Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1


Wracam do domu z wielkim uśmiechem i w doskonałym humorze. Zdałam ostatni egzamin na moich studiach. Drugi rok już jest za mną. Nie raz żałowałam, że wybrałam ochronę środowiska, bo jest to bardzo szeroki temat i trzeba zagłębić wiele źródeł.

Parkuję samochód przed domem i szybkim krokiem ruszam do domu. Muszę o wszystkim powiedzieć rodzicom. Oni na pewno się denerwują, nawet dziś obydwoje nie poszli do pracy.

Wchodzę do domu i słyszę głośny płacz. Przyśpieszam i zauważam, że to mama płacze w salonie, a tata siedzi przy długim mahoniowym stole i piję alkohol.

— Coś się stało? — pytam przestraszona. Ich zachowanie wskazuję właśnie na to, że wydarzyło się coś niedobrego.

— Jak tam egzaminy kochanie?  — tata się do mnie odwraca. Na jego ustach pojawia się lekki uśmiech. Jest to jednak uśmiech bólu i troski, a nie radości.

— Dobrze, a co u was? Mamo czemu płaczesz? — podchodzę i zajmuje miejsce obok niej na welurowej widno niebieskiej kanapie. — No proszę powiedz.

— Wybacz nam córeczko, naprawdę nie mamy innego wyjścia — mówi tata, a następnie wstaje i się do nas zbliża. — Nigdy nie sądziłem, że zrobię, jesteś moją jedyną córką i wiedz, że kocham cię nad swoje życie. Gdyby tu tylko o mnie chodziło to pozwoliłbym żeby Styles mnie zastrzelił, lecz wiem, że na mnie by się to nie skończyło.

Rozszerzam oczy na słowa mojego taty. Jak to zabić?

— I czym ty mówisz? — mój oddech przyspiesza. Tak bardzo się boję o swoją rodzinę.

— Nie możemy tego zrobić, ten potwór będzie ją krzywdzić — moja mama jeszcze mocniej zaczyna łkać.

Cholera co się tu dzieje?

— Kochanie nie słuchaj swojej matki. On nie będzie wcale taki zły, a ty zostaniesz z nim do czasu aż nie uda nam się zebrać odpowiedniej ilości pieniędzy — gwałtownie się podnoszę do pozycji stającej. Co to wszystko ma znaczyć?

— Nic nie rozumiem.

— Nasza firma miała sporo długów, twój brat popełnił kilka błędów, a później i ja to zrobiłem próbując naprawić to co zrobił Matt. Nie mogłem stracisz dorobku swojego życia postanowiłem, więc posunąć się do oszustwa i spróbować przekierować cały dług nowego współpracownika. To nie jest dobry człowiek i niestety bardzo szybko się zorientował. Zażądał w ramach zadośćuczynienia takiej samej kwoty na jaką chciałem go wykiwać.

Nie mogę uwierzyć, że mój tata posunął się do takiego czynu. Od zawsze go pamiętałam jako człowieka, który wyraźnie podkreślał jak ważna jest dla niego uczciwa praca.

— I on teraz chce byś pojechała do niego i z nim zamieszkała dopóki nie uzbieramy tych pieniędzy — wreszcie odzywa się mama.

— Co takiego? — pytam podniesionym głosem. Czy ja naprawdę mam się teraz przenieść do jakiegoś obcego mi mężczyzny i być jego zakładnikiem. Przecież ja jako jedyna w tej rodzinie nie mam nic wspólnego z tą firmą. — Niech Matt do niego pojedzie, ja nie popełniłam żadnego błędu.

— Tylko, że on chce ciebie. Dobrze wie, że bardziej będziemy się bali o córkę niż o syna. Nie zasługujesz na takie traktowanie, ale niestety nie mamy innego wyjścia.

Mam głośno jeszcze głośniej zaczyna płakać, a ja nie mogę uwierzyć, że to wszystko się dzieje naprawdę. Jeszcze pół godziny temu byłam normalną dziewczyną, która się cieszyła z zdania egzaminów i wolnego.

— Wiem, że jesteś teraz na nas wściekła, ale jeśli nie spełnimy jego warunków to on zabije najpierw nas, a później ciebie i twojego brata.

O Boże co to jest za człowiek? Mam mieszkać pod jednym dachem z jakimś mordercą.

I jak wam się podoba? Może być Harry czy wolicie kogoś innego na głównego bohatera? I ja zawsze jestem otwarta na wasze sugestie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro