzę, za każdym  razem gdy dzieję  mi się  coś  złego - powiedziałam otwierając szeroko oczy.

- Tak to ja zawsze jestem przy tobie, ponieważ ty nie jesteś  zwykłym  człowiekiem - powiedział.

-O czym pan mówi? - pytam zaskoczona.

-Chodź  ze mną  to się dowiesz- zaproponował.

-W sumie to nie mam już  nic do stracenia- spoglądam  ostatni raz na płonący  dom i odchodzę.
Teraz moje życie  się  zmieni...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro