Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ To dopiero początek ~ VIII

Los bywa czasem okrutny dla nas pod każdym względem. Tęsknota - ona nie ma żadnego znaczenia. Tym razem było tak samo. Nastał blady świt gdy drobnej postury, szczupła aczkolwiek za razem elegancka kobieta kroczyła dostojnym krokiem w stronę pałacu. Pojawienie się jej wynikało z listu który trafił do Murada IV. Obok niej kroczył Kemankes który patrzył daleko przed siebie nie zwracając większej uwagi na kobietę. Już nic nie miało dla niego znaczenia prócz wiary w odnalezienia miłości jego życia. Jego ukochanej Kösem Sultan.....Wszyscy wierzyli że w końcu pojawiła się dla nich maleńka iskierka nadziei że być może Valide Kösem Sultan niedługo do nich wróci jednak prawda była zupełnie inna....

--------------------------------------------
- Oboje...Oboje jesteście siebie warci!!
Na końcu złotej drogi. Tuż za ogromnymi drzwiami dało się słyszeć właśnie te słowa.
- Jakim prawem zwracasz się w taki sposób do Padyszacha tego świata!?!
- Takim prawem jakim ty i ta wiedźma doprowadziliście do śmierci mojego maleńkiego synka!!
- My?!  To ty udawałaś że nie żyjesz! Stwierdzono że zmarłaś przy porodzie a ty uciekłaś z pałacu bo nie mogłaś patrzeć na swoje dziecko!! 
- Uciekłam bo to wszystko było dla mnie zbyt ciężkie do udźwignięcia!!  Ja jestem młoda! Kiedyś byłam piękna!  Byłam szczęśliwa a moje własne dzieci mi to odebrały!
- Co ty wyprawiasz Atike!? Matka z rozpaczy po twej śmieci omal nie odeszła z tego świata!! Wszyscy byliśmy pewni że to ona żyje a nie ty!!  Mieliśmy nadzieję a ty nam ją odebrałaś. Pytam pierwszy i ostatni raz co takiego odebrały ci twoje dzieci?!  Jakim czynem doprowadziły do upozorowania twojej śmierci?!
- Ty i matka zawsze chcieliście abym wyszła za mąż za porządnego i uczciwego męża stanu.. A ja? Ja nigdy nie marzyłam o niczym innym jak o tym aby wyjść za mąż z miłości... Nigdy nie kochałam Mehmeda Paszy i Ty bracie dobrze o tym wiedziałeś lecz i tak pozwoliłeś na to abym się z nim związała!!  To małżeństwo to była najgorsza rzecz prócz śmieci ojca jaka mnie spotkała!! Gdy urodziłam pierwsze dziecko wierzyłam że  poprzez opiekę nad nim uwolnie się od tego strasznego małżeństwa!!Stało się jednak to czego bałam się przez całe życie... To dziecko doprowadziło do tego że Pasza chciał mieć coraz więcej potomstwa i pragnął mieć syna... Mąż nie mający męskiego potomka jego zdaniem nie był nic wart... A ja?!  Musiałam rodzić mu kolejne dzieci aby mógł doczekać się tego upragnionego. Moja kochana córeczka Hatice nigdy nie była go godna...Moi dwaj synowie -  Osman i Ahmed byli mu obojętni bo stali się nie tylko wyglądem ale i zachowaniem podobni do mnie...
Gdy urodził się Sulejman a ja upozorowałam swą śmierć dostrzegłam jak bardzo mój mąż się zmienił... Teraz naprawdę żałuję że uciekłam ale to nie zmienia faktu że ty i Ayse doprowadziliście do odejścia z tego świata mojego maleństwa!!!  Bracie jak mogłeś!!  Jak mogłeś oddać go po zaginięciu matki pod opieką tej podłej żmiji!! Wiem wszystko!!Bałaś się że mój synek stanie się dla Murada ważniejszy niż twoje dzieci!! Wiem że to TY go otrułaś!!
- Ayse??  O czym mówi moja siostra!?  Czy jej oskarżenia przeciwko tobie są prawdziwe?! 
- Panie przysięgam że to kłamstwo!! Twa siostra oskarża mnie o to aby uwolnić się od obelg skierowanych w jej z stronę z powodu tego co zrobiła...
- Jesteś żałosna Ayse.. Ja wyjdę stąd z podniesioną głową jak prawdziwa Sułtanka wiedząc że mówię prawdę.. A ty?  Jak spojrzysz w oczy swoim dziecią wiedząc że stałaś się morderczynią?... Zabiłaś moje dziecko i wiedz że ja nie pozostanę ci dłużna.. Radzę Ci pilnuj swoich skarbów bo nie znasz dnia ani godziny... 
- To jest groźba Sułtanko?..
- Nie.. To jest tylko rada... Miej oczy i uszy szeroko otwarte...  A tobie bracie nigdy nie wybaczę tego że ta kobieta za tym pozwoleniem tknęła mojego syna - księcia Sulejman.. Jeszcze poznacie prawdziwą twarz Atike Sultan..Jestem córką  najpotężniejszej kobiety na tej ziemi.. Moja zemsta będzie tak okrutna że oboje będziecie mnie błagać o wybaczenie lecz wtedy już będzie za późno.... To jeszcze nie koniec to dopiero początek... Łzy oraz krew spływać będą po murach pałacu a śmierć stanie w progu waszych drzwi... Przysięgam że nadejdzie czas że to wy będziecie klękać przed mym obliczem... Oboje spłociecie od blasku mej potęgi... 

--------------------------------------------------
Witajcie kochani!  ❤
Oto kolejny rozdział ❤ Szczerze mówiąc to średnio mi się podoba 😢 Liczę że być może wam przypadnie do gustu 😘 Czekam na wasze 🇰🇴🇲🇪🇳🇹🇦🇷🇿🇪 oraz  🌟 🌟 💋💓💋💗 Do zobaczenia w następnym rozdziale 💝 Przepraszam za wszystkie błędy 😘😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro