Rozdzial 9
Per Karol
Gdy już skończyliśmy biegać zaczęliśmy grać w koszykówkę oczywiście jak zawsze byłem przeciwko Hubertowi. Graliśmy tak 30 minut moja drużyna jak zawsze wygrała. Huberta każdy naśmiewał . Po rozgrywce ustawiliśmy się w zbiórce
-więc dobrze daliście robię radę. Maciek następnym razem bądź bardziej aktywny jak jest jakaś akcja przy tobie a ty Hubert kup okulary - powiedział Pan Jasiek
- dobrze grał - powiedzialem po chwili ogarniając się powiedzialem to na głos - znaczy dobrze grał ale niech sobie kupi lepiej okulary bo niedługo o swoje nogi się będziesz potykać - dodałem broniąc się
-dobra możecie iść do szatni już - powiedział
I tak każdy poszedł w stronę szatni po chwili jednak Maciek uderzył Huberta w plecy chłopak się do niego obrócił. Postanowiłem że zaraguje uderzyłem Maćka lecz on mnie popchnął
-a to za co? - zapytał zaskoczony
-a co chcesz od Huberta? - spytałem wkuronym głosem
-od kiedy jesteś jego ochroniarzem Kuter ?
-a co cię to obchodzi? - też się go zapytałem
-co odwalacie? do szatni już albo do dyrektora wybierajcie - powiedział nauczyciel i nas rozdzielił
Odszedłem od niego, poszedłem do szatni jak wychodziłem wszyscy się na mnie gapili.
Per Hubi
Co się właśnie odwalilo? od kiedy Karol tak reaguje jak ktoś mnie uderzy? Poszedłem do szatni z resztą chłopaków tam zobaczyłem jak Karol już zakłada buty
-no Karol ale ochroniarz z ciebie
-czemu to Zrobiłeś? - zapytałem a Karol wstał i patrzył na mnie - czemu mnie obroniłeś? - zapytałem jeszcze raz
-to źle?
-nie no dzięki ale po co?
-poprostu chciałem być miły choć raz to źle? - spytał
-spoko - powiedzialem
Po chwili Karol wziął plecak i wyszedł
-no Hubert ktoś tu się zakochał - powiedział Ernest
-kto? - zapytałem
-Karol coś do ciebie czuję - zaśmiał ssie
-debile
-będę was łączyć KxH
Po chwili zacząłem się przebierać
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro