33
Nie mogę w to wszystko uwierzyć, takie coś nie mogło mieć miejsca. Matt nigdy by nie postąpił w ten sposób, zawsze starał się być odpowiedzialny. I takie postępowanie jest do niego nie podobne.
— Kłamiesz — moje słowa jeszcze bardziej go rozjuszają, łapie moje rozpuszczone włosy i mocno za nie ciągnie.
— Po cholerę miałbym to robić skoro i tak jesteś tu u mnie zdana jedynie na moją łaskę. A i tak jesteś w uprzywilejowanej sytuacji, bo ty żyjesz, a moja córeczka jest już od czterech lat martwa — jęczę z bólu, bo on mi zaraz powyrywa wszystkie włosy.
Nagle jednak zabiera dłoń i się ode mnie odsuwa.
—Mia była dla mnie wszystkim. Sam ją wychowywałem i przez tyle lat dbałem by miała wszystko co najlepsze — podchodzi do okna i opiera się o parapet wpatrując się w to co jest za szybą. — Nie masz pojęcia jak to było patrzeć na jej martwe ciało. Cholernie żałowałem, że Matt jest taki młody i nie ma własnych dzieci, których mógłbym mu odebrać. Chciałem by poczuł to samo co ja. Lecz po jakimś czasie uświadomiłem sobie, że twój ojciec także jest winny. I wtedy okazało się, że szczęście zaczyna mi dopisywać, bo okazało się, że jesteś ty. Niewinna córeczka, która zapłaci za ich grzechy.
Teraz już nie mam żadnych wątpliwości, że zaraz umrę, on mnie z zemsty zabije.
— Czemu pan mnie zwodził? Po co była ta wycieczka i te wszystkie prezenty?
Odwraca się do mnie i wpatruje zimnym wzorkiem.
— Zawsze jak się boisz to przestajesz mi mówić na ty tylko zaczynasz tytułować
— Niech pan już tego nie przedłuża. Chcę mieć to już za sobą — naprawdę nie chcę umierać, ale wiem, że teraz nie ma już innego wyboru. Jestem w jego domu i nikt go tu nie powstrzyma przed zabiciem mnie.
— Ale co skarbie, aż tak bardzo mnie pragniesz, że nie możesz się doczekać aż cię wypieprzę? Jeśli tak to rozkładaj nogi skarbie i przechodzimy do rzeczy — marszczę brwi, bo naprawdę nie rozumiem jego zachowania.
On chce uprawiać seks przed zabiciem mnie? Jeśli tak to jest nieźle popieprzony.
Tego wszystkiego jest dla mnie za wiele, więc owijam się ramionami i zaczynam płakać. Niech to wszystko się wreszcie skończy.
Pov Harry
Nie powinienem tak szybko informować o wszystkim Niny, nie taki był mój plan, lecz nic nie poradzę na to, że ona wzbudza we mnie takie emocje jak jeszcze nikt dotąd. Chociaż jest cicha wiecznie czymś przestraszona to ma w sobie coś co mnie do niej ciągnie.
Kładzie się na łóżku i zaczyna płakać. Jeszcze całkiem niedawno jeśli jakaś kobieta zaczęłaby ryczeć w moim łóżku to dałbym jej w twarz i to tak mocno, że naprawdę miałabym powód do lamentów.
A teraz coś mnie przed tym powstrzymuje.
— Przestań i pomóż mi się rozluźnić, bo przez ciebie mam popsuty humor — Nina wzbudza we mnie same skrajne emocje. Przy niej mogę być albo miły i cholernie słodki lub ostry i bezlitosny. Nie ma nic po środku.
Ona się jednak w ogóle nie rusza tylko ciągle zalewa się łzami, które muszę szczerze przyznać mi przeszkadzają.
— Daj już spokój, będziemy się pieprzyć, a później obiecuję, że dam ci trochę spokoju.
Mała w ogóle mnie nie słucha. Kurwa ileż można płakać. Mia bardzo rzadko to robiła, więc nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić.
— Niech pan już mnie zabije — mówi się zacinając. Ledwo wypowiada słowa przez płacz. — Mam dość tego ciągłego strachu.
— Nie umrzesz, a przynajmniej w najbliższym czasie — póki co porzuciłem pomysł by ją zabić, lecz ona nie musi o tym wiedzieć. Trochę niepewności jej nie zaszkodzi. — A teraz rozkładaj nóżki, bo mam na ciebie wielką ochotę.
Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej następny rozdział
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro