Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

Pov Aimee

Louis zajmuje sypialnie swojego ojca. Przyznaję, że dziwnie jest mi uprawiać z nim seks w tym pomieszczeniu. Nie raz czułam tu obecność papcia, może to jest spowodowane tym, że Louis mało co tu zmienił, a tak naprawdę to praktycznie nic poza łóżkiem i pościelą.

A ja siedzę na tym łóżku i czekam aż przyjdzie szatyn. Dobrze, że to ja na niego czekam, bo w innym wypadku bardzo by się zdenerwował, że jak zwykle się spóźniam i każe mu na siebie czekać. Nasze relacje i tak ostatnio wyglądają bardzo poprawnie. Wcześniej jak był na mnie zły to potrafił sprowadzić tu jakąś dziwkę, a następnie strasznie głośno uprawiać z nią seks. Skłamałabym twierdząc, że nie wzbudzał we mnie tymi gestami zazdrości, bo byłam na niego po prostu wściekła. Miałam ochotę wejść do pokoju i zastrzelić jego wraz z tą dziwką, którą zaprosił. Najgorszego okrucieństwa dopuścił się jednak wtedy gdy jedną z tych kobiet zaprosił na śniadanie i jeszcze mi kazał z nimi siedzieć.

Ta idiotka tak się do niego kleiła, że musiałam użyć wszystkich swoich sił żeby nie zadźgać jej nożem.

Po pół godzinie oczekiwania Louis wreszcie zaszczyca mnie swoją obecnością.

- Wybacz, że tak długo, ale wypadła mi bardzo ważna sprawa do załatwienia. Była ona niecierpiąca zwłoki.

- Rozumiem.

Dotyka moich nagich ramion i zaczyna wzdłuż nich jeździć palcami.

- Gdybym cię zabrał do Londynu to musiałabyś się zacząć inaczej ubierać. Tam prawie przez cały rok jest zimno. Ciepłych dni jest bardzo mało i często pada deszcz - oby to nie znaczyło, że Louis zamierza wracać do Londynu i zabrać mnie ze sobą. Nie chcę stąd wyjeżdżać.

- Nie odnalazłabym się tam. Wolę nasz Mediolan - podobno przed całym tym zajściem moja rodzina mieszkała w Palermo. Nie mam pojęcia czy jest to piękne miasto, bo nigdy tam nie byłam. Papcio nie chciał bym kiedykolwiek tam pojechała.

- A ja mimo tego całego czasu, który tu spędziłem ciągle się zastanawiam gdzie jest moje miejsce na świecie. Ojciec pozwolił żebym wyjechał z matką po tym jak pojawiła się tu ta jego suka - mowa tu o Camill. Papcio ogromnie ją kochał. Oficjalna wersja jest taka, że zginęła podczas wypadku samochodowego. A po jakimś czasie przypadkowo usłyszałam, że zostały przecięte przewody hamulcowe. To był zamach na nią, bo to właśnie jej auto zostało uszkodzone. Ten kto to zrobił chciał zranić mojego papcia. - Ale na szczęście szybko pożegnała się ze swoim nędznym życiem. Ja jednak obiecałem sobie, że przez to co zrobił mojej matce już nigdy więcej go nie odwiedzę. I dotrzymałem słowa.

Może to być dziwne, ale właśnie dopiero po śmierci don Federico pierwszy raz było mi dane ujrzeć Louisa na żywo. Wcześniej wiedziałam tylko o jego istnieniu.

- Nie rozmawiajmy już o tym, bo sobie popsujesz humor - muszę jakoś odciągnąć myśli Louisa od tych nieprzyjemnych dla niego zdarzeń. Nie jestem przecież masochistką.

- Mój humor i tak jest już w strasznym stanie - chwyta mnie za dłoń i prowadzi w stronę drzwi.

- Gdzie idziemy?

- Zaraz się przekonasz jestem w takim nastroju.

5 konkretnych komentarzy dotyczących fabuły i rozdziału i macie następny.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro