Rozdzial 81
Następny dzień
Per Hubi
Obudziłem się. Dziś jest ta impreza a ja dalej się zastanawiam czy jest sens aby iść? Znaczy dla Karola abym przyszedł jest ważne ale nie wiem. Powiedział że jeżeli coś jeszcze do niego czuję mam przyjść ale nie wiem sam. Wstałem z łóżka i przestałem o tym myśleć. Poszedłem do kuchni i spotkałem tam mamę. Bez żadnych słów otworzyłem lodówkę i zobaczyłem że jest jakiś jogurt owocy więc bez pytania go wziąłem. Z szafki wziąłem łyżkę i otworzyłem jogurt. Usiadłem naprzeciwko mamy i zacząłem jeść go. Nawet dobry. Po chwili znów myśli o imprezie wróciły. Nie wiem o której zaczyna się tan impreza i nie wiem w co się ubiorę. Czy jest sens ubrania się ładnie? z moich myśleń przerwała mi mama
- będziesz gdzieś z kimś dziś wychodził? - zapytała
-nie wiem, dziś jest impreza w szkole - poinformowałem
-to idź na nią dawno się nie bawiłeś - uśmiechnęła się do mnie
-nie wiem czy iść czy nie znaczy dla pewnej osoby jest to ważne abym, przyszedł ale...
-idz naprawdę - przerwała mi mama
Po chwili sobie coś przypomniałem zaraz co robi w domu mama jak pojechała z tatą do pracy?
-mama a co ty tu robisz przecież pojechałaś z tatą do pracy jak zawsze to robiłaś z nim? - zapytałem
- tak ale moje spotkanie przełożyli na następny tydzień więc przyjechałam do domu. Tata ma swoje spotkanie i wróci w poniedziałek miałam ci napisać że wrócę do domu ale dowiedziałam się o tym o 22 więc myślałam że może śpisz i nie chciałam cię obudzić - wyjaśniła
-A spoko
Gdy zjadłem jogurt opakowanie wyrzuciłem a łyżeczkę oczywiście umylem. Po chwili do kuchni weszła kotka
- co tam Nala mama ci da mleka Oki? - powiedzialem do kotki a ona zamruczała
Wyszedłem z kuchni i wróciłem do pokoju. Wziąłem telefon i napisałem do Marysi
Popierdolona fanką dxd
H:hej Marysia mam pytanie o której godzinie zaczną się w szkole impreza?
M:o 17 Karol i jego zespół już są w szkole i mają próbę
H:skąd wiesz?
M:bo jestem w szkole i pomagam nauczycielom w ozdobach
H:a spoko
M:będę na ciebie czekać
H:Narazie nie wiem czy przyjdę
M:masz przyjść jak nie przyjdziesz to sama cię z domu wyrzucę
H:spoko haha
M:dobra kończę bo pani mnie wola
H:siema
Dziewczyna już mi nie odpowiedziała ani nie odczytała. Podszedłem do szafy i zacząłem patrzeć czy mam coś abym pójść na tą imprezę. Przez chwilę zastanowienia wyjąłem szara bluzę i czarne spodnie. Dobra tylko nie mogę iść w swoich normalnych butach. Więc wyjąłem białe buty które prawie w ogóle nie nosiłem. Gdy już wyjąłem te ubrania poszedłem do łazienki. Gdy już dotarłem zrobiłem te czynności które zawsze w niej robię. W łazience byłem jakoś 10 minut. Kiedy już byłem gotowy aby, się ubrać wróciłem do pokoju. Na szczęście ubrania które wybrałem nie były pogniecione więc je założyłem wyglądałem tak:
Zastanawiałem się czy napewno tak pójdę ale nie chce mi się szukać lepszych ubrań bo wątpię że jakieś będą. Zobaczyłem godzinę na telefonie... Dobra 12:26 zastanawiam się czy iść już czy śe posiedzieć w domu i iść o 17 kiedy się zacznie. Usiadłem na łóżko i napisałem do Marysi
Popierdolona fanką dxd
H:hejka
M:co tam?
H:zastanawiam się czy iść już czy nie
M:nie!
H:czemu?
M:nie możesz przyjdź dopiero o 16 możesz przyjść dopiero muszę kończyć siema
Czemu nie mogę przyjść już? Dziwne. Położyłem się na łóżku i zacząłem oglądać filmiki randomowe na yt.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro