Rozdział 6
-no hej wchodzić-przepuściłam je w drzwiach
Poszłyśmy do mojego pokoju a ja wyciągłam z szafy karton z ciuchami które zostawiły u mnie Kaśka i Pola.Postawiłam go na przeciw dziewczyn a one od razu szukały jakiś sukienek ja wsumie też musiałam jakąś sukienkę poszukać.Po Prawie 10 min wszystkie znalazłyśmy tego co szukałyśmy.
Ja mam taką sukienkę
Pola wybrała taki struj
a Kaśka taki
To teraz został mi tylko makijaż bo one sobie już zrobiły ,ja postawiłam na mocny makijaż
-ej Karo a do którego klubu idziemy?-odwruciłam się do niej przodem.
-do Margo, blisko jest więc jak się najebimy to przynajmniej będziemy mieć blisko do mnie .-zaśmiałam się a moje przyjaciółki ze mną.
-doba to co idziemy już?-pokiwałam jej na znak zgody i wyszliśmy z mieszkania i skierowaliśmy się do klubu .
Doszłyśmy w jakieś 10 min , na samym wejściu poczułam aromot alkocholu i papierosów.Udałam się do barmana aby zamówić drinki .
-co podać?-zapytał się mnaie nawet przystojny chłopak .
Miał brązowe włosy niebieskie oczy i parę tatułarzy na ręcę . Wysoki dobrze zbudowany .
-trzy mohito do stolika 4 -dałam mu pieniądze a on powiedział ,że zaraz przyniesie.Gdy wracałam do stolika to w kogoś wpadłam gdyby nie ręka która mnie złapała upadła bym.
-przepraszam zamyśliłam się.-popatrzyłam się na tego chłopaka i wydaje mi się ,że gdzieś wididziałam . Miał dredy czarną bluze z kapturęm czarne dzinsy i jakąś chustę do okoła kaptura . Wiem to jest ten chłopak co stał koło Remka jak się skaleczył. Czyli o to chodzi Remkowi ,że wszystko widzi?
-nic się nie stało,Michał jestem-wystawił do mnie rękę a ja ją przyjełam.
-Karolina , czy my się nie widzieliśmy przypadkiem?-podrapał się po karku.
-nie wydaje ci się , sorki muszę iść , dasz mi może swój numer telefonu, to zgadamy się?-podałam mu numer i ruszyłam w stronę stolika na którym były już nasze zamówienia.
-no nareście jesteś.-usiadłam koło niej i wziełam swojego drinka.
......................
Była godzina 2 w nocy Pola i Kaśka leżały na kanapie w klubie a ja jeszczę się trymałam wtedy podszedł do mnie chłopak wyglądał on tak
-hej mała co ty tutaj robisz całkiem sam?-usiadł bliżej niż powinien
-mała to jest twoja pała , odwal się. -chciałma się od niego odsunąć ale on złapał mój nargarstek i udo i przyciągną blisko siebię.
D-oj nie grzeczna takie są najlepszę-zaczoł całować moją szyję .Wyrywałam się ale nic nie dawało.Nagle nie czułam jego warg na mnie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Remka jak go okłada pięściamy a od mnie podchodzi jakaś dziewcyzna
(wiktoria-W)
,W-chodzż jestem Wika siostra Remka spokojnie .-popatrzyłam się na nią ze łzami.-Michał , weź te dziewczyny do samochodu i zawieź je do domu-zwruciłam się do tego chłopaka co się z nim zderzyłam.
K-Nie mogę ja tak zostawić-popatrzyłam się na Wikę i na dziewczyny.
W-spokojnie nic się im nie stanie Michał jest w porządku.-przytaknełam a Michał je zabrał jeszczę z jednym chłopakiem którego nie znam.-chodź pojedziemy do domu i odpoczniesz .-podała mi rękę a ja ją złapałam cały czas płakałam.
K-w-iki co będzie z tym ch-łopakiem?-wydukałam jak byliśmy przy wujściu.
W-nie wiem ,ale jedno jest pewne Remek mu nie odpuści.-odwruciłam się do Remka i nasze spojrzenia się spotkały . Odwruciłam szybko głowę i udałam się z wiki do jej auta.
Kiedy byliśmy pod mojim domem.Wiktora pomogła mi wysiąść i zaprowadziła mnie do mojego pokoju. Wziełam pirzamę i poszłam do łazienki wziełam prysznic i się przebrałam. Ciuchy dałam do pralki i skierowałam się do kuchni .
W-siadaj , zrobiłam ci herbaty i kanapkę .-podała mi a ja usiadłam do stołu i jadłam.
Skąt ona wiedziała gdzie mieszkam?i gdzie Michał wiedział mieszkają moje przyjaciółki.? Dlaczego Remek pobił tego chłopak i skąd wiedział gdzie jestem. ? Może ten Michał po niego zadzwonił? Ale poco niby się mną tak interesuje nawet go nie znam , a on mnie tak bo skąd ma mój numer, wie o mnie wszystko, opiekuje się mną, kupuje mi psa , i pisze do mnie ,że mnie kocha.
Może jego siostra mi coś o nim powie .
K-Wiktoria dlaczego mi pomagasz i skąd Remek wiedział ,że jestem w klubie i potrzebuje pomocy?-odstawiłam kubek i talerz do zmywarki i wruciłam na swoje miejscę.
W-Remek powiedział abym z nim pojechała bo ma pilną sprawę a ja mam mu pomuc. Od dawna Remek nie kontaktuje normalnie chodzi ciągle z telefonem w ręku . Znika na noc nikt nigdy nie wie gdzie jest bo nic nie można od niego wyciągnąć-westchneła i popiła łyk herbaty-ale teraz wydaje mi się ,że wim dlaczego jest taki . On się w tobie zakochał . Ale to może wiedzieć jedynie Michał bo to jego przyjaciel od najmłodszych lat więc mu ufa.Ale jedno mnie ciekawi skąd wiesz jak wygląda i jak się nazywa?-to chyba na odwrót powinno być ale dobra.
K-sam nie wim nawet skąd mnie zna . Ale Zaczeło się od tego że widziałam jak za mną jeździ czarny Mustang . Kierowca zawszę miał zasłoniętą twarz chustką z trupiom czaszką . Dostawałam sms-y jak wracałam ze sklepu bo koleżanki u mnie nocowały to zeszłam do parku kiedy tak siedziałam pod latornią stał on oparty o samochód . Przyglądał mi się i zadzwonił do mnie , nie chciał mi wtedy pokazać twarzy .Puźniej przyszedł do mnie w nocy i powiedział mi jak ma na imię . Nastempnego dnia zaprosił mnie do siebię i podarował mi pieska . Nadal miał tą maskę więc kiedy byliśmy u niego w pokoju to mu ją ściągnęłam a on się zdenerwował i podniusł ton a ja zemdlałam. -Wiktoria chyba nie jest zabardzo zdziwiona moją wypowiedzią.-Kiedy się odcknełam to uszłyszałam jakiś huk kiedy zeszłam do salonu stałtam Remek a koło niego ten Michał , Remek miał pokaleczone ręce. Kidy mu je opatrzyłam to chciałam wrucić do siebię ale on mi nie pozwolił bo już puźno. Więc spałam u niego w sypialni a on wtedy powiedział ,że wytrymał 3 lata na samym przyglondaniu się teraz też wytrzyma.Rano mnie pocałował a ja oddałam pocałunke.No a puźniej już sama wiesz.-Wika z jednej strony była zaszkoczona a z druniej nie wzruszona.
W-wiem ,że jest to dla ciebie dziwne ale on cię kocha -on mnie kocha?
Jakto on może mnie kochać nawet mnie nie zna , ja go też.Po domie rozniusł się dzwięk dzwonka do drzwi. Wstałam z miejśca i ruszyłam odtworzyć. A w nich ujrzałam najgorszy widok jaki sobię wyobrażałam Remek cały we krwi.Miał rozcięty łuk brwiowy.Zakryłam ręką usta a drugą wciągnełam go do środka i zaprowadziłam do łazienki . Oparł się o wannę a ja sięgnęłam po apteczkę i wyciągnełam wacik i wodę utlenioną.
R-nic ci nie jest?-mi nic nie jest ? zamiast się martwić o siebię on się martwi o mnie ?
K-mi nic nie jest ale tobię już tak . Dlaczego jesteś we krwi ?!-patrzył mi się w oczy chcąc zrobić dziurę we mnię.
R-nic mi nie jest gorzej skączył ten chłopak-uśmiechną się zadziornie i nadal nie spuszczał wzroku ze mnie.-ash... musisz-jezu jak dziecko poprostu jak dziecko a nawet gorzej.
K-tak muszę . Nie przesadzaj, zachowujesz się jak mały chłopczyk.-zaśmiałam się pod nosem
R-ja? a czy tak robi mały chłopczyk?-złapał za moje biodra i posadził mnie na swojich kolanach okrakiem-tak możesz działać-pojawił się jego cwany uśmieszek.
Kiedy skączyłam udałam się do mojego pokoju po jakąś koszulkę dla Remka bo nie będzie chodził w ciuchach we krwi.Akurat miałam o dwa rozmiary większą koszulkę, i to jeszczę nowa . Podałam ją Remkowi i kazałam się mu wykompać. Sama wruciłam do stołu obok Wiktorii.
W-widzisz jak na ciebię patrzy?, jeszczę nigdy nie widziałam go w takim stanie. Nigdy nie zaczyna bujki jeźeli ktoś mu nie podpadnie. A na tego chłopaka się rzucił poprostu nie zważając na nic uwagi.-może ma racje ? ale ja go nawet nie znam . Wiktoria jest taka spokojna i nie wzruszona tym co mówiła na temat Remka . Uśmiechnęła się do mnie a ja to nie śmiało odwzajemniłam.
Wziełam do ręki telefon i wybrałam numer do tego Michała co wziął moje przyjaciółki do domów . Muszę się upewnić czy aby napewno wszystko jest dobrze.
(Rozmowa Karoliny i Michała)
-Halo?
-Hej to ja Karolina ta z baru.
-O no Hej co tam?
-chciałam się upewnić czy wszystko jest dobrzę z dziewczynami
-jest dobrzę , ale jak odwiedziłem Pole chyba , to źle się czuła i wolałem z nią zostać.
-jesteś teraz u Poli?
-Tak , ale spokojnie nic jej nie zrobię nie muszisz się martwić.
-dobrzę , ale pamiętaj jak jej coś zrobisz to nie ręczę za siebię.
-Dobrzę muszę kończyć bo Pola coś mamroli pa
-pa
Rozłączyłam się i udałam się do salonu w którym znajdował się już Remek z Wiką.
..............
Jest godzina 4 nad ranem a ja dopiero kładę się spać Remek i Wika pojechali jakieś 20 min temu . Prubuje sobię to szystko jakoś poukładać ale nie wiem jak .
Najpierw mnie śledził , następnie ratuję od gwałtu a puźniwj przychodzi do mnie cały w krwi . Jeszcze to słowa Wiktorii która mówi ,że się we mnie zakochał? Mam nadzieję ,że Poli i Kaśce nic nie jest . Mam nadzieję ,że tem Michał nie wykorzysta jej w sposób nie odpowiedni .Nawet nie wiem kiedy moje powieki zrobiły się ciężkie a ja odpłynełam do krainy morfeusza
*******************************************
Dawno mnie tu nie było prawda?
Dużo mam spraw na głowię i nie mam pomysłu na książki a zwłaśnia na książkę o Kubańczyku .
więc jak narazie zawieszam książkę o Kubańczyku.
Dziękuję
1600 słów-🔥💪💜😈
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro