Wywiad z Miltonka, czyli o "Harrym Potterze" i optymizmie
„Harry Potter" to jeden z najpopularniejszych uniwersum na świecie. Moja rozmówczyni opowiedziała co sądzi na temat niektórych postaci. Nie zabrakło także mowy o optymizmie i relacji z czytelnikami.
„Bądź dobrej myśli, bo po co być złej"
Stanisław Lem
Miltonka ➝ Gość ➝ M ➝ zwykły
NiePoprawnaArtystka ➝ Dziennikarz ➝ C ➝ tekst pogrubiony
NP: Dobry wieczór! Czy jesteś gotowa na wywiad?
M: Hejo. Tak, jestem gotowa.
NP: Przed wywiadem przeglądałam Twój profil i od razu w oczy rzuca się, że jesteś w fandomie "Harrego Pottera". Co Cię urzekło w książkach pani Rowling?
M: Prawda, bardzo lubię tą serię :D
Cóż, jest to naprawdę piękny i ciekawy świat. Lubię książki przygodowe i fantastykę więc sięgnęłam po tę serię już parę ładnych lat temu. Podoba mi się ten świat magii, postacie, ale także to, co przekazuje. W tej serii bowiem jest pokazane, jak ważne w naszym życiu są miłość, przyjaźń, wierność czy odwaga. Oczywiście nie tylko, gdyż jest tam naprawdę wiele ciekawych wątków.
Podoba mi się to, że jest tam też wiele różnych ciekawych "smaczków", które czasami widać dopiero po kilkukrotnym przeczytaniu. Ba, za każdym razem, gdy czyta się książki i ogląda filmy po raz któryś, można odkryć coś nowego.
NP: Jako fanka Pottera zgadzam się z Tobą. Nietrudno także zauważyć, że szczególnie lubisz rodzinę Weasleyów. Co jest w nich takiego wyjątkowego dla Ciebie?
M: Oo, super, że też jesteś fanką Pottera!
Prawda, uwielbiam tę rodzinkę. Moim zdaniem to jest naprawdę cudowna rodzina, kochająca, ciepła i życzliwa. Przyjęli Harry'ego jak członka rodziny i potraktowali go dużo lepiej, niż ludzie, z którymi mieszkał tyle lat i z którymi był złączony więzami krwi. Weasleyowie są naprawdę cudowną rodziną, gdyż naprawdę dużo się wspierają i kochają kochają wzajemnie. Nigdy nikogo nie odrzucili i gdy Percy od nich odszedł, było to dla nich bolesne. Jednak mimo wszystko mu przebaczyli.
Molly jest cudowną kobietą i najlepszą mamą w serii.
Artur w sumie jest uroczy z tym jego fiołem na punkcie mugolskich wynalazków.
Uwielbiam Freda i George'a za ich humor oraz chęć spełnienia swoich marzeń, nawet gdy nie wszystkim się to podoba. Byli naprawdę świetni!
Ron był świetnym przyjacielem dla Harry'ego. Oczywiście, parę razy się pokłócili, ale w końcu kto się nigdy nie pokłócił z nikim? Zwłaszcza, że znali się naprawdę długo.
No, i bliźniacy, i Ron przylecieli uratować Harry'ego samochodem, ryzykując, że mogą zostać zauważeni!
Ginny na początku może i była małą, płochliwą dziewczynką, ale potem wyrosła na naprawdę silną i waleczną kobietę.
Bill... O nim co prawda jest dużo mniej, ale mimo wszystko też był ciekawą postacią. Lubił podróżować, pracował za granicą, ale gdy zaczęła się wojna, wrócił do rodzinnych stron, by być z rodziną.
Charlie natomiast, no, o nim jest jeszcze mniej, ale miał swoją pasję, jaką były smoki, i naprawdę też jest ciekawą postacią, chociaż jest o nim mało.
No i Percy. Ogólnie to jego pasja do nauki jest spoko, bo każdy lubi co chce i w tym nie ma nic złego. Fajnie, że każdy w rodzinie miał swoją pasję, swoje zainteresowania. Przykre tylko, że jego ambicje stały się ważniejsze niż rodzina. Ale na szczęście się opamiętał, chociaż dosyć późno.
NP: Dobrze powiedziane. W tym uniwersum są także bardzo znane domy — Hufflepuff, Ravenclaw, Gryffindor i Slytherin. Jak myślisz, który najbardziej oddaje Twoją naturę? Którzy domownicy, według Ciebie, prezentują najlepszą postawę?
M: Sama jestem Krukonką.
Chociaż Pottermore raz mnie przydzieliło do Hufflepuff, a raz do Ravenclawu, to uznałam, że najbardziej czuję się Krukonką.
Z tego względu, że jestem ciekawa świata, kreatywna, mam dużo pomysłów i lubię je realizować, lubię poznawać nowe rzeczy, mam swoją pasję, jaką jest pisanie i czytanie książek.
Natomiast co do postawy. Chociaż wiadomo, nie można wszystkich dawać do jednego worka i niektórzy mieli inne zachowania czy poglądy, no to fakt, że widać w którym domu większość osób była po czyjej stronie.
W każdym domu były jakieś słabsze i mocniejsze strony, wady i zalety. Ale no mimo wszystko każdy dom jest dla mnie równy, nie lepszy czy gorszy. Wszystkie są świetne.
Cóż, mój dom jest nastawiony na logiczne działanie, ale też i kreatywne pomysły. Ale mimo wszystko są sytuacje, w których coś innego się przydaje.
NP: Oprócz prac związanych z Harrym Potterem, na Twoim profilu znalazłam również "Powody do uśmiechu". Skąd pomysł na to?
M: Zaczęłam ją z zamiarem spisywania różnych pozytywnych sytuacji, chciałam szerzyć optymizm i no pokazać, że czasami można cieszyć się nawet z małych rzeczy, jak ulubione przysmaki czy kilkuminutowa zabawa ze zwierzakiem.
Chciałam, żeby można było się uśmiechnąć i szukać w życiu właśnie takich małych pozytywów.
Ta książka powstała dwa lata temu i przez ten czas trochę się działo, wobec czego czasami sama traciłam trochę tego swojego pozytywnego myślenia.
Jednak mimo wszystko ta książka jest kontynuowana i chcę ją skończyć kiedyś.
NP: Rozumiem. Czasem odnoszę wrażenie, że obecnie na świecie jest coraz mniej uśmiechu, więc taka praca to bardzo dobry pomysł. Jak myślisz, dlaczego na świecie jest coraz mniej optymistów? Dzisiejszy świat jest aż tak zły?
M: A dziękuję!
Prawda, w tych czasach coraz mniej ludzi się uśmiecha, jest coraz mniej optymistów.
Może to wiązać się z tym, że wszystko zaczyna być dla wielu osób przytłaczające, do tego też często wokół np. W mediach pokazywane są głównie te złe rzeczy, a nie dobre.
Oczywiście, źle by też było, gdyby próbować ukrywać, że jest źle. Nie żyjemy w bajce i trzeba mieć tego świadomość.
Jednak mimo wszystko ze wszystkich stron jesteśmy otaczani różnymi przykrymi rzeczami, co często dokłada się do naszych spraw prywatnych. Wszyscy wokół mają jakieś zmartwienia, problemy, które często też się nagromadzają. Coraz mniej osób też stara się zwracać uwagę na jakieś małe pozytywne rzeczy, skupiają się tylko na negatywach.
Czy świat jest zły? To ciężko powiedzieć. W żadnym momencie życia na Ziemi nie było idealnie. Zawsze były jakieś problemy. Wszystko ma swoje wady i zalety. Tylko czasami ciężej znaleźć te pozytywne rzeczy, ale trzeba się starać je odnajdywać.
NP: Masz rację. A jak to wygląda na co dzień u Ciebie — jesteś bardziej optymistką, realistką czy może mimo wszystko pesymistką?
M: Z tym bywa różnie. Zależy w sumie od dnia. Mimo wszystko staram się myśleć pozytywnie, ale nie zawsze jest to możliwe. Kiedyś byłam dużo bardziej optymistyczna niż teraz, jednak czasami jest ciężko zachować optymizm. Myślę, że jestem wszystkimi po trochu, w zależności od sytuacji. Jak każdemu, zdarzają mi się lepsze i gorsze chwile. Zdarza się też, że nawet gdy sama czuję się źle, to jednak staram się mimo wszystko dać trochę optymizmu innym.
NP: To wspaniale, że chcesz się dzielić radością z innymi. Masz może jakieś rady dla innych, by nie patrzeć ciągle na świat przez czarne okulary?
M: Ogólnie to ciężko poradzić coś, co będzie uniwersalne dla wszystkich, ponieważ każdy ma swoje problemy. Jednak myślę, że przede wszystkim ważne jest mieć się komu wygadać. Czy to rodzinie, przyjaciołom (zwierzątko też może być), czy może lepiej udać się do psychologa. Ważne jest, aby komuś powiedzieć, bo może trochę ulżyć dzięki temu.
Każdy problem jest ważny, więc nie należy go lekceważyć.
NP: Dziękuję bardzo za rady! Z pewnością się komuś przydadzą! Przejdźmy jednak do innej kwestii. Osoba, która Cię zgłosiła do wywiadu zaznaczyła że poświęcasz dużo czasu swoim czytelnikom, poniewaz starasz się odpisać na ich wszystkie komentarze. Jak ważna jest dla Ciebie relacja z czytelnikami i dlaczego?
M: Relacja z moimi czytelnikami jest dla mnie bardzo ważna i przywiązuję się do każdego z nich. Cieszę się zarówno z nowych jak i starych czytelników, miło mi też, jak widzę, że ktoś czyta i komentuje moje książki po raz któryś. Od początku odkąd publikuję książki, zawsze staram się odpisywać na wszystko, a przynajmniej jak najwięcej. Wiadomo, coraz ciężej to robić, zważywszy, że coraz więcej osób przybywa, a poza tym watt często nie przysyła powiadomień, ale staram się odpisywać. Sama jestem też czytelniczką i no wiem, że jak autor odpisuje, to jest jednak to miłe uczucie, można wejść w jakąś dyskusję, konwersację.
I lubię dyskutować z czytelnikami na różne tematy, słuchać i wymieniać z nimi opinie. Publikuję też różne wpisy na tablicy, gdzie się pytam o coś moich obserwatorów itp. Mam też instagrama, na którym często się udzielam, daję informacje o nowych rozdziałach (bo Wattpad niestety czasami tego nie robi), dodaję naklejkę na pytania, udostępniam tam różne rzeczy na story, czy w postach, piszę z czytelnikami prywatnie.
Staram się mieć jak najlepszą relację z czytelnikami, integrować się z nimi.
NP: To wspaniale, że poświęcasz czas swoim czytelnikom na rozmowy z nimi. Wiele osób także by chciało mieć relację ze swoimi czytającymi, jednakże brakuje im na to czasu. Jak to wygląda u Ciebie? Łatwo jest Ci wygospodarować na to czas?
M: Ja właściwie niemalże żyję Wattpadem, hah.
Jakby no nie mam jakiegoś ustalonego grafiku, co i kiedy. Jednak po prostu dużo siedzę na Wattpadzie, zresztą gdy się czegoś chce, to się czas też w końcu znajdzie. Nawet gdy przygotowywałam się do matury, czy teraz do sesji na studiach, staram się znaleźć czas na odpisywanie i komunikowanie się z czytelnikami. Cieszę się, że jest ich tyle i lubię się z nimi integrować. Sprawia mi to przyjemność, a poza tym często komentarze są dla mnie duża motywacją. Pamiętam, jak przed maturą zajrzałam pobieżnie na watt i chociaż nie miałam rano czasu na odpisywanie, to już czytając je w pasku powiadomień się uśmiechałam na ich widok! A odpisałam oczywiście później, popołudniu.
Cieszę się z każdego czytelnika i lubię patrzeć, jak przeżywają to co dzieje się w książkach, ekscytują, ciekawi ich co dalej.
NP: Wspomniałaś o studiach. Jeśli mogę spytać – co studiujesz i dlaczego akurat ten kierunek?
M: Studiuję finanse i rachunkowość.
Wybrałam ten kierunek, ponieważ lubię przedmioty ścisłe, jak matematyka, i chciałam pójść na coś związanego trochę z tym. Chociaż uwielbiam pisać, to chciałam pójść na coś innego, by też trochę się poszerzyć w jakiejś innej dziedzinie.
NP: To bardzo ciekawe i życzę powodzenia! To było już ostatnie pytanie - czy chciałabyś coś dodać na koniec?
M: A dziękuję!
Chciałabym pozdrowić wszystkich moich czytelników, obserwatorów. Dajecie mi naprawdę dużo motywacji, za co bardzo dziękuję❤
Dziękuję także za wywiad!
NP: Ja także dziękuje bardzo za rozmowę i życzę powodzenia w dalszym rozwoju ❤
M: Dziękuję❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro