Wywiad z wladczyniognia, czyli o kreatywności
Jak zachować kreatywność i nie popaść w rutynę, czyli wywiad z wladczyniognia, która została nominowana do wywiadu, aby opowiedzieć o swoich pomysłach.
„Kreatywność to wymyślanie, eksperymentowanie, wzrastanie, ryzykowanie, łamanie zasad, popełnianie błędów i dobra zabawa."
Mary Lou Cook
wladczyniognia ➝ Gość ➝ W ➝ zwykły tekst
AntiSocialCoyote ➝ Dziennikarz ➝ C ➝ tekst pogrubiony
C: Cześć! Zostałaś nominowana do wywiadów prowadzonych przez Zakurzonych Pisarzy! Na początku chciałabym się zapytać: Czy zgadzasz się na przeprowadzenie wywiadu i opublikowanie go?
W: Oczywiście. Jestem zaszczycona.
C: Świetnie! Tak tylko dodam, że wywiad będzie o kreatywności i Twojej twórczości. Więc skoro wszystko jasne zaczynajmy. Może na początek coś o naszym głównym temacie. Jak rozumiesz pojęcie ,,kreatywność''? Jakie ma ono dla Ciebie znaczenie?
W: Słowo dla mnie oznacza zdolność do tworzenia nowych idei, dzieł, koncepcji. Zawsze uważałam się za osobę kreatywną, ale wielokrotnie słyszałam, że używam tego słowa, a wcale nie odzwierciedla ono mojego charakteru. Niezaprzeczalnie miałam problem z przekazywaniem tej fantazji na zewnątrz. Moja głowa zawierała milion pomysłów, nigdy nie opowiedzianych światu i być może dlatego było to niezauważalne.
C: Cóż, czasami tak bywa, że mamy pomysł, ale nie wiemy jak się za niego zabrać ani skąd czerpać inspirację do jego pociągnięcia. Dlatego chciałabym się Ciebie spytać czy masz jakieś rady, skąd brać kreatywne pomysły? Może masz na to jakiś swój sposób? Skąd czerpać inspirację?
W: Na pewno pomaga czytanie książek, a w szczególności fantastyki. Obserwowanie nowych światów, czasami procesów ich powstawania pozwala nam kreować własne wersję rzeczywistości. Uważam też, że nie każda wymyślona przez nas historia musi mieć bardzo mocne podłoże logiczne. Najlepszym przykładem będzie Terry Pratchett, który nie starał się stworzyć świata praktycznego, ale pięknego i to zdecydowanie dodaje uroku jego powieściom.
C: Dobrze, więc jak wszyscy wiemy każdy z nas, czyli poetów i pisarzy, ma czasami napady natchnienia. Inaczej nazywamy je ,,weną" lub ,,przebłyskami geniuszu". Mi one zazwyczaj pojawiają się podczas rozmowy z kimś, słuchaniu muzyki lub czytaniu książki. A jak to przebiega u Ciebie?
W: Dokładnie tak samo, ale zdecydowanie najlepiej mi się myśli chwilę przed snem i w wyjątkowych sytuacjach to właśnie zapamiętane sny są dla mnie takim punktem odniesienia. Zazwyczaj kiedy już je zapamiętuje to są niezwykle realistyczne i może można je uznać za początek dobrej powieści.
C: Czasami mam podobnie! Ale ja zazwyczaj zapamiętuję większość swoich snów i często nie wiem, który wybrać jako punkt odniesienia, ponieważ wszystkie są ciekawe. Przejdźmy jednak do kolejnego pytania. Kreatywność jest pojmowana na wiele sposobów. Nawet teraz robię coś kreatywnego: prowadzę z Tobą wywiad. A ty co kreatywnego ostatnio robiłaś? Rysowałaś, pisałaś coś? A może coś kompletnie innego?
W: W zasadzie według mnie nawet rozmowa prowadzona w ciekawy sposób może być kreatywna... Ale z takich rzeczy bardziej interesujących to moja najczęstszą aktywnością związaną z artyzmem zdecydowanie jest rysowanie potworów i zwierząt z baśniowych krain, takich jak smoki czy stworzenia, których nazwać nie umiem. Może nie są one dopracowane pod względem technicznym, ale zawierają całą moją wyobraźnię.
C: O! Czyli rysunek! Zaskoczysz mnie czymś jeszcze? Pamiętaj, że najważniejsze w rysunku to nie jego jakość, ale przekaz i kreatywność w nim zawarte. Skoro już mowa o czynnościach, nie może zabraknąć tu kreatywnych ludzi. Chciałabym się zapytać: Kto dla Ciebie jest ,,wzorem'' kreatywności w literaturze? Może jakiś znany pisarz lub poeta?
W: Wcześniej wspominany Terry Pratchett jest dla mnie całkowitym kompendium wiedzy kreatywnej. Stworzenie świata, którego istnienie kompletnie nie ma sensu, a zarazem jasne przedstawienie praw w nim rządzących, jest dowodem jego geniuszu. Cała struktura książki, w połączeniu z porównaniami do świata rzeczywistego daje powieści godne koneserów literatury fantasy. Oczywiście każdy czytelnik wyrabia własną opinię na temat twórczości, jaką czyta, ale tego człowieka zdecydowanie można nazwać "wzorem".
C: No to mnie zaciekawiłaś! Na pewno kupię jakąś jego książkę, skoro mówisz, że jest tak genialny. Zgadzam się z Tobą na temat, iż każdy czytelnik wyrabia swoją opinię na temat danej książki, autora czy jego stylu, jest to po prostu różnica w guście. Chcę się jeszcze zapytać o jedną rzecz. Jaki Twoim zdaniem jest najlepszy sposób na rozwinięcie kreatywności?
W: Ludzie, ludzie i jeszcze raz ludzie. Im więcej interakcji z ludźmi nieszablonowymi, tym więcej doświadczeń. Na pewno pogłębi ją również rozwijanie swoich zainteresowań. Mi bardzo pomogło to nieplanowane napisanie powieści. Z każdym nowym rozdziałem pojawiają się nowe pomysły, czego nigdy bym się nie spodziewała.
C: Większość spotkanych ludzi właśnie poleca planować, ale zastanawiam się dlaczego byś się tego nie spodziewała?
W: Pisanie nigdy nie było moją pasją. Zaczęłam tworzyć w ramach projektu na język polski, dzięki któremu uzyskiwałam dodatkowe oceny. Gdy raz zaczęłam pisać, nie mogłam skończyć i choć pierwotnie powieść miała mieć jakieś piętnaście rozdziałów, to już ma ich dwanaście, a końca nie widać. Nie spodziewałam się takiej ilości weny, ponieważ myślałam, że pisanie będzie dla mnie jak praca, czyli będzie męczące i będzie sprawiać trudności. Sytuacja okazała się kompletnie odwrotna i to właśnie mnie zaskoczyło.
C: Ważne, że jednak polubiłaś pisanie! Skoro mowa o szkole. Ostatnio zaczął się rok szkolny. Czasami niektórzy nauczyciele sprawiają, że nasza kreatywność się nie rozwija, oczywiście nie mówię tutaj o wszystkich, ponieważ niektórzy wspierają nas w tym. Chciałabym się spytać, czy Twoi nauczyciele wspierają Cię w pisaniu i rozwijaniu swojej kreatywności i czy, według Ciebie, kreatywność przydaje się w szkole?
W: W tym roku zmieniłam szkołę, więc mam marny ogląd sytuacji. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że moja wcześniejsza polonistka bardzo mnie wspierała i sama określała się mianem "wielkiej fanki" za co jestem jej dozgonnie wdzięczna. Prawdopodobnie gdyby nie ona nawet nie miałabym siły próbować, więc spokojnie można ją uznać za współtwórczynię mojego profilu.
C: No to zazdroszczę takiej nauczycielki i serdeczne pozdrowienia dla tej pani! No dobrze. Wiadomo, że na Wattpadzie jest wiele kreatywnych osób i opowiadań. Kto według Ciebie wykazał się największą kreatywnością przy wymyślaniu fabuły i postaci?
W: Moją miłością wattpadową jest 0buntowniczka0, którą serdecznie pozdrawiam. Może nie pisze ona powieści z gatunku fantasy, ale jej bohaterowie mają własną duszę. Autorka potrafi nadać swoim postacią duszę, dzięki czemu nie umiesz z nimi nie sympatyzować. Na każdym kroku zaskakuje Cię nowym wątkiem, bądź rozwinięciem fabuły. W tym miejscu muszę się pochwalić, że z jej twórczością mam kontakt już od bardzo dawna i każdy rozdział czytam na bieżącą, z czego jestem niezmiernie zadowolona.
C: Wejdę na jej konto gdy będę miała czas, skoro tak polecasz jej twórczość.Przejdźmy do kolejnej części wywiadu. Z tego co wywnioskowałam z Twojego opisu, pomysłami na opowiadanie i motywacją zajmuje się Bartek, Twój przyjaciel, tak? Mówisz, że ma on milion pomysłów na minutę, podobnie zresztą jak ja, więc jak dajesz radę ,,oddzielać'' te dobre i ciekawe pomysły, mające potencjał, od tych złych? Jaki masz sposób na rozróżnienie tych nieciekawych od mających szansę na rozwój?
W: Bartek od zakończenia roku szkolnego systematycznie odsuwał się od pisania "Krainy Jutra" zajęty własnymi pasjami. Jednakże nigdy nie przestał mnie motywować do pracy.
Gdy jeszcze pisaliśmy opowiadanie razem, przeważnie udawało mi się napisać jedno zdanie w spokoju i słyszałam strategiczne "A może by jednak..." I tyle właśnie warte były pierwotne zarysy fabuły. Gdy tak rzucał hasłami ja starałam się tłumaczyć, czemu nie mogę ich użyć. (Głównym powodem były problemy z logicznym wyjaśnieniem danych wątków, na czym bardzo mi zależało). Mimo wszystko zdarzały się takie momenty, w których można by krzyknąć "Eureka". Wtedy przeważnie były to pomysły, które ja mogłam udoskonalać i wbudowywać w fabułę. Odpowiadając na Twoje wcześniejsze pytanie, tak, Bartek jest moim przyjacielem, który usłyszawszy, że będę udzielała wywiadu zaznaczył, że absolutnie mam o nim opowiedzieć, dlatego, Bartek, mam nadzieje, że tak forma Ci odpowiada i nie pominęłam żadnych istotnych faktów.
C: To dobrze mieć takiego przyjaciela! Ja też często rzucam pomysłami na prawo i lewo. A jak w ogóle wpadłaś na pomysł własnego universum? Skąd wzięła się inspiracja do stworzenia go? Ktoś, oprócz Bartka, miał wpływ na Twoje decyzje, gdy go tworzyłaś? Bardzo chciałabym się tego dowiedzieć i zaczerpnąć od Ciebie jakiejś rady, ponieważ sama powoli zaczynam się brać za stworzenie własnego uniwersum.
W: Szczerze mówiąc, to nikt tak naprawdę nie miał wpływu na moją wizje. Pomysł o przenoszeniu się przez sen zaczerpnęłam z książki, której już niestety nie pamiętam. Bartek został postawiony przed faktem dokonanym, co mu chyba nie przeszkadzało.
Moje uniwersum powstało jako zlepek elementów innych światów, które mi się podobały. Jedynym problemem była logika. Z zamiłowania jestem fizykiem i nie wyobrażam sobie, żeby mój świat nie był spójny i logiczny (oczywiście wszystko w miarę możliwości Wattpada i mojego talentu pisarskiego). Pisać zaczęłam całkowicie nieprofesjonalnie, bo bez głębszych rozmyślań. Jedyne co miałam to bardzo ogólny zarys fabuły i postaci. To jest element, który na pewno bym zmieniła przy kolejnej ewentualnej pracy. Gratuluję przygody z tworzeniem własnej krainy, ale sama jestem zdecydowanie za mało doświadczona by móc dawać rady. Mimo to mam nadzieję, że jakoś Ci pomogłam.
C: Cóż, jakoś sobie z tym poradzę. Szczerze to trochę nakierowałaś mnie na ,,właściwy tor'' w tworzeniu własnego świata. Choć bardzo miło mi się z Tobą rozmawiało musimy już kończyć. Wiele się od Ciebie dowiedziałam i wierzę, że masz jeszcze wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia. Czy chciałbyś jeszcze coś dodać? Może kogoś pozdrowić?
W: Chciałabym Was wszystkich jeszcze zaprosić do zapoznania się z twórczością KlaGreg. Osobiście uwielbiam jej powieść "Piekielna narzeczona" i mam nadzieję, że i Wam się spodoba. Bardzo dziękuję za chęć udzielenia wywiadu i szansę opowiedzenia o tak ciekawym zagadnieniu, jakim jest kreatywność.
C: Nie ma za co dziękować! To ja powinnam podziękować Tobie za interesujący wywiad! No to do usłyszenia! Powodzenia w rozwijaniu swojej twórczości.
W: Nawzajem i do usłyszenia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro