Wywiad z Karolina_eM, czyli trochę o historii i znakach zodiaku
Nasze życia są wieloma zlepkami znaków, przeplatanych z historią. To my kreujemy, tworzymy, jak i wspominamy historię, ciągle o niej pamiętając. Historia spłaca nam się dobrze, tym jak wielki ma wkład w nasz los. Przecież nie raz, nie dwa zdarzą się nam sytuacje, w których zastanawiamy się "a co by się stało gdyby...". No, ale co do tego mają znaki zodiaku? Karolina_eM co nieco nam o tym podpowie!
"Morał z tej historii jest taki, że nie pamiętamy co się stało. To, co pamiętamy, staje się tym, co się wydarzyło"
John Green
Karolina_eM ➝ Gość ➝ KM➝ tekst normalny
_Madame ➝ Dziennikarz ➝ M ➝ tekst pogrubiony
M: Cześć! Chciałabym przeprowadzić z Tobą wywiad o Twojej pracy ''Spokojnie jak na wojnie'', jednak nie tylko. Czy wyrażasz zgodę na jego publikację?
KM: Jasne, czemu nie, haha!
M: Cudownie! A więc, może zacznijmy od podstawy: Dlaczego akurat taki temat przewodni?
KM: O jeny... Szczerze to nigdy się na tym tak nie zastanawiałam! Kiedy kilkukrotnie obejrzałam film, a potem omawialiśmy lekturę miałam małego (hehe) fioła na punkcie Zośki i Rudego, tych filmowych, bo jakoś nieswojo czułabym się mówić o tych prawdziwych. Ale mniejsza. Miałam tego "fioła" i nie tylko ja, większość dziewczyn miała wtedy fazę na nich wszystkich. I czasami chciałam się tam przenieść, w czas w którym żyli i poznać ich. W mojej głowie tworzyły się rozmaite scenki z Jankiem i jakąś dziewczyną w roli głównej. Prawdę mówiąc, nie opublikowałabym raczej sjw, gdyby nie to, że moja ówczesna koleżanka chciała, i opublikowała również swoją opowieść. I choć nie nazywam tej książki typowym fanfikiem o Janku, którym bądź co bądź jest w jakimś calu, to dla mnie jest to "fikcja historyczna". Pokazuje tam, a przynajmniej staram się pokazywać, wojnę, a właściwie to życie ludzi w czasie wojny i to różnych ludzi. Bo tak naprawdę sjw to nie opowieść o wojnie, a opowieść o ludziach, którym przyszło żyć w czasie wojny.
M: Co urzekło Cię w Janku tak, że postanowiłaś coś o nim napisać?
KM: Prawdę mówiąc, to ja bardzo długo się zastanawiałam kogo wybrać. Zośka? Rudy? Miałam fioła na punkcie Tomasza Ziętka, jak i Marcela Sabata, haha! Urzekł mnie ten filmowy uśmiech Janeczka, który wiedziałam, że będzie powalał na kolana połowę Warszawy. Ta wrażliwość do słabszych, ten urok, on miał po prostu to coś! A jego historia? Historia Tadka, Maćka i Janka, każdego z osobna, jest niesamowita, ale nie ukrywajmy, że to właśnie ta Bytnara jest najobszerniejsza. Poza tym, nadal uśmiecham się jak głupia, widząc Ziętka, a co dopiero jego w roli Janka, więc to chyba był naprawdę dobry wybór, haha!
M: Czyli mam rozumieć, że miał on cechy dla Ciebie ważne, te które doceniasz?
KM: Oj tak, z pewnością! To były te cechy, które sama osobiście bardzo doceniam!
M: A są jeszcze jakieś takie cechy, których nie posiadała spółka?
KM: Oni wszyscy mieli cechy bardzo do siebie podobne, sądzę że właśnie dlatego ich przyjaźń była taka wyjątkowa, bo po prostu pasowali do siebie jak puzzle. Janek odznaczał się niezwykłą kreatywnością i tym bystrym spojrzeniem. Wrodzonym intelektem i nadzwyczajnym człowieczeństwem. Miał uczucia, nie krył ich i mimo czasów w jakich żył, nadal pozostał człowiekiem.
M: No dobrze, odbijając. Jest jakiś powód, dla którego to akurat ''Kamienie na Szaniec'' zaskarbiły sobie u Ciebie taką sympatię?
KM: Nie ma to jakiegoś wielkiego powodu. Nie będę robić tu wywodu o tym, jak bardzo popadłam w refleksje po przeczytaniu czy obejrzeniu filmu, bo to by był po prostu stek bzdur wyssanych z palca. Tematy wojenne od zawsze mnie w jakiś tam sposób pasjonowały, a sama historia Rudego, Alka i Zośki była dla mnie bardzo ciekawa i taka... interesująca? Bardzo lubię film, książkę może trochę mniej, ale ten film pokazuje naprawdę bardzo wartościowe sceny. Plus musimy dodać, że kns jest jednym z dość obleganych tematów na Wattpadzie, więc muszą coś w sobie mieć, bo niby czemu są ff z Kamieni, a nie ma z Wojennych Dziewczyn czy Miasta 44, prawda haha?
M: Mówisz, że tematy wojenne zawsze Cię inspirowały. Czy jest jakieś wydarzenie, które pobudza twoją wyobraźnię bardziej niż inne?
KM: Nie powiedziałam, że mnie inspirowały, a pasjonowały, a to delikatna, ale bądź co bądź, jednak różnica. Tematy wojenne nie powinny nas w żaden sposób inspirować, czy sprawiać że chcemy sobie je wyobrażać bardziej i częściej niż to konieczne. Znaczy, żebyś mnie źle nie zrozumiała...! Jasne, każdy może sobie wyobrażać co chce, od tego ma wyobraźnię. Ale myślę, że wyobrażanie sobie ludzi, którzy zaraz mają stracić życie, nie jest zbyt przyjemne, a przynajmniej dla mnie. Tak też, jak już sobie wyobrażam sceny stricte wojenne, to tylko po to, by opisać je w rozdziale
M: Rozumiem, w takim razie jednak co głównie inspiruje Cię do "Spokojnie jak na wojnie"?
KM: Szczerze? Wszystko i nic! Piosenki (zwykłe i jakieś takie "wojenne"), seriale zazwyczaj właśnie te historyczne czy filmy oraz książki.
Nie ma jednej rzeczy, która mnie inspiruje. Czasami długo szukam inspiracji, a czasem wystarczy, że spojrzę na jakieś głupie drzewo i już, haha!
M: Rozumiem, a kiedy jej potrzebujesz, to z natury ciężko Ci ją znaleźć, czy wręcz przeciwnie — nie chce przyjść?
KM: A tu pewnie nie zdziwię nikogo, kto pisze i zna te problemy. Czasami mam ogromną ochotę pisać, ale nie mam bladego pojęcia co napisać i inspiracja za Chiny nie chce przyjść, co jest niezwykle frustrujące! A znowu kiedy przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie, to denerwuje się jeszcze bardziej, bo pomysł na scenę odbiega, ojojoj, daleko do przodu, haha! Każdy z nas, piszących, chyba zna to uczucie, gdy są chęci, a nie ma weny, pomysłu i inspiracji, gdy te znowu się wreszcie znajdą – brak chęci, haha.
M: A jakie jeszcze pisarskie problemy Cię dotykają?
KM: Te same, co wszystkich "pisarzy", nie jestem wyjątkiem. Brak czasu, brak weny, brak chęci, brak pomysłu, brak wiary, brak samozadowolenia, wszystko to, na co "cierpią" inni.
M: Masz jakieś sposoby by je ''uciszać'' czy po prostu czekasz, aż same odejdą?
KM: Czekam aż same odejdą, nie ma po co robić coś na siłę, bo będzie jeszcze gorzej.
M: A tak poza wattpadem, to jakie masz zainteresowania? Chciałabyś może o nich opowiedzieć?
KM: Lubię nic nie robić, haha! Lubię sobie czasami porysować czy poczytać. Często też z nudów (ale nie tylko z nudów!), piszę ze znajomymi, choć nie wiem czy to się zalicza jako zainteresowanie, haha! No ale tak, nie robię w życiu nic ciekawego.
M: Wspomniałaś, że lubisz czasami sobie poczytać. Jakie gatunki najbardziej lubisz? Czyżby historyczne?
KM: Na Wattpadzie czytam różne, ale jeżeli chodzi o książki papierowe, to tak, historyczne. Ostatnio przyszły mi dwie nowe i czekam tylko, aż nadejdzie przerwa świąteczna, by móc się za nie zabrać, haha!
M: A masz na przykład jakieś swoje ulubione?
KM: Kocham moje ukochane „Stulecie Winnych", haha! Moim faworytem jest też „Położna z Auschwitz" oraz „Czerń i Purpura".
M: Myślałaś o tym, by kiedyś napisać coś inspirowanego historiami, również z tych książek?
KM: Szczerze? Chciałam zrobić zodiaki z Stulecia Winnych, choć nie wiem czy można nazwać to do końca książką. Jednak zrezygnowałam patrząc na to, że SW nie ma zbytniej popularności na Wattpadzie. Czasami zastanawiam się też nad one-shotem, właśnie ze "Stulecia Winnych", ale nie jestem jakoś zbytnio przekonana.
M: A chciałabyś może pochwalić się jaki jest twój znak zodiaku? Czujesz, że zodiakalnie on do Ciebie pasuje? Przekłada się jakoś na codzienność?
KM: Mój znak zodiaku to Rak, haha! I szczerze mam wrażenie, że on idealnie mnie opisuje (no może czasami się nie zgodzę, haha). Jeżeli pozwolisz, odwołam się do tego co pisze wujek Google na temat Raka i sobie to uzasadnie, hah.
"Wrażliwość Raka jest jego wielką zaletą. To właśnie dzięki niej, jest on opiekuńczy i współczujący, co przekłada się na relacje z innymi ludźmi. Rak stara się bowiem dbać o wszystkich wokół siebie." – i tu mamy już pierwszą, chyba największą zgodność xD Jestem meeeega wrażliwą osobą i staram się pomagać innym, jak tylko mam taką możliwość.
"Szkoda tylko, że zodiakalny Rak nie należy do odważnych osób. Jest nieśmiały i często nie podejmuje ryzyka realizacji własnych marzeń." – tiaa i kolejne. Nie jestem odważna i raczej nie będę xD Czasami zdarzy mi się jakaś chwila odwagi, ale to rzadko, naprawdę.
"Wrażliwość Raka sprawia, że często zbyt wielką wagę przywiązuje do wydarzeń z przeszłości. Rozpamiętuje je, szczególnie doznane krzywdy lub popełnione błędy" – oj tu to po prostu, aż brak mi słów jak bardzo to ja. Bardzo często rozpamiętuję przeszłość. Myślę o tym, co mogłam powiedzieć, a tego nie zrobiłam, co mogłam zrobić. Tęsknię za jakiemuś wydarzeniami czy ludźmi.
"W rzeczywistości jednak Rak potrafi być bardzo uparty. Wykazuje olbrzymią siłę charakteru, kiedy ktoś skrytykuje jego bliskich. Rodzina jest bowiem niezwykle ważna w życiu Raka. " – i teraz po kolei. Jestem uparta, fakt, ale to zazwyczaj tylko w określonych sytuacjach. A co do przywiązania do rodziny, zgadzam się w 100%. Cenię sobie moją rodzinę bardzo i zawsze mnie denerwuje, gdy ktoś powie na kogoś jakieś niemiłe słowa.
"[...] ma skłonności do pesymistycznego myślenia." – mam i to często, haha! To zabawne, bo jestem pesymistą w stosunku do siebie i optymistą, jeżeli chodzi o innych.
"Raka fascynuje przeszłość. Interesuje się historią oraz tradycjami różnych krajów. Chętnie czyta książki na ten temat..." – i tu też się zgadzam, w końcu nawet tu,
w wywiadzie poruszałyśmy temat mojej "fascynacji" historią IIwś.
"Ciekawą cechą zodiakalnego Raka. jest jego zamiłowanie do kolekcjonerstwa. Patrząc na niektórych przedstawicieli tego znaku zodiaku, można by pomyśleć, że powinien nazywać się Chomikiem, a nie Rakiem." – oj tak, jestem chomikiem, haha! Często chomikuje jakieś rzeczy, myśląc, że mi się przydadzą. I nie mylę się w większości, ale chcąc nie chcąc potrafię tego zebrać całkiem dużo xD
"Oszczędność to element jego natury." – przyznaję się bez bicia, jestem oszczędnym człowiekiem. Ale nie skąpym!
"Rak to najbardziej rodzinny znak w całym zodiaku." – a to mi schlebia niezmiernie i stwierdzam, iż jest w pełni prawdą.
"Łatwo się denerwuje, toteż doświadcza dużo stresu. " – bardzo często się stresuje, czasami nawet niepotrzebnie albo niepotrzebnie w takiej ilości. No ale nie poradzę nic na to, że czasami jestem kłębkiem nerwów, haha!
"Rak uwielbia jeść" – na koniec definicja mnie, haha! KOCHAM JEŚĆ!!
M: No dobrze, ale czy to ci czasami nie wadzi? Jakie są największe wady zodiakalnego raka?
KM: Szczere? Największą sprawą jaka mi wadzi w Raku, to nazwa XD Pamiętam jak stała się popularna piosenka "Mówią na mnie rak" czy jakoś tak. Choć osobiście sama się z tego śmiałam i przykrości mi to nie robiło, to mimo wszystko jakoś tak ah, nazwa mogła być lepsza, haha!
Jeżeli chodzi o wady Raków, posłużę się ponownie internetem!
"Tkliwy - ludzie spod tego znaku bardzo często rozpamiętują przeszłość, zapominają o życiu, które je otacza i zamykają się w świecie przeszłości;" – to będzie najdłuższa wada... No cóż, w tym się w pełni zgadzam. Za często myślę o przeszłości, o tym co było, zamiast zająć się tym co będzie. No ale nic nie poradzę na to, hah.
"Nadwrażliwy" – można to zaliczyć do wad, bo czasami jest naprawdę uciążliwe, haha! Czasami nic mnie nie ruszy, a czasami małe słówko potrafi wywołać płacz.
"Bojaźliwe" – święta prawda! Oj, i jak bardzo mi to dokucza, haha! Chciałabym być choć trochę mniejszą strachajłą niż jestem xD
"Niezdecydowanie" – jestem bardzo niezdecydowaną osobą w większości spraw. I podziwiam osoby, które podejmują decyzję bez problemu, hop siup, i już! Naprawdę wow, haha!
To chyba tyle, nie chce się ponownie jakoś rozpisywać. Każdy z nas ma wady, większe czy mniejsze. Ale mogę stwierdzić, że wady Raka nie są jakoś mocno "wadami". Mogło być gorzej, prawda?
M: Zawsze mogło być gorzej! To było moje ostatnie pytanie dla Ciebie. Chciałabyś może dodać coś od siebie?
KM: A więc, na samym początku nie obyłoby się bez pozdrowień dla wszystkich moich Iskierek! ❤️✨ Cieszę się, że jest was aż tyle i ściskam was mocno!
Specjalne pozdrowienia dla tych dwóch dam, czyli @Kachna1313 i @vpsmarysia! Wiem, że nie mogliście się doczekać, wiem xD Lov youu ❤️
No i oczywiście pozdrowienia dla @gorset_gilberta @a_ish_a @ta_slaviori, no i ciebie oczywiście!
Życzę wam wszystkich wesołych, białych świąt, haha!
A tobie dziękuję bardzo za ten cudny wywiad, naprawdę miło mi się z tobą pisało! Świetna atmosfera, świetna osoba, świetne wszystko, hah! ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro