Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

35


— To niech lekarze się nim zajmą, ja studiuje ochronę środowiska, więc nic mu nie pomogę — teraz przez kilka dni będę mogła spać w spokoju. A jeśli będę miała więcej szczęścia i on umrze to na zawsze się od niego uwolnię.

— Dylan jest na dole w salonie i kazał mi przekazać, że masz szybko się przebrać i jechać z nim do szpitala.

— A po co ja tam? — pytam zdenerwowanym tonem. Ostatnie czego teraz chcę to siedzenie przy Harrym. Chociaż zawsze byłam dość współczującą osobą to teraz mam gdzieś to co będzie ze Stylesem. Jego los jest mi obojętny.

— Rozumiem, żenię chcesz z nim być, ale sytuacja jest bardzo nerwowa, więc proszę wykonuj polecenia Dylana. On też jest bardzo niebezpiecznym człowiekiem.

— Okej — odpowiadam, a następnie wyciągam na sobie spodnie i idę do sypialnia Harry'ego gdzie niestety teraz jestem zmuszona mieszkać. Zakładam na sobie czarne krótkie spodenki i pierwszą lepszą bluzkę w błękitnym odcieniu. Przerzucam przez ramię torebkę i wsuwam na stopy trampki.

Leniwym krokiem ruszam w stronę schodów i z nich schodzę. Nie mam najmniejszego zamiaru się śpieszyć..

— Rusz ten tyłek, bo musimy już jechać! — warczy na mnie zirytowany Dylan. Przez jego zły humor wnioskuję, że z Harrym naprawdę musi być źle. Nikomu nie powinno się życzyć źle, ale ja nie potrafię się przed tym powstrzymać. Przez Harry'ego zaznałam tyle bólu, że nie posiadam żadnych uczuć wyższych względem tego człowieka.

— To mogłeś jechać sam, bo ja i tak w ogóle się tam nie przydam. Nie jestem z nim w żaden sposób spokrewniona, więc nawet mnie do niego nie wpuszczą — jak już jestem na dole to on obcesowo chwyta mnie za nadgarstek i zaczyna ciągnąć do wyjścia.

— Nie musisz się tym martwić, bo w tym szpitalu nikt na to nie zwraca uwagi. To nie jest jakieś państwowe gówno tylko prywatna placówka — ależ oczywiście, dla Harry'ego to co jest dobre dla normalnych ludzi jest niewystarczające.

— Co mu dokładnie się stało? — pytam jak już jestem w samochodzie. Zapinam pasy, bo dobrze pamiętam, że on uwielbia szaleć za kierownicą, a przecież dodatkowo jest teraz zdenerwowany.

— Elena miała ci powiedzieć, że został postrzelony.

— To wiem, ale chciałabym znać jakieś szczegóły.

Głośno wzdycha zupełnie jakbym żądała od niego nie wiadomo czego.

— Oberwał w brzuch i to w dość niebezpieczne miejsce. Na chwilę obecną nie mam pojęcia czy kula nie uszkodziła żadnych istotnych narządów. Zanim tu trafił kazał mi ciebie przywieść. Mam nadzieję, że rozumiesz, że w takiej sytuacji masz być dla niego miła. Jesteś kobietą, więc udawanie na pewno ci łatwo pójdzie.

Nic nie odpowiadam na tę zaczepkę. Tylko odwracam głowę i spoglądam w okno.

Jak docieramy na miejsce to niechętnie opuszczam auto i idę wprost za Dylanem. Szpital już z zewnątrz wydaje się nowoczesny. A po wejściu do środka aż czuć, że jest tym lepszym

Nie mam jednak czasu dokładnie się rozejrzeć, bo muszę pędzić by nadążyć za Dylanem. Windą wyjeżdżamy na czwarte piętro.

On wskazuję na fotel, który zajmuje i wyciąga telefon.

— Operacja jeszcze trwa — czyli będę musiała tu spędzić kilka jak nie kilkanaście godzin. No po prostu super.

— Mogłam sobie jeszcze trochę pospać, a później coś na spokojnie zjeść — mówię, a on patrzy na mnie wściekłym tonem. Zupełnie jakbym powiedziała coś złego.

— Zaraz przyniosę ci kawę i kanapkę, na co masz ochotę?

No tego to się naprawdę po nim nie spodziewałam. Szybko mu się nastroje zmieniają.

— Jakąś z mlekiem i chcę jeszcze kanapkę zapiekaną z serem i pieczarkami — nic mi nie odpowiadając idzie w nieznanym mi kierunku.

A ja wpatruje się w zielone ściany. Wiszą tu jakieś plakaty, ale staram się tego nie czytać, jeszcze bym się doszukała u siebie jakichś oznak śmiertelnej choroby.

— Nina — ktoś wypowiada moje imię, a ja odwracam głowę na bok i widzę osobę, której miałam już nadzieję nigdy nie oglądać.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej następny rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro