Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ 10 ~

____________________
Musisz pokazać, że nie wystarczy mieć bogatego ojca, żeby być najlepszym szukającym. Musisz za wszelką cenę złapać znicza bo ten mecz musimy wygrać. Złap go albo zgiń, próbując złapać"
______________________

Był to jeden z radośniejszych, a zarazem najbardziej zaskakujących dni w dziejach Hogwartu.

Rok szkolny dobiegał końca, uczniowie zakończyli egzaminy i wszyscy z niecierpliwością czekali na finałowe rozgrywki Quidditcha.

To właśnie na boisku stało się coś co wytrąciło uczniów z równowagi.

— Rzucaj! — krzyknęła Jeanine do Elli, która właśnie w tym momencie minęła dwóch ścigających Krukonów i leciała prosto do pętli przeciwnika.

— PUNKT DLA ŚLIZGONÓW! — krzyknął komentator a wraz z nim wybuchły radosne okrzyki z trybun.

Regulus krążył nad boiskiem, w pełni skupiając się na szybkim odnalezieniu Złotego Znicza.
Był to najważniejszy mecz tego roku!

— GREENGRASS ZDOBYWA KOLEJNY PUNKT!

Ślizgoni wiwatowali i krzyczeli dopingując swój dom!

Mecz trwał w najlepsze. Obie drużyny szły łeb w łeb!

— 60 DO 40 DLA SLYTHERINU!

Jeanine gorączkowo zerknęła w stronę Regulusa, który coraz bardziej zaczynał się niecierpliwić.

Szukający Krukonów również okrążał boisko, zupełnie ignorując strarcie obu drużyn. Teraz liczyło się zwycięstwo!

W tym momencie Jeanine zrobiła zwinny unik, ponieważ pałkarz z przeciwnej drużyny odbił w jej stronę tłuczek.

— Musisz się bardziej postarać! — krzyknęła do niego Ślizgonka, pokazując mu przy okazji wulgarny gest.

Krukoni zdobyli właśnie kolejny punkt, kiedy nagle dwóch Szukających gwałtownie ruszyło w dół.

— DOSTRZEGLI ZNICZA! DOSTRZEGLI ZNICZA! — krzyczał komentator a wszyscy na trybunach wzięli głęboki oddech.

— Dawaj, Reg! — Zawołała Jeanine, mocno ściskając swoją miotłę aż pobielały jej knykcie.

Oboje Szukających leciało łeb w łeb, kiedy nagle Regulus wykonał gwałtowny skręt co wytrąciło jego przeciwnika w równowagi.

— BLACK ZŁAPAŁ ZNICZ!

Krzyki były ogłuszające! Uczniowie wbiegli na blisko chcąc pogratulować zawodnikom.

Jeanine ruszyła ku ziemi, mijając zalaną łzami Ellę, która mamrotała pod nosem:

— Mamy to, wygraliśmy!

Drużyna wylądowała na boisku po czym rzucili się sobie w ramiona, gratulując sobie nawzajem.

Jeanine wydostała się właśnie z uścisku Patricka, kiedy na ziemi wylądował Regulus.

Zarówno on, jak i Jeanine, ruszyli w swoją stronę, szybko wymijając otaczających ich uczniów i nim się spostrzegli rzucili się sobie w ramiona, robiąc coś co wytrąciło z równowagi ich oraz wszystkich zebranych.

Regulus rzucił swoją miotłę na ziemie po czym chwytając Jeanine w ramiona, pocałował ją tak namiętnie, że dziewczynie aż się zakręciło w głowie.

Oboje zupełnie zatracili się w tym zwycięskim pocałunku dopóki nie usłyszeli głośnych gwizdów i okrzyków pełnych niedowidzenia, które nakazały im oprzytomnieć.

Dwójka Ślizgonów nagle odskoczyła kilka kroków w tył, patrząc na siebie z niedowierzaniem i nie mogąc wykrztusić ani słowa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro