Rozdzial 88
(na górze zdj xsmutny_ludzikXDx)
Per Karol
Nie czułem nic żadnych uczuć. Jedyne zdanie które było w mojej głowę to "zabić Maćka". Te zdanie nie chciało mnie opuścić. Chciałem poczuć krew jego na moich rękach. Zszedłem na dół i zacząłem go szukać . Słyszałem jak Hubi z tyłu mnie wolał lecz nie odwracałem się. Po chwili jednak mnie dogonił i złapał mnie za rękę
-Karol wiem że jesteś na niego teraz wściekły i najlepiej go zabijesz ale proszę nie rób tego, nie chce cie widzieć w więzieniu
Nieodpowiedziałem czułem że muszę to zrobić lecz bałem się że Hubi zostanie sam. Chłopak stanął naprzeciwko mnie. Widziałem w jego oczach o błaganie abym tego nie robił.
-kochasz mnie? - zapytał
-dobra nic mu nie zrobię - odpowiedziałem
Nie byłem do końca prawdomówny z tym zdaniem które powiedziałem . Pewnie jak go zobaczę nie wytrzymam i go zabije. Nie lubię tego uczucia które chcesz coś zrobić ale boisz się konsekwencji. Maciek byłby moim pierwszym zabitym człowiekiem ale chociaż wiedziałbym że mu się należało. Hubert przytulił się do mnie a ja oddałem przytulasa. Staliśmy tak 3 minuty potem się odczepiłem od niego
-wracam już chyba do domu - powiedział chłopak
-leć będę chociaż wiedział że ten gnój cię dziś nie dotknie - odpowiedziałem lekko wkurzony
-kocham cie - pocałował mnie w usta
-może pojedź do mnie będę też wiedział że będziesz bezpieczny chociaż jak wyjdziesz ze szkoły
-sponio - zgodził się Blondyn
- to chodź słodziaku
Złapałem go za rękę i wyszliśmy ze szkoły. Po chwili zobaczyłem Maćka jak gadał z jakimś chłopaka z innej klasy. Stanąłem i patrzyłem na niego.
-Karol chodź nie patrz na niego - powiedział do mnie Hubert
Powoli zacząłem znów mieć te uczucie. Próbowałem się powstrzymać i nie myśleć o nim lecz gdy dłużej na niego patrzyłem tym bardziej chciałem go zabić. Po chwili zacząłem iść w jego kierunku.
-Karol nie! - zaczął krzyczeć Hubi.
Po chwili Maciek z chłopakami zobaczyli mnie. Zaczęli iść w moja stronę .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro