Wywiad z MariaFaustyna, czyli o projekcie "Ostatnie zdanie z książki"
Wywiad z MariaFaustyna, czyli o jej ciekawym projekcie "Ostatnie zdanie z książki". O dobrej przygodzie i radości z tego, co się tworzy. O pomysłach, które są w trakcie realizacji. O rozwijaniu swojej pasji i dążeniu na sam szczyt.
„Czasem wystarczy zacząć, zrobić pierwszy krok ku rozkwitającej w nas pasji. A dalej to się jakoś rozwinie. Ważne, by tego nie zaniedbać, lecz dbać o rozwój – by to nie uschło jak róża bez wody."
MariaFaustyna ➝ Gość ➝ MF ➝ tekst normalny
kakrusek ➝ Dziennikarz ➝ K ➝ tekst pogrubiony
K: Witaj! Zacznę od tego, jakie jest Twoje podejście do tej rozmowy?
MF: Bardzo mnie ciekawią pytania i jak to wszystko będzie wyglądało.
Na razie tyle jestem w stanie powiedzieć.
K: Na Twoim profilu jest interesujący projekt pt. ,,Ostatnie zdanie z książki". Jak to się zaczęło? Skąd pomysł?
MF: Wpadło mi do głowy.
"Ostatnie zdanie z książki"
A gdyby upchnąć je w jakieś opowiadanie?
Ale potem przyszła myśl: a gdyby tak zobaczyć jakie zdanie będzie ostatnie w książce i dopisać do niego kolejne?
K: Jak Ty do tego podchodzisz? Bardziej jak do przygody, czy poważnego projektu?
MF: Właściwie jak do takiego luźniejszego pomysłu - przygody właśnie. Traktuję to jak odskocznię od tych innych prac. Taki pomysł, który ma być pisany na tak zwanym spontanie.
K: Czy powstało już jakieś opowiadanie z tego zacnego projektu?
MF: Tak. Napisałam kilka.
Jeśli przybędzie czasu i pomysłów to oczywiście będę pisać dalej.
K: Powiesz coś więcej?
Jakie zdanie wykorzystałaś i z jakiej książki?
MF: Zdanie: "Bo nie dalej jak w zeszłą noc myślałam, że nie mam już co liczyć na nic nowego".
Z książki "Służące" – Kathryn Stockett wykorzystałam jako pierwsze.
Dopisywałam kolejne zdania.
I tak powstawał "własny pomysł", czyli coś całkowicie autorskiego lub "ciąg dalszy odksiążkowy", czyli co hipotetycznie może stać się dalej zdaniem czytelnika.
K: To była Twoja inwencja twórcza, a jak z innymi osobami? Ktoś się zainteresował?
MF: Właściwie – to był mój pomysł, a przynajmniej nie spotkałam go u nikogo innego.
Nagle wpadł mi do głowy po prostu.
K: Rozumiem, a teraz pytanie nieco podobne. Czy ktoś wziął udział w Twoim projekcie i stworzył coś ciekawego?
MF: Tak, parę osób się zgłosiło.
"Kiedy czytelnik chwyta za pióro" polega właściwie na tej samej zasadzie, tyle że tutaj to czytelnicy stają się autorami - tworzą sami.
K: Czy "Kiedy czytelnik chwyta za pióro" powstało najpierw?
MF: Nie.
Pierwsze było "Ostatnie zdanie z książki".
"Kiedy czytelnik chwyta za pióro" to właściwie pomysł, aby też ktoś kto czyta mógł stać się - choćby na moment - pisarzem.
Sprawdzić jak to jest, jeśli nigdy przedtem tego nie robił.
Lub spróbować swoich sił ponownie - jeśli już zaczął wylewać z siebie słowa i tworzyć z nich opowieści.
K: Teraz takie pytanie: Czy uważasz, że dobrze się przyjęły Twoje pomysły?
MF: Sądzę, że raczej tak.
Mam takową nadzieję w swoim sercu.
K: A który projekt bardziej się przyjął, jaka w tym Twoja opinia?
MF: Na razie ciężko powiedzieć, bo stoją w miejscu...
Ale być może - "Kiedy czytelnik chwyta za pióro".
Zauważałam zaangażowanie.
Ludziki pisały, gdy obowiązki im czasu wolnego zanadto nie wypełniały.
K: A który wobec tego jest Ci bliższy sercu?
MF: Sądzę, że "Ostatnie zdanie z książki".
Nie chcę być w tym momencie egoistyczna, ale to ja to tworzę i jakoś bardziej podoba mi się ten zamysł.
Bo w stu procentach decyduję co się tam w środku znajdzie.
Chociaż przyznam, że inicjatywa, jej tytuł "Kiedy czytelnik chwyta za pióro" również bardzo mi się podoba.
Jednakowoż nie mogę odmówić pomysłowości, tym który zdecydowali się napisać, zawrzeć tam coś od siebie.
K: Czy myślisz, że osiągnęłaś sukces, tworząc te dwie prace? Czy spełniły swoje cele?
MF: Właściwie sądzę, że sukces wciąż jeszcze przede mną.
Chociaż fakt, iż są już jest jakimś osiągnięciem.
A swoje cele właściwie spełniają i będą to robić dalej.
K: Brzmisz bardzo optymistycznie. Czy zazwyczaj podchodzisz tak do każdej sytuacji?
MF: Nie, nie zawsze.
Dość rzadko, ale czasem się udaje.
K: Wracając do Twojej kreatywności i wyobraźni, którą widać po tych projektach. Czy kłębi się jakiś nowy pomysł?
MF: Jest ich parę.
Czekam, aż się przebudzą i będe mogła sie nimi podzielić.
Następne opowiadania do tego ostatniego zdania.
K: Chciałabyś zdradzić choć trochę tajemnicy?
MF: Na razie powypisywałam sobie co ciekawsze zdania z książek jakie mam w swoim pokoju. Leżą i oczekują, aż się zabiorę za dodanie do nich nowych, własnych historii .
K: A czy jakiś pomysł na nowy projekt się pojawia?
MF:
Na chwilę obecną nie mam nic nowego w głowie.
Ewentualnie kontynuację czegoś, co już jest na tym lub drugim koncie.
K: Trochę z innej strony. Czy sama bierzesz udział w jakiś projektach innych użytkowników? Jeśli tak, to jakich?
MF: Nie, nie biorę udziału. A gdybym jednak u kogoś brała i tego nie pamiętała to zwyczajnie proszę się upomnieć.
K: Zauważyłam coś w tylu dziesięć słów.
Coś się przypomina?
MF: Ale przyuważyłam, iż pomysłodawca usunął książkę, w której owe dziesięć słów podawał, więc dalej pisać nie będę.
K: Oprócz tychże projektów
na Twoim profilu można znaleźć coś jeszcze?
MF: Tak, pewnie :)
"Rozmyślania" oraz "Owoc moich myśli poplątanych" to twory mojej głowy. Różnorakie słowa, które utworzone zostały z kwestii, które zaprzątają moją uwagę
Oraz jeszcze dłuższe lub krótsze opowiadania, a także cytaty.
K: Na koniec takie łatwe, ale zarazem pytanie do zastanowienia. Czy jesteś dumna z siebie?
MF: Jeśli chodzi o pisanie? To tak, nawet, ale mniej niż bardziej.
Uważam, że jeszcze naprawdę wiele przede mną.
K: Jakieś słowa zachęty?
Z czym wychodzisz z tej rozmowy? Jakie towarzyszą Ci uczucia?
MF: Szczerze mówiąc... to tak.
Czasem wystarczy zacząć, zrobić pierwszy krok ku rozkwitającej w nas pasji.
A dalej to się jakoś rozwinie.
Ważne, by tego nie zaniedbać, lecz dbać o rozwój – by to nie uschło jak róża bez wody.
Uczucia – na pewno radość, że mogłam wnieść coś od siebie.
A wychodzę z uśmiechem w sercu
Dzięki (takie moje podziękowanie własne), że mogłam porozmawiać z Tobą i przekazać dzięki temu tym, którzy ten wywiad czytać będą.
K: Ja Tobie również bardzo dziękuję za rozmowę. Wierzę, że z każdym dniem będziesz się rozwijać coraz bardziej. Trzymam za to kciuki! ☺
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro