Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11


Nigdy nie sądziłam, że istnieje coś takiego jak ekskluzywne kino. A jednak jest. Znajduje się na drugim końcu miasta i wygląda na cholernie drogie. Pomieszczenie jest duże, ale jest mała liczba skórzanych pikowanych kremowych foteli. I oczywiście Harry wykupił dla nas całą salę co uważam za niepotrzebne. Równie dobrze moglibyśmy obejrzeć ten film w jego domu.

Co do wyboru filmu go dostaje wolną rękę. Wybieram jednak jednak jakąś francuską komedie. Już wcześniej chciałem na nią iść, bo przeczytałam recenzje. Harry raz próbował mnie objąć, ale subtelnie się odsunęłam, po tym od razu zrozumiał i już więcej nie próbował się do mnie zbliżać

Jedynie teraz gdy opuszczamy kino to chwyta mnie za rękę i splata nasze place.

— To teraz zakupy — oznajmia, a ja od razu markotnieje. Zaczynam się czuć jak jego utrzymanka.

— A może jednak wrócimy do domu — proponuję. Dziś już wystarczająco na mnie wydał. Wolałbym żeby umorzył jakąś część długu miej rodzinie, a nie kupował mi nowe rzeczy.

— Nie, przecież sama mówiłaś, że nie lubisz spódniczek, a ubrania, które przywiozłaś z domu nie spełniają moich wymagań. Są zbyt luźno i w ogóle nie podkreślają twojej sylwetki. Może też wybierzemy ci jakiegoś super laptopa.

— Nie potrzebuje — spogląda na mnie wyraźnie zdziwiony. Najwidoczniej nie spodziewał się takiej odpowiedzi.

— Ale zawsze miło dostać prezent. A ja chciałbym cię trochę porozpieszczać — jesteśmy już przy jego samochodzie. Tym razem sam mnie przywiózł. Wsiadam do auta, a on tak jak wcześniej sprawdza czy dobrze zapięłam pas. To bardzo irytujące, bo takie rzeczy to potrafię robić sama.

— To może oddasz mi komórkę? — mówię gdy on wsiada za kierownicę.

— Później — znowu ta sama wymijająca odpowiedź, z której nic nie wynika. Wolę nawet nie myśleć co teraz się dzieje z moją rodziną. Na pewno się o mnie zamartwiają. — Twoje słowo będzie decydujące, ale mam nadzieję, że weźmiesz pod uwagę także i moje sugestie.

— Ta — odpowiadam i wpatruje się w okno.

Harry kupuje mi spodnie, spodenki i bardzo wydekoltowane bluzki. Czuję się jak jakaś modelka. Przymierzam wszystko co mi przynosi i on mówi czy to bierzemy czy nie. Cztery pary butów na obcasie wydają mi się zbyteczne, lecz nie protestuje. Dostaje też dwie pikowane torebki jedną czarną, a drugą karmelową.

— Kolację wolisz zjeść w domu czy w restauracji?

— W domu — odpowiadam szybko. Mimo, że nie mam teraz wielu zajęć to po dzisiejszym dniu jestem wykończona.

— Może to i lepiej.

Jak wracamy do domu to czeka na nas już wykfintna kolacja. Nie mam pojęcia jak Elena dała radę to zrobić w niecałą godzinę. Ona jest chyba jakąś czarodziejką, bo innego wytłumaczenia to nie mam.

Stoję i patrzę zaszokowana na stół, a Harry podchodzi do mnie i obejmuje mnie od tyłu. Ręką odgarnia moje czarne włosy i składa pocałunek na mojej szyi.

— I to właśnie mnie odróżnia od chłopaków w twoim wieku. Ja mogę dać ci wszystko czego tylko zapragniesz. Jestem doświadczonym mężczyzną i doskonale wiem jak sprawić ci przyjemność — wyrywam się z jego objęć, bo tego jest dla mnie zbyt wiele.

— Ja nie wiem czy jestem na to gotowa. W odróżnieniu od ciebie mam małe doświadczenie w tych sprawach — mówię spuszczając wzrok na podłogę.

— Wiem i w ogóle mi to nie przeszkadza. Zajmę się tobą tak, że będziesz zadowolona skarbie — chwyta mnie w pasie i znowu do siebie przyciąga.

Czemu to musi być takie przytłaczające?

— Nie jestem pewna — mówię i próbuję się wyswobodzić z jego uścisku. To jednak mi nie wychodzi.

— Po prostu musisz mi zaufać — łatwo powiedzieć.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej następny rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro