Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

49


Piję kawę na tarasie. Dziś mam bardzo podły humor, bo mama ciągle do mnie dzwoni i wypisuje prosząc o spotkanie. Nie mogę się na to zgodzić, bo niestety wiem czego ode mnie oczekuje. Jednocześnie jestem na siebie zła, że nie posiadam tyle siły woli by zaryzykować i się uwolnić. Spróbować ułożyć sobie życie na nowo.

Tu tak naprawdę nic nie mam. Jestem skazana na łaskę Harry'ego, któremu, w każdej chwili może znowu odbić.

— Dobrze, że wreszcie zażywasz trochę słońca. Jesteś zbyt blada — mówi do mnie Harry. Dziś jest wyjątkowo słonecznie. Zupełnie tak jakbyś nie byli w Anglii.

Moja skóra akurat nie lubi się ze słońcem. Niektórzy z łatwością się opalają wyglądając przy tym wspaniale niestety ja tak nie mam. Robię się czerwona i wygląda to strasznie.

— Wolę to niż oparzenia słoneczne. Mam na sobie tyle kremu z filtrem, że żadne promień słoneczny do mnie nie dotrze.

— A szkoda, ale skoro tak wolisz — mówi, a następnie przysiada się na krzesło, które znajduje się naprzeciwko mnie. — Ostatnio jesteś bardzo smutna. Potrzebujesz czegoś o co boisz się poprosić? Niepotrzebnie, przecież mogę dać ci wszystko

Pov Harry
Nina wyraźnie miesza się na moje słowa. Od dawna wiem, że jej matka coś kombinuje, ona jako jedyna jest najbardziej rozgarnięta z tej ich przeklętej rodziny. A po widoku miny mojej ślicznotki wiem, że ona coś o tym wie. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że ma tyle rozumu by niczego nie planować.

Nie ranie jej, spełniając swoje niektóre zachcianki poza domem by było jej łatwiej. Oczekuje za to szacunku i całkowitego oddania.

— Jestem ci bardzo wdzięczna za to co mi dajesz i naprawdę nie potrzebuję niczego więcej, ostatnio mam po prostu gorsze dni, nie zwracaj na mnie uwagi — uśmiecham się na jej słowa, ale w ogóle jej nie wierzę. Teraz już wiem, że muszę ją bardziej kontrolować. Najwidoczniej dostała zbyt dużo swobody, więc trzeba to ukrócić.

— Jesteś dla mnie ważna i bardzo mnie interesuje twoje samopoczucie dlatego zdecydowałem, że musimy na jakiś czas gdzieś pojechać. Odciąć się od tego co tu jest — zdaję sobie sprawę z tego, że trudno mi będzie kierować swoimi interesami z daleka, ale nie mam wyjścia. Tylko Nina potrafi sprawić, że się odprężam i zapominam o nieprzyjemnych momentach mojego życia.

Muszę uniknąć sytuacja, która by sprawia, że jej zachowanie doprowadziłoby mnie do ostateczności przez co byłbym w stanie ją zabić.

— Przecież masz dużo pracy — przypomina mi.

— Ty jesteś ważniejsza, a na dodatek bardzo młoda i musisz wreszcie zacząć korzystać z życia. Oczywiście to będzie w miarę rozsądku i ze mną — wybucha śmiechem na moje słowa. Jest to szczere.

Nina nie posiada zdolności aktorskich i dzięki temu bardzo szybko potrafię rozpoznać kiedy mówi prawdę.

— Muszę cię rozczarować, ale ja nie nadaje się do imprezowania. Może jestem dziwna, ale tego nie lubię. Dlatego nigdy nie miałam dużo znajomych i mało kto mnie lubi.

— Ja cię bardzo lubię i jesteś dla mnie idealna — szczerze to nawet bardzo mi odpowiada to, że Nina nie jest zbyt towarzyska. Nie ma znajomych, którzy by szukali z nią kontaktu i nie trzeba wymyślać coraz to nowych historyjek.

Nie chciałbym też by po moim domu kręciły się jakieś głupie nastolatki. Pamiętam jak nie znosiłem gdy Mia non stop przyprowadzała kogoś do domu. Ciągle było trzeba zachowywać czujność by ktoś nie zobaczyć tego czego nie powinien.

— Za rok czy dwa uświadomisz sobie jaka beznadziejna jestem i mnie zostawisz — mówi, a następnie wstaje i wychodzi.

Wcześniej była radosna, a przez swoją matkę to wszystko straciła.

Muszę jak najszybciej się dowiedzieć co oni knują, bo jeszcze dojdzie do sytuacji co już nie będzie można niczego odkręcić i powrócić do tego co jest teraz.

A ja nie chcę stracić mojej ślicznej laleczki, która jest lekiem na wszystkie moje frustracje.

Liczę na waszą opinie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro