Rozdzial 78
Per Hubi
Była godzina już po 22 więc czas iść spać. Wstałem więc z łóżka i poszedłem do łazienki tam się oczywiście jak zawsze przygotowałem do spania. Umylem zęby, twarz itp. Kiedy już moim, zdaniem było git wyszedłem z niej. Poszedłem do kuchni zobaczyć czy coś bym mógł zjeść i zauważyłem że jest otwarta paczka chipsów więc bez myślenia wziąłem garść i poszedłem do swojego pokoju. Gdy je zjadłem ogarnąłem się do spania. Zdjalem bluzę jak i spodnie położyłem się na łóżku i szybko zasnąłem.
Następny dzień
Obudziłem się. Budzik zaczął śpiewać więc go wyłączylem. Dziś jest piątek i wolne. Chciałbym napisać już tą maturę i mieć wywalone. Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni. Tam spotkałem mamę
-hej synu śniadaniu już jest zjedz i szykuj się do szkoły bo się spóźnisz - powiedziała
-A wy nie mieliście wyjechać? - zapytałem
-właśnie za 5 minut wyjeżdżamy
-spoko - odpowiedziałem
-dasz sobie radę sam napewno
-nic nowego - usiadłem i zacząłem jeść śniadanie
Po chwili do kuchni wszedł tata
-kochanie jedziemy bo kierowca już przyjechał - poinformował
-tak szybko
Rodzice wyszli z kuchni a ja zostałem sam. Fajnie że się pożegnali. Po jakiś 3 minutach usłyszałem drzwi wejściowe które się zamykają. To od dziś zostałem sam. Ciekawe kiedy wrócą? Pewnie w poniedziałek albo we wtorek jak zawsze. Gdy zjadłem umyłem talerz i poszedłem do łazienki. Tam sie ogarnąłem aby jakoś wyglądać. Oczywiście pędzel postawiłem w 30 sekund. Muszę kiedy zrobić go szybciej, ogarnięty wyszedłem z łazienki i wróciłem oczywiście do pokoju. Otworzyłem szafę i zacząłem szukać jaki ubrań abym mógł się ubrać. Po zastanowieniu ubrałem czarne jeansy i żółta bluzę bez kaptura. Zamknąłem szafę. Kiedy już byłem gotowy wziąłem telefon, klucze od samochodu, plecak i wyszedłem z pokoju. Skierowałem się do przedpokoju tam założyłem buty i kiedy już napewno wszystko wziąłem wyszedłem z domu. Drzwi oczywiście zamknąłem na klucz.
Per Karol
Jestem już w szkole w moim przypadku naprawdę dziwne bo zwykle o 7:40 jestem a dziś już w szkole jestem o 6:56. Położyłem plecak przy sali i czekałem na chłopaków z Kapeli bo poprosiłem ich aby przyszli wcześniej do szkoły. Po jakiś dobrych 10 minutach siedzenia samemu zjawili się chłopaki
-o siema - przywitałem się z nimi
-no elo co chciałeś? - zapytał Marcin
-więc jutro jest impra w szkole i zastanawiam się czy byście mogli mi pomóc w czymś
-spoko w czym mordo ? - zapytał Ernest
-z piosenka wysłała na grupie ta melodie co nie i czy byście mogli zagrać? wiem że pytałem na grupie ale wolałem jeszcze osobiście was zapytać - opowiedziałem
-no spoko mordo na luzie, dziś poćwiczymy na próbie - oznajmił Marcin
-ej ja ci nie pomogę sorry ale ja odchodzę z Kapeli - powiedział Maciek
-że co? - zapytał zaszokowany Ernest
-no poprostu odchodzę i tak nic na tych próbach nie robię ani nic więc lol po co mam być
-no i dobrze elo - odpowiedziałem mu
-ale jesteś nam potrzebny
-nie jesteś
-Karol możesz się ogarnąć?
-Maciek jesteś Basista co to za zespół bez basiaisty? - zapytał Marcin
-normalny dobra spadam elo - odszedł od nas
-Karol weź z nim pogadaj i się ogarnijcie bo wasze dramy psują zespół - powiedział Ernest i odszedł
-Ernest ma rację - Marcin odszedł
Super i teraz że Maciek odszedł to moja wina. Jeszcze zapomniałem soczewek swoich jak Hubert wbije do szkoły i mi się kolor oczu zmieni to nie będzie mi tak do śmiechu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro