„Niewinny" - The_Guilty_Girl | Skidway
Ostatnimi czasy w mojej wattpadowej biblioteczce znalazła się książka autorstwa The_Guilty_Girl, pod tytułem Niewinny, a teraz nadszedł dzień wyrażenia opinii na jej temat. Jest to pierwsza praca wyżej wymienionej pisarki, którą czytałem, dlatego nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać.
Książka zalicza się do gatunku fantasy z domieszką akcji. Na chwilę pisania tej recenzji praca składa się z 7 części.
Na początek przywitała mnie okładka, która ukazana jest w sposób enigmatyczny a zarazem skromny. Przedstawia mężczyznę w cylindrze wychodzącego z ciemnej uliczki, a dzięki użyciu chłodnych kolorów całokształt nabiera tajemniczości.
Opis znajdujący się pod okładką opowiada o zabójcy, który to wykonuje pracę szybko, bezszelestnie i bezwzględnie, a brutalność w jego świecie znajduje się na porządku dziennym. Czytając opis, czuję, jakby został napisany trochę w pośpiechu, przez co wydaje mi się trochę chaotyczny. Taki obraz zabójcy, moim zdaniem, kompletnie nie pasuje do tego ukazanego na okładce, a z kolei ona nie bardzo zachęca do zagłębienia się w lekturze.
Czytając we Wprowadzeniu o tym, że inspiracja zaczerpnięta jest z cyklu gier Assassin's Creed, uśmiecham się, gdyż ta seria wiernie odwzorowuje historię. Domyślam się, że częścią najbardziej inspirowaną było Assassin's Creed III Remastered (sugeruję się czasem rozgrywanej akcji, ale też imieniem protagonisty - Connora).
Przy opisywaniu fabuły zastanawiałem się trochę, co napisać, gdyż pomimo liczby rozdziałów, a także opisie dzieła, jakim przedstawiła autorka, samej fabuły tyle, ile z początku mogłoby się wydawać, po prostu nie ma. Na 7 rozdziałów składa się od początku do końca: Wprowadzenie, Zasady Księstwa Krwi, (ukazujące jakimi zasadami kieruje się zabójca), dwie historie przypominające prolog (nijak mające się do kolejnych części), aż w końcu trzy rozdziały samej opowieści. Doskonale zdaję sobie sprawę, że praca nabierze rozpędu wraz z kolejnymi rozdziałami, lecz o fabule nie rozpiszę się tak bardzo, jak powinienem, gdyż po prostu na tę chwilę jest jej mało. Muszę mimo to przyznać, że dosyć wciągnąłem się w historię.
W rozdziale Zabójstwo sprzed lat (III rozdział), doświadczyłem przedsmaku tego, na co jeszcze nie natrafiłem w późniejszych częściach, czyli na morderstwo zlecone w nieokreślonej przeszłości. A szkoda, gdyż w ciekawy sposób przedstawione są chwile tuż przed aktem mordu - moment obserwowania ofiary, chwila zawahania, finalnie podjęcie ostatecznej decyzji.
Trochę podobnie ma się sprawa z Krwawym Listem (IV rozdział), z tym wyjątkiem, że da się w tym rozdziale pogubić. Nie poznajemy szczegółowo żadnego z uczestników wydarzeń i nie widzę powiązania z tym, co znajduje się w późniejszych częściach. Tak, zdaję sobie sprawę, że Niewinny cały czas powstaje, lecz to wydaje mi się trochę niespójne z pozostałymi rozdziałami.
Jakkolwiek by informacja o fabule nie zabrzmiała odstraszająco, to sama powieść zachęca do przeczytania. Opowiada ona o przygodach Connora, wspomnianego wcześniej zawodowego zabójcy, którego poznajemy na statku płynącym na wyspę Viestala, gdzie udaje się w celach zarobkowych. Dowiaduję się wtedy, że jest to postać bardzo tajemnicza, a także mało rozmowna. Connor stara się ukrywać swoje uczucia pod płachtą zimnego i oschłego człowieka. Na swojej drodze spotyka kilku znanych mu ludzi m.in. wilka morskiego, Diego, zawsze dającego mądre rady, oraz młodego i porywczego chłopaka, chcącego walczyć w partyzantce - Aleksego, a po dotarciu do celu podróży w karczmie zastaje starą znajomą, Elizabeth, która jest właścicielką lokalu.
Jak wspomniałem, może i samej akcji za wiele nie doświadczyłem, jednak liczę, że to tylko kwestia czasu nim się jej więcej doczekam. Pisanie, że świat w Niewinnym jest przedstawiony w sposób dobry, to jak napisać nic.
Szczegółowe opisy nie tylko miejsc, w których rozgrywa się akcja, lecz także zwykłych przedmiotów codziennego użytku (chociażby kurtki Connora) sprawiają, że wręcz widzę i czuję ten świat. Liczba detali, nawet samych wykonywanych czynności, sprawia, że bez problemu mogę sobie wszystko wyobrazić. Nawet przeżycia wewnętrzne bohaterów są bliskie czytelnikowi. Co więcej, mogę pokusić się o stwierdzenie, że opisy przewyższa jakością faktyczną akcję. Styl oraz szczegółowość opisów powoduje, że nie mogę powiedzieć inaczej, jak to, że są po prostu genialnie napisane.
Jeśli chodzi o bohaterów i ich zróżnicowanie, to również nie mogę się do tego przyczepić. Postać Connora jest przedstawiona realistycznie, co bardzo cenię. Nie jest opisany jako maszyna do zabijania, bez krzty uczuć, bo jak każdy człowiek ma swoje życie prywatne, znajomych czy sumienie, z którym się kłóci, nawet przed popełnieniem morderstwa. Wykreowanie tej postaci sprawia, że nie widzimy go tylko jako "tego złego". Jest zabójcą, to fakt, ale wydaje się być też dobrą osobą - patrząc chociażby na to, jak zachowuje się przy Elizabeth. Można stwierdzić, że zależy mu na znajomości z nią. Może i nie jest wylewny, jeśli chodzi o rozmowy, jednak uwielbia się z nią przekomarzać.
Nie mogę zapomnieć o samej Elizabeth, która mnie urzekła. Jak przystało na właścicielkę karczmy, rządzi nią twardą ręką. Jest otwartą i towarzyską osobą, która jednocześnie potrafi o siebie zadbać. W połączeniu z jej cygańskim wyglądem, jawi się ciekawa osobowość, którą powinno się cenić, jeśli chciałoby się żyć z nią w zgodzie.
Przechodząc do sprawy technicznej książki, myślę że tu również nie ma się do czego przyczepić. Tekst jest przejrzysty, dlatego czyta się go przyjemnie i płynnie. Dialogi brzmią adekwatnie do charakteru postaci i wydają się naturalne - Connor, jako samotnik, jest oszczędny w tym, co mówi, z kolei Elizabeth należy do osób wygadanych. Jeśli chodzi o błędy z kryterium zewnątrzjęzykowego, to nie dopatrzyłem się żadnych. Pomimo paru literówek, które gdzieś się wkradły po drodze, szczerze mogę stwierdzić, że książka pod względem technicznym jest napisana naprawdę dobrze.
Z rzeczy, które nie do końca mi się spodobały, to okładka oraz opis. Wydają się być trochę odmienne w porównaniu z tym, co faktycznie znajduje się w książce. Jeśli chodzi o fabułę, jest w niej duży potencjał, jednak na następne części trzeba będzie jeszcze poczekać.
Niewinny to praca, którą z pewnością mogę polecić tym, którzy lubią książki akcji z zabójcą w roli głównej, a już zwłaszcza grającym w starsze części Assasin's Creed. Do największych zalet można zaliczyć wykreowanych bohaterów oraz świata. Każda postać jest unikalna oraz posiada zarówno wady jak i zalety. Dzięki rozbudowanym opisom, a także przy wysileniu wyobraźni, łatwo możemy się przenieść na XVIII-wieczną wyspę Viestala.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro